Wygląda na to, że uda się dziś uchronić przed reprywatyzacją dwie placówki oświatowe na Targówku. Jest też drugi sukces: radni po 12 latach odkryli, że zrobili literówkę w tytule oficjalnego dokumentu.
O reprywatyzacji pisaliśmy już dużo, także o tym, że ratusz ma plan uratowania placówek oświatowych, przed przejęciem przez handlarzy roszczeń lub przez (rzadziej) spadkobierców dawnych właścicieli. W naszej dzielnicy na razie zagrożone są dwie placówki, obie na Targówku Mieszkaniowym: przedszkole nr 95 im. Króla Maciusia przy ul. Korzona 2 oraz szkoła podstawowa nr 28 im. Stefana Żeromskiego na ul. Gościeradowskiej 18/20.
Pomysł polega na tym, że specjalnie dla terenu przedszkola i szkoły uchwala się miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego. To oficjalne ustalenia co można zbudować na tym terenie. Dziś radni Warszawy przyjmą takie plany dla obu placówek. Wpiszą w nie po prostu stan obecny, czyli że na tych dwóch działkach trzeba prowadzić działalność oświatową. Prosty zabieg, a sprawia, że terenu nie opłaca się już przejmować deweloperom, bo bloków tu nie postawią.
To oczywiście dobre rozwiązanie i oby skuteczne. Lecz to tylko punktowe gaszenie pożaru, który ogarnął całe miasto w związku z dziką reprywatyzacją. Bo w ten sposób nie uda się uratować kamienic czy działek pod blokami, do których zgłoszone są roszczenia. W naszej dzielnicy dotyczy to aż 131 adresów (pełna lista tutaj).
A maszyna urzędnicza nie działa na tyle szybko, żeby rozwiązywać te problemy. Inna sprawa, którą zajmą się dziś radni miasta, to sprostowanie literówki w uchwale sprzed… 12 lat. W 2005 roku przystąpiono do „sporządzania miejscowego planu zagospodarowania rejonu ul. Św. Wincentego”. Takiego samego dokumentu, jak te dla szkoły i przedszkola, tylko dla całego terenu między dwoma cmentarzami i wzdłuż ulicy.
Planu nie ma do dziś, prace podobno nadal trwają. Za to urzędnicy po latach dopatrzyli się, że poprawnie pisze się „św. Wincentego” (przez małe „ś”). Dziś przegłosują więc stosowną uchwałę poprawiającą ten błąd.
Porządek w aktach musi być. Tylko dlaczego trwa to tyle lat?
fot. Przedszkole im. Króla Maciusia przy ul. Korzona / fot. targowek.info
Czyli oświata na Targówku nie zejdzie poniżej oświaty z epoki chłopa pańszczyznianego . Brawo ja !!!
NO CZYLI JAK ZAWSZE ZAWINIŁ URZĄD / URZĘDNIK. TYM RAZEM Z KORZYŚCIĄ DLA PRZEDSZKOLA, ALE 95 % SPRAW JEST NA NIE KORZYŚĆ OBYWATELA.
Ludzie!!! Cieszmy się i z takich drobnych rzeczy, jak poprawiona litrówka! W sumie to wszystko jest na korzyść naszych dzieciaków. Przecież one będą po nas, a my co im zostawimy???.
A tym zdziczonym deweloperom (podkreślam: zdziczonym, a nie normalnym) trzeba dać w końcu kopa w d…
Dziwne to i straszne.
Takie działania to nie żadna naprawa czegokolwiek a zaledwie łatanie dziury łatą, paskudną łatą.
Odszkodowania !
Ci Polacy co przeżyli rok 1939 i 1940 i 1941 i 1942 i 1943 i 1944 ale też 1945 i 1946 itd a następnie ich potomkowie mieli i mają wypracowywać odszkodowania. Odszkodowania za wojnę i lata powojenne ucieszyły i cieszą jeszcze wybranych.
Jedyne rozwiązanie to natychmiastowe przerwanie jakiejkolwiek procedury reprywatyzacyjnej i odszkodowawczej.
Kto się na to odważy ?
Brawa dla lewaków z Miasto Jest Nasze za nagłośnienie sprawy reprywatyzacji w Warszawie. Obecna i poprzednia ekipa nawet nie zająknęły się w tej sprawie, gdyby nie praca MJN to pewnie po cichy te szkoły zostały by oddane tym kryminalistom od reprywatyzacji.
i tak nie zapewnia miejsc wszystkim . przedszkola prywatne i tam maja bogatą ofertę np edukacyjno – językowe na Błędowskiej 3