Przewodniczący rady dzielnicy odwołany. PiS przejmuje władzę na Targówku?

31
Share

Rok przed wyborami samorządowymi mamy polityczne trzęsienie ziemi w naszej dzielnicy.

 

O planowanym głosowaniu nad odwołaniem Krzysztofa Miszewskiego (PO) ze stanowiska przewodniczącego Rady Dzielnicy Targówek, pisaliśmy na targowek.info już w środę.

To drugie najważniejsze stanowisko w samorządzie warszawskiej dzielnicy (po burmistrzu) i opozycyjny na Targówku PiS już kilkakrotnie w tej kadencji próbował Miszewskiego odwołać. Do tej pory jednak bez powodzenia – zawarta 3 lata temu koalicja PO i potężnej Społdzielni Mieszkaniowej Bródno wychodziła z kłopotów obronną ręką.

Co się wydarzyło na ostatniej sesji?

Sytuacja zmieniła się w tym tygodniu na nadzwyczajnej sesji Rady Targówka, zwołanej na wniosek radnych PiS. W tajnym głosowaniu spośród 25 radnych za odwołaniem przewodniczącego głosowało 13 osób, zaś za pozostawieniem go na stanowisku tylko 12 osób.

Oznacza to odwołanie Krzysztofa Miszewskiego z drugiego najważniejszego stanowiska w dzielnicy, a także – co zdecydowanie ważniejsze – stawia pod wielkim znakiem zapytania dalsze istnienie rządzącej Targówkiem koalicji PO-Spółdzielnia.

Dlaczego to ma znaczenie?

Przypomnijmy, że podczas wyborów samorządowych w 2014 roku na Targówku zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość, które zdobyło 11 mandatów w 25-osobowej Radzie Targówka. 9 mandatów uzyskała Platforma Obywatelska, 4 Spółdzielnia Mieszkaniowa Bródno (działająca pod bardzo mylącą nazwą „Mieszkańcy Bródna-Targówka-Zacisza”), zaś 1 mandat zdobyło SLD.

Ponieważ nikt nie zdobył samodzielnej większości w radzie (niezbędne do tego jest 13 głosów), “języczkiem u wagi” była Spółdzielnia Bródno, którą chciały przeciągnąć na swoją stronę zarówno PiS, jak i PO. Więcej za koalicję gotowa była zapłacić PO – i w efekcie burmistrzem dzielnicy został działacz SM Bródno Sławomir Antonik, a koalicja Platforma-Spółdzielnia stała się faktem.

Sytuacja skomplikowała się kilka miesięcy temu, gdy klub PO opuścił radny Jacek Rybak (który jeszcze wcześniej był w SLD, a obecnie oficjalnie pozostaje „niezależny”). Lecz chociaż PO i Spółdzielnia formalnie straciły niezbędną do rządzenia dzielnicą większość, ale utrzymały się przy władzy dzięki nieoficjalnemu wsparciu samotnego radnego SLD. I to działało, aż do ostatniej sesji Rady Dzielnicy.

Kto przeszedł na stronę PiS?

Głosowanie nad odwołaniem Krzysztofa Miszewskiego było tajne, więc oficjalnie nie wiadomo, który radny wyłamał się z koalicji. Jednak gdyby przyjąć, że PiS przeciągnął na swoją stronę wspomnianego radnego Rybaka, to wystarczało mu „wyjęcie” z układu PO-Spółdzielnia jeszcze tylko jednej osoby, żeby złożyć upragnioną 13-osobową większość i przejąć władzę w dzielnicy.

Krążące po dzielnicowym ratuszu plotki – podkreślmy, że nieoficjalne i niepotwierdzone – najczęściej wskazują na weterana targówkowskiego samorządu Zbigniewa Poczesnego, w przeszłości członka wielu ugrupowań (także PO), ostatnio formalnie w Spółdzielni, choć działającego mocno na własną rękę.

Wariant drugi to rozłam w samej SM Bródno – wtedy przejście dwójki którychkolwiek radnych Spółdzielni na stronę PiS także dałoby im większość. Nie jest to takie nierealne, bo przecież w poprzedniej kadencji przez pewien czas Targówkiem już rządziła koalicja PiS-Spółdzielnia.

Krążą też jeszcze inne plotki, lecz te np. o koalicji PiS z SLD, czy też czyimś omyłkowym głosowaniu, możemy chyba włożyć między bajki.

Co dalej? I kto teraz rządzi Targówkiem?

Odwołanie Krzysztofa Miszewskiego jeszcze formalnie nie oznacza zmiany władzy na całym Targówku. Jego fotel aktualnie jest nieobsadzony, lecz niczego to nie zmienia w samym zarządzie dzielnicy.

Burmistrzem w dalszym ciągu jest Sławomir Antonik ze Spółdzielni, a jego zastępcami są członkowie PO. To jednak może się zmienić już na następnej sesji Rady Dzielnicy Targówek (jej data jeszcze nie jest ustalona) – jeżeli tylko nowi sprzymierzeńcy PiS ujawnią się i poprą zmianę władz dzielnicy.

Istnieje też naprawdę czarny scenariusz: że po ostatnich wydarzeniach zapanuje pat i Rada Targówka zostanie sparaliżowana przez jałowe polityczne spory, jak to się dzieje obecnie już w innych dzielnicach Warszawy – na Białołęce, Ursynowie i w Śródmieściu. Skłóceni radni wszystkich opcji z tych trzech dzielnic kompletnie ośmieszyli idee samorządu. Mamy nadzieję, że radni Targówka, niezależnie od przynależności partyjnej, przynajmniej nie pójdą tą kompromitującą drogą.

 

zdjęcie na górze: sesja Rady Dzielnicy Targówek / fot. archiwum targowek.info

31
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx