Najlepsza podstawówka w dzielnicy walczy o balon

35
Share

Burmistrz zwodzi rodziców, ci we wtorek szykują protest w ratuszu.

 

Szkoła podstawowa nr 52 imienia „Alka” Dawidowskiego nie tylko jest najlepszą szkołą w dzielnicy Targówek, ale w ogóle jedną w najlepszych podstawówek w całej Warszawie (kilka lat temu w rankingu szóstoklasistów wspięła się aż na 8. miejsce w stolicy). Jest też niestety jedną z najbardziej zatłoczonych szkół w mieście: uczy się w niej blisko tysiąc dzieci, których zbudowany w 1954 roku budynek przy ul. Samarytanka od dawna nie jest w stanie pomieścić.

Zaciszańska szkoła wynajmuje dodatkowe pomieszczenia w dwóch innych budynkach, lecz to niewiele pomaga. Dzieci z SP 52 dalej nie mieszczą ani w salach, ani w świetlicy, ani na stołówce, ucząc się w ścisku na dwie zmiany. A zimą dochodzi jeszcze jeden problem: lekcje w-f z powodu zimna i smogu nie mogą się odbywać na boisku – zaś sala gimnastyczna ma ograniczoną pojemność – więc dzieci ćwiczą na korytarzach i w piwnicy.

Przynajmniej ten ostatni problem możnaby stosunkowo szybko rozwiązać, przykrywając szkolne boisko na zimę balonem – czy, mówiąc bardziej fachowo, przenośną halą pneumatyczną. Ostatnio takie balony stały się na Targówku bardzo popularne. Władze dzielnicy zafundowały je już podstawówkom na ul. Krakusa, Remiszewskiej i Trockiej, OSiR-owi przy Łabiszyńskiej i Orlikowi im. Eusebio przy Remiszewskiej/Handlowej. Balony mają niemal wszyscy – oprócz najlepszej i najbardziej zatłoczonej szkoły w dzielnicy.

 

Szkoła podstawowa nr 52 przy ul. Samarytanka na Zaciszu / fot. targowek.info

 

Dyrekcja i rodzice z SP 52 walczą wspólnie o postawienie balonu w ich szkole już od roku. I są coraz bardziej rozgoryczeni sposobem traktowania ich przez władze Targówka. Zarząd dzielnicy przez cały rok na przemian obiecywał inwestycję i wyszukiwał wymówek, dlaczego nie może tego zrobić.

„Wiosną w trakcie spotkań osobistych z panem burmistrzem Antonikiem byliśmy zapewniani, że następny balon będzie dla naszej szkoły” – mówi Mariusz Pietraszek, przewodniczący rady rodziców w SP 52. – „W listopadzie szkoła otrzymała pismo dające do zrozumienia, że balonu nie będzie”.

A odkąd zaczęła się zima, nikt w urzędzie dzielnicy w ogóle nie ma już ochoty spotykać się z rodzicami z Zacisza.

Obecna zima za chwilę się skończy, więc stawianie teraz balonu właśnie traci sens… ale w szkole martwią się przyszłym rokiem, gdy w przepełnionym budynku przy ul. Samarytanka będzie się uczyć jeszcze więcej dzieci niż dzisiaj (bo po raz pierwszy pojawią się klasy ósme).

Rodzice ze szkoły im. „Alka” Dawidowskiego czują się oszukani i lekceważeni, więc ogłosili mobilizację: we wtorek 13 lutego (o godz. 17) w urzędzie przy ul. Kondratowicza odbędzie się posiedzenie komisji edukacji rady dzielnicy Targówek, na której dyskutowany będzie temat balonu nad boiskiem SP 52. Zaopatrzeni w symboliczne baloniki rodzice zamierzają walczyć o pieniądze dla szkoły w budżecie dzielnicy – skoro nie tej zimy, to przynajmniej na zimę 2018/2019.

„To jest ostatnia szansa na wpisanie tej pozycji do budżetu. Oczekujemy oficjalnej deklaracji władz dzielnicy, najlepiej pisemnej, że taki balon będzie w naszej szkole działał. Jeśli to się nie uda, to ze względu na wybory samorządowe temat może zostać odsunięty w bliżej nieznaną przyszłość” – podkreśla Mariusz Pietraszek z rady rodziców.

Koszt podstawienia standardowego balonu nad boiskiem to około 700-800 tys. złotych. Na jego montaż i rozbiórkę wystarczy kilka dni. W skali dzielnicy to niewielkie pieniądze. Np. 25 mln złotych ma kosztować nowa szkoła podstawowa dla 800 dzieci, która ma zostać zbudowana na dawnym polu PGR. Szkoła ma zostać otwarta we wrześniu 2019 roku i wtedy z pewnością nieco odciąży podstawówkę na ul. Samarytanka. Tyle, że odsuwana przez lata budowa na polu PGR miała ostatecznie ruszyć pod koniec 2017 roku – ale jak dotąd się nie rozpoczęła.

 

Balon nad boiskiem szkoły podstawowej nr 114 przy ul. Remiszewskiej na Targówku Mieszkaniowym / fot. targowek.info

35
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx