Okazuje się, że sztuka nowoczesna bywa trudna nie tylko dla odbiorców, ale też dla twórców. Najnowsza instalacja artystyczna w Parku Bródnowskich poróżniła mieszkańców i oburzyła urzędników.
O planach rekonstrukcji rzeźby pakistańsko-brytyjskiego artysty Rasheeda Araeena „Arctic Circle” z pustych butelek po piwie i winie napisaliśmy na targowek.info w ostatni piątek rano. Powstanie tymczasowej rzeźby – a właściwie ułożonego na trawie wielkiego kręgu z butelek – było częścią IX edycji Parku Rzeźby na Bródnie.
Korzystaliśmy z informacji udostępnionych przez organizatorów akcji, czyli Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Projekt nie był żadną tajemnicą, ale aż do publikacji na naszej stronie pozostał praktycznie niezauważony. A gdy o nim napisaliśmy, rozpętała się niemała awantura.
Co się stało? Okazało się, że organizatorzy zapomnieli o dwóch ważnych sprawach.
Po pierwsze o tym, że od czasu niesławnego placu zabaw z recyklingu, który w 2012 roku powstał za samorządowe pieniądze pod urzędem dzielnicy, mieszkańcy Bródna są wyjątkowo wyczuleni na wszelkie instalacje artystyczne związane ze śmieciami czy odpadami.
Po drugie o tym, że Park Bródnowski nie jest prywatnym terenem muzeum, tylko własnością samorządu – i artyści nie mogą w nim robić, co chcą, bez pytania nikogo o zgodę.
Burza, która rozpoczęła się w komentarzach pod naszym artykułem szybko przeniosła się do siedziby muzeum przy ul. Pańskiej oraz urzędu przy ul. Kondratowicza.
Po kilku godzinach otrzymaliśmy od Marcela Andino Veleza, zastępcy dyrektora Muzeum Sztuki Nowoczesnej, wyjaśnienie, które chyba możemy nazwać przeprosinami:
„W informacji o wydarzeniu nie dość wyraźnie podkreśliliśmy, że opakowania szklane, o których przyniesienie prosiliśmy uczestników, zostaną wywiezione i poddanej recyclingowi w hucie szkła w Wyszkowie. Na pewno intencją naszą nie było zaśmiecanie Parku Bródnowskiego, w którym od 9 lat prowadzimy nasze działania kulturalne i edukacyjne.
Na stronach informujących o wydarzeniu poprawiliśmy już nieprecyzyjną informację dotyczącą rodzaju butelek – chodzi nam o wszystkie opakowania szklane, które bez względu na przeznaczenie, kolor i rodzaj szkła zostaną oddane do wtórnego przetworzenia.
Przepraszamy za nieprecyzyjne sformułowania w opisie wydarzenia, które mogły wzbudzić zaniepokojenie mieszkańców Targówka” – poinformował nas pan Marcel Andino Velez.
I może byłoby po sprawie, jednak równocześnie do akcji ruszyli urzędnicy z ratusza Targówka, który po przeczytaniu artykułu na targowek.info odkryli własne powody do oburzenia. O co dokładnie poszło, dowiedzieliśmy się z sobotniego komunikatu na stronie urzędu:
„W związku z niekonsultowaną inicjatywą Muzeum Sztuki Nowoczesnej (MSN), dotyczącą ustawienia w Parku Bródnowskim w dniu 9 września 2017 roku konstrukcji ze szklanych butelek informujemy:
– w dniu wczorajszym tj. piątek 8 września 2017 r., Zarząd Dzielnicy Targówek skontaktował się z zastępcą dyrektora MSN z prośbą o wyjaśnienie idei powyższej nieplanowanej akcji.
– w związku z brakiem jakichkolwiek uzgodnień i pozwoleń ze strony Urzędu Dzielnicy Targówek, MSN zostało zobowiązane do odwołania powyższych nieuzgodnionych działań” – czytamy w komunikacie.
Nie możemy powiedzieć, że ostra reakcja urzędu była równie skuteczna, jak nasz artykuł. Mimo „zobowiązania do odwołania”, rekonstrukcja rzeźby z butelek odbyła się bowiem zgodnie z planem. Teraz już nie ma po niej śladu – zgodnie z piątkową deklaracją muzeum po jakimś czasie rzeźba została poddana recyclingowi, a użyte w niej butelki (w zdecydowanej większości po winie i piwie) pojechały do huty szkła Ardagh Glass S.A. w Wyszkowie.
Czy to koniec tej awantury? Niekoniecznie, gdyż oburzeni urzędnicy z Kondratowicza przekazali informację o nieuzgodnionej instalacji władzom m.st. Warszawy, nadzorującym działalność MSN – czy i jakie mogą z tego wyniknąć konsekwencje, dowiemy się później.
Być może obie strony wyjaśnią sobie wszystkie nieporozumienia podczas oficjalnego zakończenia 9. edycji Parku Rzeźby, czyli odsłonięcia wykonanej z brązu rzeźby „Mieszczanie z Bródna”, która nastąpi w sobotę 30 września 2017 r. To wydarzenie już jest z całą pewnością zgłoszone do urzędu, przynajmniej więc w tym punkcie nie powinno budzić kontrowersji.
Do Pana Marcela i innych ekologów ds. uświadamiania społeczeństwa w kwestii czystości planety. Po co te wszystkie instalacje? Znam dużo lepszy sposób na pozbycie się szklanych śmieci. Unia Europejska produkuje tysiące ton dyrektyw, norm, zaleceń. Może niech wyda jeszcze jedną dyrektywę. A mianowicie taką, że KAŻDE opakowanie szklane musi być opakowaniem zwrotnym i KAŻDY sklep, który sprzedaje napoje w takich opakowaniach ma je skupować BEZ OGRANICZEŃ. Konsumenci przecież tych opakowań nie produkują. Gdzieś je zakupili z napojem i niepojęte jest to, że sklep stwarza problemy jeśli chodzi o skup butelek. Musi je przyjmować i koniec. Gwarantuję Panu, że nieprędko zobaczy… Czytaj więcej »
A może to już czas zabrać „rzeźby” z parku?
@chwała racjonalizatorom
Popieram pomysł!!!
Zwrot dowolnej liczby butelek dowolnego kształtu i koloru, w jakich sprzedaje się napoje nisko- i wysokoprocentowe, możliwy jest (i zawsze był) w każdym sklepie za południową granicą naszego kraju. Bracia Czesi i Słowacy potrafili rozwiązać ten problem… U nas zawsze piętrzono trudności…
Miały być konsultacje społeczne w sprawie umiejscowienia rzeźby „Mieszczanie Bródna” i ogólnie czy powinna ona się w nim znaleźć. Było w maju spotkanie Komisji – 5 osób. Tak się traktuje podatników i mieszkańców
Może nasza dzielnicy będzie pierwszą, która postawi automaty do odbioru butelek w zamian nawet za jeśli nie pieniądze, to chociaż kupony na rolki papieru toaletowego?
Jak widzę te durne konkursy w Biedronce i Lidlu czy też w Kauflandzie a i chyba również w innych sieciach, by zbierać naklejki i kupować w ” promocyjnych” cenach produkty które w necie są i tak dwa razy tańsze
to zastanawiam się dlaczego nie chcą dawać za zakupy właśnie np rolki papieru toaletowego?
Pamiętam jeszcze zamierzchłe czasy gdy funkcjonowały „Skupy opakowań szklanych i makulatury” i tu zacytować klasyka … I komu to przeszkadzało… Popieram chwała racjonalizatorom, to najlepszy pomysł i najbardziej logiczny, ale sądząc po całej biurokratycznej machinie z Brukseli, wdrożenie będzie bardzo trudne, choć jeżeli „ślimak jest rybą” to może ze skupem butelek też się uda :-))). Pozdrawiam
A mnie się idea podoba, choć zdarzało mi się krytykować. Mam nadzieję, że artyści się nie zrażą i będą robić swoje. Bo co bez nich zostanie? W dzień blade ciała wypięte w stronę słońca, w nocy miejscowi „artyści”. Panie i panowie twórcy – jedą z definicji artysty i geniusza jest to, że bywa nierozumiany i niedoceniany. Ale i może wy dostrzeżecie jakiś diament na dnie bródnowskich popiołów. O co mi chodziło? Wiem, wiem, te rzeczy są w pewnym sensie przyziemne, drobnomieszczańkie. Tymczasem sztuka nowoczesna to nie zawsze katedry obliczone na wieki a happening żyjący chwilą. No ale nie podobało mi… Czytaj więcej »
Aha, tylko trzeba będzie ustalić jakiś przelicznik. Załóżmy 5 happeningów i 6 performensów – to jak już musicie ogarek dla was, dla diabła, dla artstów. Ale po tym dla nas świeczka, wręcz gromnica – dla bogobojnych mieszczan – proszę wyprodukować jakiś solidny widoczek czy pomniczek. Tylko żeby nie było fuszerki, bo my sprawdzimy, czy materiały budowlane z naszego pomnika nie idą gdzieś na wasze happeningi. I tak możemy w naszym parku żyć w zgodzie. My wam podnajmiemy park na szaleństwa, a wy nam od czasu do czasu ozdobocie go jakimś solidnym krasnalem.
Proponuję, aby następną instalacją MSN była renowacja fontanny albo chodników.
A to juz było. Te kolorowe (teraz juz wyblakle) łaty w największych dziurach na chodnikach, to właśnie dzieło sztuki :))
Proponuję taką rzeźbę z psich kup :)
sztuka pełną gębą , mało takich pomników jest na TGK i Bródnie :) same się układają jak chłopaki idą do domów
rzeźba z psich kup, podoba mi się ten pomysł :D
Kochani esteci, nie kombinujcie jak kulawy koń pod górę, na rzeźbę z psich kup będzie miejsce w psim parku na Podgrodziu -szykujcie już projekt, bo będzie konkurs z nagrodami!
” Róbta co chceta”, ale Złotego Anioła, dzieła prawdziwego Artysty, nie ruszajcie, a i do napisu BRODNO na górce koło policji też już przywykłam