Równo 140 lat temu zakończono budowę Kolei Nadwiślańskiej, czyli linii kolejowej, która odcięła Bródno od reszty Warszawy – a równocześnie tchnęła w naszą okolicę nowe życie.
Tory kolejowe skutecznie oddzielają nas od reszty Warszawy: jadąc do centrum samochodem możemy pokonać je na Bródnie tylko Trasą Toruńską i przy rondzie Żaba, plus przez Radzymińską na Targówku. Ale w lipcu 1877 roku nikt oczywiście nie myślał o korkach, ważniejsze było strategiczne znaczenie inwestycji.
Kolej Nadwiślańska łączyła nadgraniczną wtedy Mławę przez Warszawę, Lublin, Chełm z Kowlem na Wołyniu. Jej głównym zadaniem była – w razie przewidywanego wybuchu wojny rosyjsko-niemieckiej – szybka dostawa broni i żywności na front. Ale dla nas ważniejsza jest „poboczna misja” tej trasy kolejowej: wielki rozwój ruchu pasażerskiego i towarowego w naszej okolicy.
475 kilometrów torów położono w błyskawicznym tempie zaledwie trzech lat. 24 lipca 1877 zakończono prace budowlane, a uroczyste oddanie do użytku nastąpiło w sierpniu 1877 roku – i na Bródnie nic nie było już takie jak dawniej.
Po naszej stronie torów zaczęło powstawać Nowe Bródno. To tutaj stanął największy wtedy dworzec na tej linii w Warszawie o nazwie Warszawa-Praga. Od dawna nie istnieje – był drewniany, zniszczony został prawdopodobnie w czasie I Wojny Światowej (dzisiejszy przystanek kolejowy o tej nazwie jest tylko jego wspomnieniem), ale przez pierwsze lata był dumą mieszkańców.
Wszędzie wokół niego zaczęły powstawać warsztaty obsługujące kolej i domy jej pracowników, później także szkoła kolejowa. Przez długie lata kolejarze byli najważniejszą i bardzo szanowaną grupą społeczną na Bródnie.
Niewiele, ale jednak trochę przetrwało z kolejowego Bródna do naszych czasów. Stare budynki można jeszcze znaleźć między ul. Odrowąża i Wysockiego a torami. Raptem 10 lat temu zburzono pozostałości po pięknej Parowozowni Warszawa–Praga – zaprzepaszczając szansę polskiego muzealnictwa kolejowego. Potem ten teren PKP sprzedała deweloperowi.
Stojąc dziś w korku na Trasie Toruńskiej albo przy rondzie Żaba – jedynych dwóch istniejących przejazdach przez tory z Bródna w stronę centrum Warszawy, pomyślcie przez chwilę o historycznej chwili zakończenia budowy tych torów dokładnie 140 lat temu.
A jeśli chcecie się podenerwować, pomyślcie też o skasowanej przez obecne władze stolicy budowie trasy Krasińskiego, która miała być raptem trzecim połączeniem Bródna z Warszawą…
i co nam po tym połączeniu? Wagony z węglem i syf.
Zero sensownych połączeń z Polską …
Pamietam jeszcze ten piekny budynek Parowozowni Warszawa Praga. Mial potencjal na muzeum a ch*jki z pkp go przehandlowaly …
Ja pamiętam imprezy plenerowe w parowozowni :)