Czy bródnowski „plac zabaw dla psów” zostanie przeniesiony?
Psi Park znajdujący się na skraju Bródna, za skrzyżowaniem ulic Kowalskiego i Rzepichy, to jeden z najfajniejszych projektów przegłosowanych w budżecie partycypacyjnym, który – mimo wielkich kłopotów z targóweckimi urzędnikami – okazał się dużym sukcesem.
Kompleks placów do zabawy i rekreacji dla psów działa od niespełna roku. Ale już od maja zmaga się z innymi problemami. Prywatni właściciele pustej działki, przez którą prowadzi najkrótsze (i jedyne sensowne) dojście do psiego parku od strony bloków przy ulicach Kowalskiego i Rzepichy, zagrodzili przejście płotem. Zagrodzone zostało także najkrótsze dojście od domów jednorodzinnych przy ul. Ostródzkiej.
Zasadniczo właściciele mogą to zrobić – teren jest ich własnością – choć przez lata, jeśli nie dekady, nie interesowali się tym miejscem i przejście przez niezagospodarowaną działkę było swobodnie dostępne. O co więc chodzi?
Znów potwierdza się stare powiedzenie, że jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Wiemy to z odpowiedzi na interpelację w sprawie Psiego Parku radnego Targówka Andrzeja Dąbrowskiego.
Okazuje się, że urząd Targówka podjął rozmowy z przedstawicielką reprezentującą grupę współwłaścicieli działki, przez którą prowadzi najkrótsze dojście do Psiego Parku. Dzielnica była gotowa wydzierżawić część tej nieużywanej działki. Urząd zaproponował zapłatę 0,14 zł za metr kwadratowy gruntu. Mowa o terenie 6218 m2, co oznaczałoby „czynsz” w wysokości 870 złotych miesięcznie.
Jednak właściciele prywatnej działki odrzucili tę propozycję, gdyż oczekiwali kwot wielokrotnie wyższych: 1,45 zł za m2, czyli ponad 9 tysięcy zł miesięcznie (i ponad 100 tys. zł rocznie) – za dzierżawę działki, albo 2250 zł za m2 – czyli około 14 milionów złotych – za kupno całego tego terenu przez m.st. Warszawa.
„To wielokrotnie przekracza ceny obowiązujące na tym terenie” – czytamy w odpowiedzi na interpelację radnego Dąbrowskiego i, jak rzadko, musimy się zgodzić z urzędnikami z Targówka.
„Obecnie rozpatrywane są inne możliwości rozwiązania tego problemu. Brana jest również pod uwagę możliwość zmiany lokalizacji tego obiektu” – dodają dzielnicowi urzędnicy.
Jak i kiedy skończy się ta historia – nie wiadomo. Ale z pewnością do tematu Psiego Parku na Bródnie będziemy jeszcze wracali.
14 mln? hahahaha
No tak, czyli wychodzi na to, że jak nic nie było to mieli w poważaniu. Jak coś się pojawiło, to już się $ pojawiły w oczach.
Każdy by tak zrobił.Koniec.Kropka. Nie bądźcie hipokrytami.
Dobrze robią. Państwo nas okrada to trzeba jakoś mu dokopać.
Deweloperzy zamykają płotami całe osiedla, a tu ludzie nie mogą własnej działki ogrodzić ?
Chcą korzystać z cudzej własności, to niech płacą. Całe szczęście , że tam kościoła jakiegoś nie postawili zamiast wybiegu dla psów, bo pewnie teren by siła odebrali. Swoją drogą kto pozwolił na realizację takiego projektu bez wcześniejszych ustaleń dotyczących dojścia na ten teren ? Wyrzucenie pieniędzy w błoto.
Nieuki dziennikarskie. Zly przypadek, powinien byc biernik a nie dopelniacz. Polskie bylejactwo.
Czynsz 14 groszy za metr kwadratowy miesięcznie daje 0,14×12=1,68 złotego rocznie. Tymczasem grunt zostanie zakwalifikowany jako związany z działalnością gospodarczą (skoro pobierany jest czynsz) i podatek wyniesie 91 groszy za metr kwadratowy rocznie. Więc tak naprawdę właścicielom zostaje 1,68-0,91=77 groszy za metr kwadratowy rocznie. Czyli za cały teren 6218 metrów kwadratowych właściciele dostaliby rocznie 4787 złotych i 86 groszy. Od tej kwoty trzeba zapłacić podatek dochodowy w wysokości 19 procent więc właścicielowi zostaje z tej kwoty 81 procent czyli 3878 złotych rocznie. W zamian za to będą mieli na tym terenie psie kupy (właściciel pieskowi nie pozwoli kupki zrobić w… Czytaj więcej »
a te słupki bało-czerwone to „pana” prywatnego właściciela, czy „miastowe”? jeśli to drugie, to przywalić dziadowi za zawłaszczenie i mocowanie dziadostwa do nich, opłaty z odsetkami itp.
ale skoro przez tą działkę jest dojście do innej posesji to co ze służebnością ? chyba że coś źle zrozumiałam.
Ja mieszkam przy prywatnej ślepej uliczce przy której stoją po obu stronach 22 domki jednorodzinne. Część domów ma zapisane w prawie własności część ulicy pozostali mieszkańcy tego zapisu nie mają. Czyli co ja mogę postawić szlaban i pobierać opłaty od pozostałych mieszkańców za korzystanie z „mojej” ulicy ? NIE je muszę dać im sposobność dojazdu do ich posesji. A co w przypadku gdy ktoś z nich złamie nogę to przyjdzie do mnie po odszkodowanie? Albo to ja muszę zimą odśnieżać całą ulicę bo jest po części moją własnością? Takie cuda są na Zaciszu !
psiury psiurom zgotowali psiarski los
Jestem ciekaw, czy ktoś z komentujących wie, o jakiej okolicy jest mowa w artykule. Mowa o dosyć wąskim pasie ziemi między Psim Parkiem a murem otaczającym plebanię i kościół przy ul. Echa Leśne. Przez ten skrawek ziemi mieszkańcy osiedla Podgrodzie latami wędrowali do pobliskiego carrefoura, castoramy i multikina itd. Problem jest taki, że wejście do psiego parku (oraz jeden z wjazdów na plebanię) są tak usytuowane, że trzeba przez ten skrawek ziemi przejść. Bałagan był tu zawsze – porozbijane butelki, puszki, śmieci. Obecnie dojazd do plebanii nie jest możliwy z powodu ogrodzenia terenu, ale do psiego parku można się dostać,… Czytaj więcej »
…brawo wlasciciel dzialki!!!! a panstwo niech zrobi droge dojazdowa do budynkow, bo nie zwolnilo wlasciciela z oplaty podatku za dzialke przez ktora chodza ludzie !!!!!
takie rzeczy tylko w Polsce. przenieść plac zabaw a chciwcy nie się udławią swoim terenem
Najprościej wywłaszczyć dziadów z gruntu na ważne cele społeczne i po kłopocie
Wystarczy przenieść furtki wejściowe od strony Trasy Toruńskiej i nie będzie problemu z wejściem do Psiego Parku.
Ci właściciele to typowe polaczki. Grunt trzymają nie wiadomo po co, nie zarabiaj, tylko dopłacają (podatki), a gdy wywęszą okazję to chcą sprzedać po cenie jakby tam była ropa…
Odczepcie się od ludzi. jak mają prywatną działkę to mogą zabronić przez nią przechodzić i koniec kropka. Ich święte prawo własności. A jak psiarze idą z psem na spacer, to bez przesady , parę metrów dalej do wejścia to dłuższy spacer , tym samym przyjemność dla psa , a dla właściciela parę kilo mniej. Czyli same korzyści.
Skoro wszyscy wszystko wiedzą. Ponawiam mój wcześniejszy post. Wszyscy mówią o prywatnej dzialce wiec co ja mam dalej robić jako ” właściciel czesci prywatnej ulicy”????????
@Zaciszanka
no tak, tylko ten teren przez ponad 25 lat był po prostu ugorem i w sumie jest nadal. co więcej, obecnie wejścia na działkę są trzy, ale tylko przy dwóch jest płot, więc nadal można się tam bez problemu dostać. w tym tkwi szkopuł, że to po prostu złośliwość
Przecież na etapie weryfikacji projektu jest sprawdzany stan prawny działek związanych z tymże projektem.
Jeżeli urząd tak swobodnie mówi o przeniesieniu wybiegu, nie trwa, nie mówi o optymalnym położeniu, o analizie zapotrzebowania, to znaczy, że i lokalizacja przypadkowa, i pieniądze wydane przypadkowo. Zapewne miejsce wybrane tak a nie inaczej, bo pomysłodawcy było wygodniej….
do @pan nikt, każdy teren był kiedyś ugorem, działka pod pałacem kultury też, ale to nie daje prawa korzystania z tego ugoru komukolwiek innemu niż właścicielowi. Nie widzę żadnego powodu do tego aby właściciel działki dawał w prezencie cokolwiek komukolwiek w tym właścicielom psów. Jeśli właściciele psów chcą sobie skrócić drogę to niech wystąpią do właściciela i zrobią zrzutkę na to , żeby ten udostępnił im ( za odpowiednią opłatą ) możliwość przechodzenia przez jego działkę. Co to za problem. Dlaczego to miasto ma ponosić jakiekolwiek koszty z tym związane, przecież już zbudowanie tego palcu zabaw dla psów + wartość… Czytaj więcej »
radosna i bezmyslna twórczość własna zarówno projektodawcow psiego parku jak i osób weryfikujących projekty do budzetu partycypacyjnego po dwóch latach przynosi efekty w postaci wzajemnych pretensji i oskarżeń. co było do udowodnienia.
DO grzesiek-gość: o to właśnie to. brawo dla właściciela. Powinien krzyknąć 10 mln rocznie i tyle. Ktoś kto robił ten projekt i urzędnicy jak ZWYKLE nie dopatrzyli., Państwo nas okrada to ten pan się postawił Oby jakiegoś haka na niego nie znaleźli.
Jeśli macie problem z właścicielami to otwórzcie swoje działki/mieszkania dla ludzi, żeby cudze pieski i menelki mogły zrobić kupkę. Dziadki od działki mogą robić ze swoim terenem BO JEST ICH, NIE WASZE. To oni mają tracić żebyście wy zyskali kilka minut spaceru mniej? Pewnie mieli dość smrodu i śmieci. Kto wykupka pieska na placyku? Nikt, wszyscy lecą na cudze pole, żeby nie musieć się schylać.
Jeżeli rościcie sobie prawo do cudzej własności, inni mogą żądać tego samego od was- pensji, domu, ziemi. Miło?
Cóż za ciemny umysł wybudował ten placyk bez ustalenia takich kwestii jak dojście do placyku???
14 milionów to rzeczywiście duża kasa, bo na stare to jest 140 miliardów, ale to mogą być dobrze wydane pieniądze, można na tym terenie oprócz ścieżki do psiego parku zainwestować np. w 3 placówki różnych banków, restaurację mc’donalda, seksshop, kino, no nie wiem, niechaj się urzędnicy wykażą przedsiębiorczością jak działkowicze
Dojście do psiego parku możliwe jest z innych stron ale nie jest to droga optymalna, tak więc prywatna działka nie uniemożliwiała realizacji psiego parku. Na miejscu miasta znalazłbym jednak inny dogodny teren i przeniósł tam sprzęt i ogrodzenie a właścicielom zostawiłem wygrodzony kawałek, żeby się nim udławili i nadal płacili podatki tyle że z zerowym zarobkiem. Niech wyjdą jak Zabłocki na mydle. Koszt przeniesienia parku jest ułamkiem tego co właściciele sobie życzą za dzierżawę.
wkaczykuper
”
Najprościej wywłaszczyć dziadów z gruntu na ważne cele społeczne i po kłopocie
”
Dla twoich Sr…j Psów?! WON Z tym Na WIEŚ Dziadu!
Płacić! Jakby to była moja działka, to bym postawił szlaban, ochronę i za wejście 20zł! TERERN PRYWATNY!!! BRAWO DLA WŁASCICIELIII JAZDA Z PSIARZAMI!!!
ha ha ha , psi park – ważny cel społeczny – ha ha ha , jeszcze raz ha ha.
Masz psa, kup sobie kawałek działki i se go wyprowadzaj na swoje i za swoje, za swoje też po nim sprzątaj.
Nie masz działki = nie masz psa.
A po za tym pies w boku to „więzienie dla psa”.
To nie jest artykuł o tym czy można czy nie można mieć psa, czy ktoś po nim sprząta czy nie oraz czy można czy nie można korzystać z cudzej własności. To raczej artykuł o tym, że właściciel gruntu zwietrzył interes, tylko na swoim skąpstwie przejedzie się jak niejeden góral. Miasto munic nie zapłaci i przeniesie psi park a on nadal będzie tylko płacił podatek gruntowy :)
Pies ogrodnika – pasuje jak ulał.
A przejście do psiego parku przez teren dawnej myjni ręcznej? Kto jest właścicielem, może latwej tam o zgodę?
Typowy Targówek…
Mogliby psi park przenieść do parku bródnowskiego. Ale nie… lepiej organizować te *** Dnie Targówka przez których nie da się tu mieszkać.
i bardzo dobrze! Własność prywatna jest własnością prywatną! Koniec i kropka! Idąc tokiem myslenia większości zróbcie otwarty dostep do swoich prywatnych mieszkań bo być może macie lepszy widok z balkonu niż sąsiad a sąsiad też by chciał popatrzeć:) ludzie w PL mają manię patrzenia innym w portfel i zarządzania czyjąś prywatną własnością! Moi rodzice posiadają miejsce parkingowe za które zapłacili ponad 30tyś zł kilkanaście lat temu, mają też masę sąsiadów, którzy miejsca nie kupili bo stwierdzili że za drogo, ale teraz chętnie za darmo parkują na miejscu moich rodziców… taka polska i sąsiedzka uczciwość. Ktoś kto planował wybieg, chyba wiedział,… Czytaj więcej »
0,14 zł za m2 to ja z chęcią w tej cenie wynajmę od miasta kilkaset metrów
No po psim parku, miasto je sprzedało developerowi. Dzięki.