Rada Targówka: PiS chce odwołać przewodniczącego z PO, broni go… SLD

22
Share

Dziś nadzwyczajna sesja rady dzielnicy Targówek. Czy czeka nas lokalne polityczne trzęsienie ziemi?

 

Funkcja przewodniczącego Rady Dzielnicy to drugie najważniejsze – po burmistrzu – stanowisko w samorządzie Targówka. Po ostatnich wyborach w wyniku koalicji, którą zawarły PO i Spółdzielnia (czyli reprezentanci Spółdzielni Mieszkaniowej „Bródno”), fotel burmistrza przypadł Sławomirowi Antonikowi ze Spółdzielni, a stanowisko przewodniczącego Krzysztofowi Miszewskiemu z Platformy Obywatelskiej.

Dzisiaj opozycyjni radni Prawa i Sprawiedliwości chcą Miszewskiego odwołać ze stanowiska. Nadzwyczajna sesja rady została zwołana w urzędzie na Kondratowicza na godzinę 14:30.

Co zarzuca PiS przewodniczącemu Rady Dzielnicy?

Pan Krzysztof Miszewski (…) nie jest osobą godną reprezentowania naszej Rady. Nie jest reprezentantem całej Rady, lecz przede wszystkim głównym promotorem partii z której się wywodzi. Od „czasów” Pana Krzysztofa Miszewskiego na naszych sesjach i komisjach jest więcej polityki, a mniej idei samorządu – czytamy w podpisanym przez radnych Prawa i Sprawiedliwości wniosku o odwołanie.

Nam się wprawdzie wydaje, że w radzie Targówka od zawsze jest dużo więcej polityki niż samorządu, ale to nie gra w tej chwili roli.

Ważniejsze jest to, że choć to nie pierwsza próba PiS odwołania Krzysztofa Miszewskiego w tej kadencji samorządu (radni bezskutecznie próbowali go już odwołać półtora roku temu), to tym razem ma pewne szanse powodzenia.

Od wyborów samorządowych w 2014 roku w 25-osobowej Radzie Dzielnicy sytuacja wyglądała bowiem następująco: PiS, choć na Targówku wygrał i zdobył 11 mandatów, znalazł się w opozycji, gdyż po zakulisowych targach konieczną do rządzenia 13-osobową większość uzgodniła koalicja PO (9 mandatów) i Spółdzielni Bródno (4 mandaty).

Jednak obecnie koalicja ma już tylko 12 radnych – gdyż klub Platformy Obywatelskiej opuścił radny Jacek Rybak (obecnie niezrzeszony). PO i Spółdzielnia formalnie nie mają więc niezbędnej do rządzenia dzielnicą 13-osobowej większości – ale utrzymują się przy władzy dzięki wsparciu Witolda Harasima, jedynego w radzie działacza SLD.

Ta krucha większość zależy jednak od każdego głosu. Wyłamanie się choćby jednego radnego, celowe albo nawet przez przypadkowe spóźnienie na sesję, może spowodować klęskę rządzących Targówkiem. Blisko tego było już w ostatni czwartek, ale planowana wtedy sesja Rady Dzielnicy została przez uszczuploną koalicję w ostatniej chwili odwołana.

(Inna kwestia, że więcej problemów z docieraniem na obrady Rady Dzielnicy mają ostatnio radni PiS, którzy podostawali intratne stanowiska w państwowych urzędach i spółkach, i z tego powodu nagminnie się spóźniają, albo w ogóle nie przychodzą na dzielnicowe sesje na Targówku).

Co wydarzy się na dzisiejszej sesji Rady Targówka?

Opozycja raz na jakiś czas chce o sobie przypomnieć i składa wniosek o odwołanie przewodniczącego, ponieważ ze względu na rządowe posady nie ma czasu merytorycznie uczestniczyć w komisjach i radach. Koalicja łącznie z Harasimem z SLD ma jednak 13-tkę radnych wystarczającą do obrony Krzysztofa Miszewskiego. W poniedziałek to przegłosują i będzie po temacie – mówi targowek.info dobrze poinformowana osoba z urzędu dzielnicy.

Dlatego, mimo starań PiS, dzisiejsze głosowanie prawdopodobnie nie przyniesie zmian we władzach Targówka.

Chyba, że jednak jakiś radny PO się spóźni…

 

zdjęcie na górze: Krzysztof Miszewski na jednej z samorządowych uroczystości / fot. Facebook/UD Targówek

22
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx