Mikroskopijne kawalerki? Lepiej spójrzcie, jak pięknie odnowiono kamienicę

20
Share

Portal „Metrowarszawa” rozpętał burzę w szklance wody, a nie zauważył najciekawszego.

Wczoraj przez internet przebiegła „sensacyjna” wiadomość z portalu metrowarszawa.pl pt. „W tym budynku są mikroskopijne kawalerki. Najmniejsza ma 8,5 m kw. Ceny przyprawiają o zawrót głowy”. Umknęła wam ta informacja? Nic straconego.

Cały przekaz artykułu streszczony jest praktycznie w jego tytule: w kamienicy na ul. Gościeradowskiej 7a na Targówku można wynająć mikroskopijne mieszkanka o powierzchni 8,5, 12 i 16 m kw (w cenach od 900 do 1550 zł miesięcznie, już razem z czynszem i mediami). Dziennikarz szczególnie przeżywa ten pierwszy metraż – dość słusznie zauważając, że na 8,5 metra kwadratowego żyć bardzo ciężko.

Nie zauważa jednak, że ten lokal oferowany na jednym ogłoszeniu jako „kawalerka” a na innym jako „pomieszczenie biurowo-usługowe”. I to zmienia sytuację. Mieszkać na 8,5 metra praktycznie się nie da, ale np. księgowej czy masażyście taka powierzchnia do pracy spokojnie może wystarczyć.

Niewiele większe metraże mieszkanek tym bardziej nie dziwią, kiedy dowiadujemy się, że budynek przy Gościeradowskiej służy przede wszystkim jako akademik dla prywatnej uczelni wyższej – a na wynajem trafiło tylko kilka ostatnich lokali, dla których już nie starczyło chętnych studentów.

Jednak najciekawszej, naszym zdaniem, informacji dziennikarz „Metrowarszawa” nie zauważył w ogóle. Kamienica, w której znajdują się te wszystkie lokale, jeszcze kilka lat temu była kompletną, przerażającą ruiną – i została pięknie wyremontowana!

„Budynek przy Gościeradowskiej 7a jest w opłakanym stanie. Straszy grzybem na ścianach, brudną klatką schodową oraz nieotynkowaną elewacją. Mieszkańcy żyją tam bez ciepłej wody, gazu i ogrzewania” – alarmowała jeszcze w 2012 roku gazeta „Echo”.

Zbudowany w 1934 roku dom niszczał, gdyż był przeznaczony do przekazania spadkobiercom właścicieli – więc dzielnica nie mogła go remontować, a spadkobiercy długo nie mogli się na to zdecydować. W efekcie połowa kompletnie zdewastowanych lokali była pusta, mieszkali w nich bezdomni i narkomani, którzy wielokrotnie zaprószali tam ogień. W trosce o bezpieczeństwo ostatnich, komunalnych mieszkańców, podjęto decyzję o zamknięciu dostępu do piwnicy i strychu.

Lecz w ostatnim czasie do kamienicy przy Gościeradowskiej 7a uśmiechnęło się szczęście. Budynek wreszcie został starannie i elegancko wyremontowany, wróciły balkony, zagospodarowano strych, na parterze otworzono lokale usługowe, a na piętrach mieszkają studenci z różnych krajów. A że w malutkich mieszkankach? To i tak o niebo lepsze, niż to, co działo się w tym samym domu raptem kilka lat temu.

zdjęcia: internet

20
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx