Powstaje pierwszy w Warszawie sąsiedzki szlak turystyczny „Targówek Mówi”, którzy współtworzyli mieszkańcy Targówka Fabrycznego.
Szlak turystyczny „Targówek Mówi” będzie się składał z 8 tablic, umieszczonych na terenie Targówka Fabrycznego (m.in. przy placu zabaw między ul. Siarczaną i Rybieńską). Każda z tablic będzie poświęcona innemu aspektowi historii i kultury tej przemysłowej części dzielnicy.
Na tablicach znajdą się informacje i materiały opowiadające o historii zakładów i fabryk z Targówka, o „ostańcach” – drewnianych domach, które wciąż można tu odnaleźć, czy o życiu sąsiedzkim w przemysłowej dzielnicy. Historię i atmosferę Targówka Fabrycznego udało się odtworzyć dzięki materiałom i wspomnieniom mieszkańców tej okolicy. Oprócz tablic na ulicach, powstanie także mapa szlaku oraz multimedialna strona internetowa – przewodnik po dzielnicy.
– Autorami szlaku są sami mieszkańcy Targówka Fabrycznego. Dzięki temu można będzie zwiedzić dzielnicę spoglądając na nią oczami samych mieszkańców – podkreśla Jan Wiśniewski z Towarzystwa Krajoznawczego „Krajobraz”.
Szlak powstał dzięki współpracy Towarzystwa Krajoznawczego „Krajobraz”, fundacji Stocznia i Rady Osiedla Targówek Fabryczny. Projekt powstał dzięki dofinansowaniu ze środków m.st. Warszawy.
Otwarcie szlaku nastąpi już w środę 14 czerwca o godzinie 18:00 w Cafe Sąsiad, przy ul. księcia Ziemowita 16, skąd wyruszy pierwszy spacer po całym nowym szlaku turystycznym. Więcej na ten temat dowiecie się tutaj.
zdjęcia na górze: wizualizacja tablic, które powstają w ramach szlaku / mat. prasowe
a co na tym fabrycznym zwiedzac? betonownie? krzaki? czy arabusow?
nie no. Zapomniałeś o naturalnych siedliskach meneli i rzadkich okazach patogenów praskich.
następne badziewie a gdzie obiecany nowy plac zabaw co roku obiecują i dupa
A mnie zastanawia kiedy Miasto Stołeczne Warszawa i dzielnica Targówek zaczną utwardzać swoje ulice i budować przy nich chodniki. W tej chwili mamy w naszym mieście setki kilometrów ulic, szczególnie na przedmieściach (ale i nie tylko), które przypominają jakieś błotniste, polne drogi dojazdowe do pól. I miasto nic z tym nie robi. Po prostu nic. Np. taka ulica Suwak łącząca stację kolejową z tzw. Mordorem, gdzie pracuje 100 tys ludzi bez małą. Chodników brak. To juz nawet na wioskach w Polsce C pobudowano chodniki. A na Suwaku przez 20 lat się nie udało. Z drugiej strony, skoro warszawiacy z uporem… Czytaj więcej »