Chaos w Spółdzielni Mieszkaniowej Bródno. Wybory do rad osiedli unieważnione!

40
Share

Na podstawie paragrafu przemyconego w zmienionym statucie SM Bródno, władze spółdzielni anulowały niekorzystne dla siebie demokratyczne wybory do rad osiedli. Mieszkańcy są wściekli i walczą o swoje prawa.

 

Najpierw szybko przypomnijmy, jeśli ktoś jakimś cudem nie wie, że gigantyczna Spółdzielnia Mieszkaniowa „Bródno” nie tylko ma w naszej dzielnicy blisko 30 tys. członków i zajmuje teren niemal 140 ha, ale ma też realną władzę polityczną na Targówku – gdyż od wielu lat rządzi całą naszą dzielnicą w ścisłej koalicji z Platformą Obywatelską, a działacz spółdzielni Sławomir Antonik jest burmistrzem Targówka.

Aktywni mieszkańcy SM Bródno od dawna protestują przeciwko nieprzejrzystym metodom zarządzania spółdzelnią oraz jej finansami i podczas czerwcowego walnego zgromadzenia byli bliscy odwołania „niezatapialnych” władz spółdzielni. Ostatecznie jednak stronnictwo „wiecznego przezesa” Krzysztofa Szczurowskiego utrzymało pełnię władzy – a teraz się okazuje, że sprytnie uzyskało coś więcej.

Otóż na tym samym walnym zgromadzeniu przegłosowano liczne zmiany w statucie Spółdzielni Bródno, wśród których znalazło się także przedłużenie trwającej kadencji rad osiedli (czyli spółdzielczego samorządu mieszkańców) o dodatkowy 1 rok.

Tyle, że poza kierownictwem spółdzielni prawie nikt o tym zapisie nie wiedział…

W ostatnich tygodniach trwała wyborcza mobilizacja mieszkańców SM Bródno i na przełomie listopada oraz grudnia po kolei odbywały się wybory do rad spółdzielczych osiedli, nadzorowane zresztą przez administację samej Spółdzielni. W wyborach tych przewagę nad osobami powiązanymi z zarządem SM Bródno zdobyli ich przeciwnicy.

I wczoraj, 6 grudnia 2018 r., „wybuchła bomba”: dopiero teraz zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej poinformował o dokonanych w czerwcu zmianach w statucie, które weszły w życie ostatniego dnia listopada, i w związku z tym anulował niekorzystne dla siebie wybory. Suchy komuniakt, podpisany przez najwyższe władze SM Bródno, brzmi tak:

 

Zaangażowani mieszkańcy Spółdzielni Bródno są wściekli. Wczoraj wieczorem pod siedzibą spółdzielni przy ul. Krasnobrodzkiej odbyła się spontaniczna pikieta, na której napis z trasparentu „STOP – Spółdzielnia To Organizacja Przestępcza” należał do najłagodniejszych haseł.

Zdenerwowani protestujący zarzucają zarządowi m.in. ukrycie informacji o zmianach w statucie i złamanie zasad demokracji. Uważają też, że przedłużenie kadencji podczas jej trwania jest niezgodne z prawem. A nawet jeżeli stosować się do tego zmienionego statutu, to część z już przeprowadzonych wyborów do rad osiedli, zdaniem mieszkańców, i tak jest ważna – ta część, która odbyła się przed 30 listopada 2018 roku, a więc przed wejściem kontrowersyjnych zmian w życie.

Mieszkańcy podkreślają też jeszcze jedną rzecz: Spółdzielnia Bródno, pod przykrywką komitetu o nazwie „Mieszkańcy Bródna-Targówka-Zacisza”, działa aktywnie w polityce dzielnicy Targówek i de facto rządzi dzielnicą dzięki koalicji z Platformą Obywatelską.

Burmistrz Targówka Sławomir Antonik (10 dni temu ponownie wybrany na to stanowisko głosami PO) jest prominentnym działaczem spółdzielni, obecnie formalnie przewodniczącym rady osiedla Wysockiego, a przez wiele lat był szefem Rady Nadzorczej całej SM Bródno. Zaś na czerwcowym walnym zgromadzeniu burmistrz Targówka siedział za stołem prezydialnym jako przewodniczący spółdzielczego zebrania.

Wściekli mieszkańcy pytają się więc radnych Platformy Obywatelskiej: czy na pewno chcą dalej takiego koalicjanta? Na razie odpowiedź PO na Targówku brzmi: tak.

 

zdjęcie na górze: archiwum targowek.info

 

40
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx