Po 14 latach miasto zbuduje światła na skrzyżowaniu, na którym została ranna dziewczynka

38
Share

I świetnie. Tylko dlaczego zawsze wcześniej musi dojść do tragedii związanej z dzieckiem, żeby urzędnicy zaczęli działać?

 

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz odwiedziła niebezpieczne skrzyżowanie ul. Kondratowicza i Przy Grodzisku/Blokowej, na którym dwa tygodnie temu ciężko ranna została dziewczynka przejeżdżająca przez jezdnię na hulajnodze.

Przypomnijmy, że na tym skrzyżowaniu obok osiedla „Park Leśny”, regularnie dochodzi do niebezpiecznych zdarzeń oraz potrąceń. W ostatnich latach w tym miejscu ruch zwiększył się wielokrotnie, głównie z powodu osiedla, budowanego etapami przez firmę Agmet. Urzędnicy podkreślają, że deweloper już w 2004 roku (czternaście lat temu!) formalnie zobowiązał się zbudować w tym miejscu bezpieczne skrzyżowanie – ale wziąż nie wywiązał się ze swojego zobowiązania. Mimo to ci sami urzędnicy m. st. Warszawy przez 14 lat nie byli w stanie wymusić na nim realizacji tego zobowiązania.

Potrącona dziewczynka w ciężkim stanie trafiła do szpitala, natomiast policjanci poszukują świadków tego wypadku.

Teraz miejsce tego wypadku odwiedziła Hanna Gronkiewicz-Waltz, która złożyła ważną deklarację:  Miasto Stołeczne Warszawa samo wybuduje sygnalizację świetlną na skrzyżowaniu Kondratowicza i Blokowej – i kosztami tej budowy obciąży dewelopera.

 

 

To bardzo dobra wiadomość i mamy nadzieję, że zapowiedź prezydent Warszawy zostanie zrealizowana jak najszybciej.

Choć oczywiście musimy zadać pytanie, dlaczego stało się to dopiero po 14 latach miejskiej niemocy? Dlaczego musiało dojść do tragedii dziecka, żeby urzędnicy w końcu zaczęli działać?

To nie pierwszy taki przypadek na Targówku. Przejście dla pieszych na ul. Świętego Wincentego, z innej strony tego samego osiedla „Park Leśny”, zbudowano dopiero po tym, jak została śmiertelnie potrącona 16-letnia dziewczyna.

 

zdjęcie: Facebook/Hanna Gronkiewicz-Waltz

38
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx