Nasz wczorajszy artykuł o śmieciach pozostawionych w lasku przez weekendowych imprezowiczów wywołał wielką dyskusję w komentarzach. I skłonił naszego czytelnika do przysłania listu, w którym bardzo dokładnie opisuje tą przykrą sytuację.
„W nawiązaniu do Państwa artykułu o zanieczyszczaniu Lasu Bródnowskiego: „W lesie Bródnowskim bez zmian: góra śmieci po weekendzie” chciałbym zauważyć, że problem jest dużo bardziej złożony.
Góry śmieci i dewastacja urządzeń publicznych jest następstwem zabaw, biesiad, a wręcz libacji przy grillach i ogniskach, których rozpalanie – w całym zresztą Lesie Bródnowskim – jest wyraźnie zabronione. Informują o tym m.in. gęsto rozstawione tablice na całym terenie omawianej polany z grodziskiem.
Tablice są efektem m.in. mojej zeszłorocznej obszernej i długotrwałej korespondencji z Policją, Strażą Miejską, Strażą Pożarną, Lasami Państwowymi i Urzędem Gminy Warszawa – Targówek (całą dokumentację, w tym fotograficzną, oczywiście mogę udostępnić).
Podnosiłem w niej, że utrzymanie ładu i porządku w publicznej przestrzeni, jaką jest Las Bródnowski, a w szczególności na polanie z grodziskiem i placem zabaw dla dzieci sprowadza się do wyznaczenia weekendowego (piątek-sobota-niedziela) patrolu np. Straży Miejskiej w godzinach popołudniowo – wieczornych.
W tym bowiem okresie następuje eskalacja palenia ognisk i grilli, spalania w nich drewna ściętego przez leśników, ale także różnych śmieci, co jest karygodne tak z punktu obowiązujących przepisów, jak i walki ze smogiem. Mieszkańcy okolicznych domów nie mogą otworzyć okien i są narażeni na wdychanie szkodliwego dymu, a w poniedziałek zostaje na polanie pobojowisko, niejednokrotnie są też dewastowane urządzenia użyteczności publicznej budowane przecież z naszych podatków.
Korzystanie z polany dla normalnej, weekendowej, rodzinnej rekraacji staje się powoli niemożliwe. Ogniska i grille są już rozpalanie nie tylko na samej polanie, ale także bezpośrednio w lesie oraz wzdłuż drogi leśnej (przedłużenie ul. Malborskiej) biegnącej w kierunku C.H. Marki. Problem robi się coraz bardziej poważny, bo oprócz kwestii społecznych, coraz bardziej realne staje się zagrożenie zaprószenia ognia i pożaru lasu.
Niestety, Straż Miejska wyraźnie uchyla się od działania i problem bagatelizuje, a wręcz go unika, na co jasno wskazują moje wielokrotne zeszłoroczne kontakty i obszerna korespondencja mailowo – listowa dotycząca ich działań w tym zakresie.
W ostatnią niedzielę dopiero po m.in. moich wyraźnych monitach przyjechał patrol Straży Miejskiej i znowu z mizernym skutkiem, ponieważ po ich odjechaniu grille i ogniska zostały od nowa rozpalone, a polana dziś wygląda jak wygląda.
Bez zaplanowanego, regularnego patrolowania terenu i egzekwowania obowiązującego prawa we wskazanych terminach weekendowi imprezowicze nawiedzający polanę tylko coraz bardziej rozzuchwalają, a na zwracane uwagi reagują niejednokrotnie agresją.
Jestem świadomym obywatelem i wiem, że Policja i Straż Pożarna mają inne zakresy działania, ale na skutek kompletnej bezwładności i wyraźnej niechęci do działania Straży Miejskiej, będę w tym roku wzywał Policję i Straż Pożarną. Szkoda, bo te służby mogą być akurat bardziej potrzebne gdzie indziej, ale po zeszłorocznych, zupełnie nieefektywnych kontaktach ze Strażą Miejską i ich wczorajszych działaniach jak najgorzej wróżących na ten rok – czuję się już bezradny i nie mam innego wyjścia.
Proszę o zachowanie moich danych do wiadomości redakcji.”
Zdjęcia z Lasku Bródnowskiego z ostatnich lat (fot. archiwum). Zdjęcie na górze zrobiono w ostatnią niedzielę (fot. Maciej/czytelnik targowek.info)
tzw. sygnalista Maciej?
Rok temu dało się jeszcze wytrzymać.
Na zdjęciach widać przepełnione kosze i śmieci zaraz przy nich. Czyli społeczeństwo nie mając gdzie wyrzucić śmieci zostawia je obok kosza żeby nie śmieci pozostałego terenu. Może trzeba zapewnić miejsce na śmieci a nie bić pianę że syn zostawili społeczeństwo.
Ma Pan racje. Nawet swinie tzn. dziki z lasu Brodnowskiego dbaja o niego i nie robia takiego bydla. Do tego czesto biesiady urzadzaja obywatele Ukrainy, ktorzy ogniska pala w srodku lasu. Ale rowniez Polacy. Nikt tego nie kontroluje i nie sprawdza. Auta wjezdzaja do lasu. Niszczone sa drzewa, wokol pelno kupy. A dlaczego gmina i urzad miasta nie reaguje? Bo jak holota zniszczy las, to pozniej powstana tam osiedla. Po co ludziom las w miescie? Lepiej zrobic betonowa pustynie…
Syfff!!!! Brudasy w domu tez taki burdel macie ?? (do tych co nie maja odwagi powiedziec moja wina)…
Sprawa się zrobiła poważna w zeszłym roku jak społeczeństwo dostało wolne niedziele. Ludzie palący grilla w środku lasu między drzewami, bo na polanie nie ma miejsca to powszedni widok. W weekend ogniska i wódeczka na stołach a po 15 miejscowa Żabka przeżywa oblężenie. Taki smutny widok Targowka na który nikt nie reaguje.
Wódka, grill i biegające wokół zmeczonych rodziców ich dzieci. Taka niedziela rodzinna teraz jest w modzie.
zrobić zakaz grilowania.
Jan – ty to jednak dzban jesteś jak myślisz że w lesie wolno grilować. Grilowanie w lesie jest zakazane i podlega karze do 500 zł. Dawno też lesie nie byłeś, bo tam od roku są tablice o zakazie palenia ognisk i grillowania.
I tak jest lepiej niż kilkadziesiąt lat temu. Ile śmieci i jakie śmieci wyrzucano na pobliskiej „zwałce”* w przeszłości lepiej nie wiedzieć. Swoją drogą kto jest producentem tych śmieci? Imprezowicze czy korporacje sprzedające zwykłą wodę w plastikowych opakowaniach? Dlaczego napojów nie sprzedaje się w butelkach zwrotnych, których skup byłby OBOWIĄZKOWY. Problem wielu odpadów rozwiązany. Niemal każdy „trunkowy” nie pogardziłby kwotą kilku złotych, które otrzymałby za sprzedaż butelek zwrotnych. Taki samooczyszczający się las. Info dla przyjezdnych: „zwałka” to ta górka vis-a-vis CH Targówek. Jest to niezutylizowana, być może toksyczna i promieniotwórcza góra śmieci, z której dziś dzieci chętnie zjeżdżają na sankach… Czytaj więcej »
U nasz w Warsiawie jest fajnie poznałem sporo chłopków którzy spędzają wolny swój czas w ten sposób . Dajcie dobry przykład swoim pociechom …… i nie tylko
Kiedyś tam chodziły patrole policyjne na koniach, teraz niestety ich nie ma. Policjanci konni likwidując posterunek w PGR Bródno twierdzili, że patrole konne nadal będą tak samo jak były do tej pory ale niestety okazało się to nieprawdą. A grilowanie w lesie jest jak najbardziej zakazane jak napisał Tedy, nie wiem czemu to ktoś kwestionuje. Patrol jak najbardziej ma prawo wręczyć za to mandat. Niedowiarkom polecam najpierw wycieczkę do lasu i sprawdzenie tego samemu.
Ludzie, bądźcie ludźmi!!! Czy ci imprezowicze palący grille chcą wam zrobić na złość!!? Może trzeba przystosować ten teren dla zwykłych ludzi chcących spędzić czas na luzie pod chmurką. Może ich nie stać
a może nie mają ochoty na odwiedzanie restauracji czy parków botanicznych. Po prostu zadbać o bezpieczeństwo i czystość (kosze, toi-toje, woda} Pozdrawiam
Znam miejsce w Warszawie bardzo blisko lasu, gdzie wyznaczono miejsca na ogniska i grille, postawiono wiaty, ławy i stoły, plac zabaw dla dzieci. Jest super, bezpiecznie i darmo. Jak się chce to można:)
W miejskich parkach w miastach w Niemczech (dokładnie mówię o parku Nordpark w Magdeburgu) są specjalne polanki na których można grilować (ognisk nie wolno rozpalać), na skraju polanki jest specjalny stalowy kontener (mini wersja tych używanych do wywozu gruzu) do którego wrzuca się popiół oraz duża ilość zwykłych śmietników na opakowania po jedzeniu itp. To wszystko w SAMYM CENTRUM miasta – możecie sprawdzić na mapie, niestety street view nie jest dostępne w DE, więc sama polanka jest widoczna na jednym zdjęciu sferycznym. Nikt nie marudzi, że jest dym, że zabawa, że grilownie – bo na to też jest miejsce w… Czytaj więcej »
Na targówku miejsca do grillowania z grillami są w Parku Bródnowskim. Jak się więc chce to można robić to bezpiecznie i zgodnie z prawem. W ubiegłych latach straż pożarna interweniowała w lesie kilka razy bo mimo, że grille palone były w bezpiecznej odległości od drzew, to potem ktoś mądry wysypywał ich zawartość do drewnianego kosza czy pod drzewo.
Generalnie jednak las jest chyba większa wartością niż możiwość zabawy przy grillu, więc należy go chronić przed ogniem i pożarem.
Renato, zgadzam się ;) Ludzie, bądźcie ludźmi i pozwólcie innym oddychać powietrzem, a nie dymem z grilla i ognisk. Co z tymi, którzy chcą korzystać z polany zgodnie z jej przeznaczeniem – na aktywność rekreacyjną, sportową itd? Co z placem zabaw dla dzieci w oparach gryzącego w oczy dymu? Są w Warszawie miejsca, gdzie rozpalenie grilla, a nawet ogniska jest legalne, bezpłatne i nikomu nie przeszkadza, jeśli ktoś planuje taką biesiadę – niech tam idzie
Trzeba się zastanowić dlaczego ludzie wybierają tamtą polanę. Może w parku jest za mało miejsc do grillowania, może tam jest zaciszniej i przyjemniej. Widzę tam ławki i huśtawkę, więc to też jest teren
do rekreacji. Moim zdaniem trzeba ludziom pomóc spędzać tam bezpiecznie i przyjemnie czas a nie
przeganiać (Ukraińcy też ludzie, najczęściej ciężko pracujący). Oczywiście poustawiać metalowe kosze itd.
wystarczy przejść się w sobotę i niedzielę, tam biwakują sami ukraińcy, mowy polskiej nie uświadczysz,
nie wiem czy ich nauczy się kultury
A może po prostu idą po najmniejszej linii oporu, lekceważąc przy tym prawa innych ludzi i środowisko?
w 99% procentach imprezują Ukraińcy, wystarczy przejść się w sobotę wieczorem i posłuchać,
widocznie nie rozumieją zakazów :)
Kochacie zakazy, prawda?
Najłatwiej, najprościej – zakazać.
Bo – pomyśleć – to już trudna sztuka
Rzeczą ludzką jest wybieranie najmniejszej linii oporu. Grillujących jak i spacerujących w pobliżu domu.
Uważam, że na tak dużym obszarze powinno się znaleźć miejsce dla każdego. Poza tym z własnego
grilla dym nie jest aż tak straszny:), a smog na Bródnie nie z jego powodu przekracza całoroczne normy.
CHamstwo w państwie.
W każdym społeczeństwie obowiązują jakieś prawa i normy. I tez nie służą one zrobieniu komuś na złość, ale ochronie dobra wspólnego oraz praw innych członków społeczności. Tak, polana dla wszystkich, pod warunkiem przestrzegania prawa :)
Zgadzam się w całej rozciągłości. Pozdrawiam :)
HHahahaha jakis spolek to pisal
Pisał normalny człowiek a nie mentalna kaleka czy homo sovieticus (jakich niestety wiele) nie rozumiejący co to postawa obywatelska, normy współżycia społecznego czy dobro wspólne.
Jeśli do kogoś nie przemawia, że w lesie się po prostu OGNIA SIĘ NIE PALI (niezależnie od tego czy są znaki zakazujące czy też nie) a nadrzędną wartość sanowi wybieranie miejsca rozrywki po linii najmniejszego oporu, (bo tak się to pisze) to mieszkańcom np. ul. Kowalskiego czy Malborskiej (oczywiście tym bardziej leniwym i z mniejszą wyobraźnią) proponuję stworzyć polanę grillową na polance przy stacji benzynowej CIRCLE K. łatwo o dużą ilość wysokoenergetycznej podpałki, a do tego żarcie i napoje na wyciągnięcie ręki. A wieczorem możliwe jeszcze fajerwerki jak ktoś na koniec dnia wysypie rozżarzone węgle do kosza przy dystrybutorze.
To pewnie pić piwa i zajarac szluga tez tam nie wolno i psiarnia będzie mandaty kasować?
a jakby tak raz nie sprzątnąć to może by się nauczyli porządku bałaganiarze gdyby w następny łikend zobaczyli swoje dzieło
Trzeba w lesie postawić kamery i zrobić karę za śmiecanie lasu
Autor listu: szacun, działaj dalej, dziękujemy!
a wystarczy wziąć torebeczkę(worek) i to co się przyniosło grzecznie wynieść. Bydło tak już ma…
Ja bym bez maczety do Lasku Bródnowskiego nie wszedł, pełno dresów, menelstwa pospolitego, bandy ukierskie, brrrr…..
Miałam kupić na Bródnie mieszkanie. Ufff dobrze zrobiłam, że nie kupiłam. Toż to jakaś patola tam przebywa.
Lokalles – jak ty się bez maczety do lasku byś nie wybrał to tylko oznacza że taki z ciebie lokales jak z koziej du…y trąba, albo że żyjesz bajkami.
do TGK, widać nigdy nie byłeś w tym lasku i nie widziałeś co tam się wyprawia, jak często trzeba uciekać z duszą na ramieniu przed hordami nachalnych dresów!!!
Stary – ja tam jestem prawie codziennie, bo dzieciakki bawią się na placu zabaw (co prawda wymagającym pilnego remontu) a j w tym czasie ćwiczę na siłowni plenerowej. I powiem szczerze – nie jesteśmy jedyni w zestawie rodzice + dzieci.
no niestety, niestety. Terenem ,,zawłaszczyli,, przyjezdni. Traktują lasek jak własny folwark i zachowują się jak na ściernisku. Odkąd ów teren zabudowano, mieszkańcy dzielnicy nie mogą z niego korzystać, bo przyległy parking jest zaanektowany przez …? (nie wiem jak tych ludzi nazwać), bo trudno zastosować miano pochodzące od miasta. Raczej od wsi, z których przyjechali i demolują tutejsze zwyczaje. Szarańcza! Odetchnąć można, gdy na święta jadą po słoiki.
ega: Zanim zaczniesz się wypowiadać, to po pierwsze warto byłoby podszlifować język polski. Pal licho jeśli byłaby to gwara praska ale ty po po prostu kaleczysz Polszczyznę. Gwoli wyjaśnienia, „teren się zawłaszcza” a nie „zawłaszcza terenem”. Po drugie trzeba popracować nad logiką. Las nie został zabudowany. Zabudowano tereny wokół lasu. Natomiast co do parkingu, to przed zabudową terenów wokół lasu nie było żadnego parkingu. Parking zbudowano mniej więcej wtedy kiedy zaczęto budować pierwsze osiedla wokół lasu. Co do zapełnienia parkingu – masz rację. W ciepłe weekendy pęka w szwach. Natomiast nie ma problemu, żeby znaleźć tam wolne miejsce. Wiem, bo… Czytaj więcej »
Świeży napływ „Warsiawiaków”. Jeszcze 10 lat temu Las był czysty. To samo robią nad Wisłą. Butelki i torby walają się wszędzie. Później tacy ludzie jeżdżą po Polsce, robią bałagan w kurortach, hotelach i mówią, że są z Warszawy szargając opinię tym prawdziwym.
Eo ega:
Mądrze!
Wczoraj ok. 22:30 na polance musiała interweniować Straż Pożarna. Właśnie tak się kończy palenie ognia w lesie! I jakie to ma znaczenie przez kogo? Nikomu przecież nie wolno. Od jakichś dwóch tygodni mamy suszę, kropla deszczu nie spadła, w tej sytuacji nietrudno o pożar lasu. Naprawdę dziwię się władzom Targówka, że na to pozwalają. Mam wrażenie, że w innej dzielnicy szybko ukrócono by takie praktyki!
Uwaga pożar lasu ! Tak , tak, za chwilę tak będzie. To tylko kwestia czasu, punkt zapalny już jest – ognisko czy grill palony w okolicach lasu . Czy to tak trudno wysłać tam patrol policji , niech siedzi w pobliżu soboty i niedziele , bo „imprezowicze” zaraz nam ten las puszczą z dymem !
Ciekawe czy ci wszyscy imprezowiczcze u mamusi na wsi też by tak śmiecili. Tu ich nikt niezna i sonsiatka nie weźmie na języki. Naprawdę jak zachowajcie trochę kultury, las jest domem nie waszym, tam jesteści gościem.
Ogniska i grile rozpalają przede wszystkim ukraińcy. Spalą nam las i wrócą do siebie