„Przez ostatnie 2 lata, a zwłaszcza w tym roku, nasiliły się na polanie przy grodzisku zakrapiane imprezy. W weekend prawie wszystkie ławeczki i altany są zajmowane przez gości z Ukrainy”.
Temat grilli i ognisk w lasku Bródnowskim, oraz powiązanych z tym śmieci, poruszaliśmy na targowek.info wielokrotnie (czytaj m.in. tutaj oraz tutaj). Niestety, sytuacja nie tylko nie poprawiła się – a wręcz przeciwnie, wygląda na to, że jest coraz gorzej.
Z bliska obserwuje to nasza czytelniczka, który przysłała do nas w weekend długi list, bezpośrednio wskazując głównych winowajców tej sytuacji. Czy zgadzacie się z jej obserwacją?
Szanowna Redakcjo targowek.info.
Piszę do Was, ponieważ temat który poruszam przybiera na sile i na pewno nie powinien być bagatelizowany. Od kilku lat mam (a może powinnam napisać miałam) przyjemność mieszkania bezpośrednio przy Lesie Bródnowskim i grodzisku, gdzie razem z całą rodziną chodzimy na spacery.
Przez ostatnie 2 lata, a zwłaszcza w tym roku, nasiliły się na polanie przy grodzisku zakrapiane imprezy, palenie ognisk, pozostawianie po sobie plastiku wszędzie gdzie popadnie. Do tej pory byłam wstrzemięźliwa we wskazywaniu osób zakłócających porządek, ale nie mam zamiaru już dłużej przymykać na to oko.
W weekend prawie wszystkie ławeczki i altany są zajmowane przez gości z Ukrainy. Przychodzą do lasu z siatkami z alkoholem i jedzeniem. Klną na potęgę i pozostawiają po sobie kilogramy odpadów po imprezach.
Dzisiejszy przykład jest kolejnym dobitnym, gdzie grupka chłopów „rozbiła” się koło siłowni pod chmurką. Rozstawiła się kilkoma flaszkami czystej i rozpaliła ognisko przy samych krzakach i drzewach, nie potrafiąc go później ugasić i pozostawiając tlące się miejsce. Krzyki i przekleństwa szły wiązanką. Nic nie robili sobie z bawiących się na przyrządach dzieci. Na domiar złego mieli gdzieś sprzątanie (być może na Ukrainie sądzą, że plastik się roztapia na słońcu).
Jeszcze kilka lat temu byłam dumna z mieszkania obok lasu i z chęcią zaprowadzałam tam moich gości. Dziś wstydzę się ich tam wprowadzić, gdyż wszędzie butelki i folia. Nie mówiąc już o całkowitym braku poczucia bezpieczeństwa.
Dlaczego Straż Miejsca nie interweniuje i nie każe za rozpalanie ognisk, pozostawianie totalnego syfu? Może, gdyby wlepili kilka mandatów po 500 zł, to nauczyliby porządku!
Dbajmy o nasze wspólne dobro. Narzekamy, że mamy mało zieleni, a sami dokonujemy jej destrukcji. Przy dużym udziale osób ze Wschodu, którzy najwidoczniej u siebie mają tej zieleni o wiele więcej. Interweniowałam już w tej sprawie w Lasach Państwowych oraz w Straży Miejskiej. Efektów brak.
Pozdrawiam, Czytelniczka
Zachęcamy do dyskusji w komentarzach – prosimy równocześnie o wypowiedzi zgodne z regulaminem naszej strony.
a od czego jest straz miejska w Warszawie taka instytucja chyba jeszcze istnieje niech rusza sie i zrobia porzadek chyba cos takiego nalezy do ich obowiazkow jak trzeba niech policje sciagna
Wystarczy patrol straży miejskiej, który może albo przypilnować sprzątania, albo wylegitymować towarzystwo i jeśli nazajutrz będą śmieci wyegzekwować stosowną karę od autorów.
A może trzeba wysłać informację wyżej np. KG Policji, Ministerstwo Sprawiedliwości. Dobry moment przed wyborami.
Goście z Ukrainy chcą się zabawić, to idą do lasku. Nie pójdą do jednej z knajp przy Wincentego, bo to nie na ich kieszeń. Lasek tańszy i można sobie wymiotować, krzyczeć, bałaganić do woli. Ostatnio pewien upojony płynem C2-H5-OH dżentelmen padł o mało nie rozbijając sobie głowy o ławkę. Współbiesiadnicy tylko z radością stwierdzili, że on „żiwoj, żiwoj”. Wszystko dobrze póki nie wydarzy się jakieś nieszczęście.
Straż miejska interweniuje jeśli się zgłosi. Niestety na palcach jednej ręki mogę policzyć interwencje w czasie do 1 godziny. W większości przypadków od zgłoszenia do przyjazdu patrolu mija kilka do kilkunastu godzin i wówczas pojawia się jedynie notatka służbowa o traści „ zdarzenia nie potwierdzono”. Problemem jest również niski poziom wiedzy strażników przyjmujących zgłoszenie. Za każdym razem próbują wmówić że ogniska i grille palone są najpewniej w miejscu do tego wyznaczonym, podczas gdy w Lesie Brodnowskim i w promieniu 100 m od niego obowiązuje całkowity zakaz używania otwartego ognia. Co więcej strażnicy interweniujący zazwyczaj nie są przekonani co do zagrożenia… Czytaj więcej »
problem jest w tym że po pierwsze Ukraińcy i tak tego mandatu nie zapłacą , po drugie strażnicy miejscy się ich boją – po co się szarpać z nachlanymi jak można wypisać kilka mandatów np. za parkowanie na Przy Grodzisku.
PS. największy wstyd to jest dla burmistrza bo nie ma pomysłu na rozwiązanie problemu ( postawienie tablicy z zakazem w dodatku po polsku -kto to zrozumie- nie zdaje rezultatu jak widać ).
może jakąś imprezę dla młodzieży wszechpolskiej zorganizować :):):)
W Lasku Bielańskim jest to samo…
Skoro straż miejska sobie nie radzi z, tak banalnym, problemem, to należy ją zlikwidować.
a tam co wam to przeszkadza, miło pobiesiadować przy piwku lub wódzie w lasku, po co tam w ogóle chodzicie, ja tam wcale nie przebywam więc mi nie przeszkadza bałagan, nie wolno tak marudzić, ot polska rzeczywistość, co wam przeszkadzają śmieci
Zamknąć to bydło na dołku, albo do trzeźwiarki z solidnym rachunkiem i tyle. Straż miejska to cienkie zawodniki. Tel. na 112 i przybędzie patrol mundurowy.
Ukrów coraz więcej, strzeżcie się moi drodzy, strzeżcie…dziwię się tylko, że nasze kibolstwo patriotyczne nie potrafi zrobić wjazdu do Lasku….
straż miejsca woli wrzucać blokady na zaparkowane auta – tamte nie będą im pyskować …
ciekawe czy w lasku są kosze na śmieci. Takich np. nie uswiadczysz na Zaciszu. Ws efekcie w wielu mimiejscach walaja się butelki.
Mieszkaniec – straż miejska intwrweniuje tylko niestety mocno nieudolnie, tj za późno lub bez wystawienia mandatu. Jak by każda taka grupa została spisana i dostała po 500 zł za ognisko i 500 zł za śmieci to wieść szybko by się rozeszła że w lesie nie ma palenia ognisk i śmiecenia. A jak by przypadkiem nie uregulowali mandatu, to następnym razem byłaby podstawa do ostrzejszych środków.
Problem jest taki że nie ma jak ściągać mandatów wystawionych Ukraińcom bo nie są obywatelami Polski, a jak opuszczą nasz kraj, to już rzecz niemożliwa. Takie są luki prawne. PiS w swoim wazeliniarstwie pro-amerykańskim i fanatycznej rusofobii, ściąga ich coraz więcej i kiedyś to się skończy tragedią. Ukraińcy w d*p*e mają polskie prawo i zasady, nie mówiąc już o postawach pro-społecznych, szanowaniu natury itp. Dla nich Polska to miejsce do wydojenia i tyle.
Straż Miejska nie ma czasu na interwencję, bo zakłada blokady na koła samochodów prawidłowo zapakowanych i ściga babcie mające głodową emeryturę i zmuszone do handlowania palemkami. Są priorytety. Najpierw sprawy ważne.
Jedyna rada : jak taka straż miejska złapie na gorącym uczynku ( dosłownie palącego ognisko czy grilla, pijącego w miejscu publicznym , w którym przebywają również dzieci, zaśmiecającego przestrzeń itp) bez znaczenia czy to Ukrainiec czy Polak , powinna wypisać mandat 500 zł , a w ramach zabezpieczenia wyegzekwowania mandatu powinna zarekwirować winowajcy telefon ( zarekwirować za pokwitowaniem) do oddania w chwili, gdy ten zgłosi się do tej samej straży miejskiej z pokwitowaniem uiszczenia opłaty za mandat. Z całą pewnością zaraz po weekend-zie taki winowajca przyniósłby pokwitowanie w zębach, żeby tylko odzyskać telefon.
Kiedyś wezwałem Policję. Przyjechała. Ukraińcy palą pełno ognisk! Nic sobie z Policji nie robią . Jakby nigdy nic.
Uwaga pożar Lasu Bródnowskiego ! Tak , tak, za chwilę tak będzie. To tylko kwestia czasu, punkt zapalny już jest – ognisko czy grill palony w okolicach lasu . Czy to tak trudno wysłać tam patrol policji , niech siedzi w pobliżu w soboty i niedziele , bo „imprezowicze” zaraz nam ten las puszczą z dymem !
Straż miejska jest od ZARABIANIA na mandatach ale od tych,co je zapłacą a nie od egzekucji porządku…. Co te stare dziadki z brzuchami do kolan zrobią. Wezwą policje :) ?
Biegam w Lesie Brodnowskim i wczoraj tj. 14.04.2019 byłem dokładnie w miejscu które zostało sfotografowane.
Powiem tyle: syf, syf,syf. Opakowania po jedzeniu, butelki, foliówki.
Na dodatek widze ciagle jak biegam osoby które idą z namiotami po lesie, bo prawda jest taka ze te osoby nocują w lasie i robią sobie imprezy plenerowe. Na dodatek jestem pewnien ze ostatnio widziałem dziewczyny młodeokoło 15 lat idące z butelkami alkoholu.
W nocy z Piątku na Sobotę około godziny 24 w lesie paliło sie ognisko.
Ukraińcy poczuli sie już jak u siebie!!!
deportować ukrów
Dojdzie do tragedii, a potem będzie lament i utyskiwanie, że Polacy to nacjonaliści…
Byłem w sobotę
Potwierdzam
W niedzielę widziałem straż pożarną wyjeżdżającą z lasu koło godziny 17.
Tak więc już musiało być grubo skoro trzeba było coś gasić.
Bo straż i policja stoją po 6 -8 osób na szlabanie przy cmentarzu. Z lizakami. Trzeba dzwonić po policję i straż. Żądać interwencji. Prezes może pomoże
A gdzie są ci dzielni patrioci z łazienkowskiej których to niby tylu jest na Bródnie? Potrafią tylko kobiety i dzieci tłuc !?!
Niestety „patrioci” z Łazienkowskiej też sami często dają do pieca w lesie. Tak więc na nich bym nie liczył. Podobnie jak rodziny z dziećmi. Owszem udział sąsiadów ze wschodu w piromańskich imprezach w lesie znacznie wzrósł w ostatnich latach, ale niestety z moich obserwacji wynika, że krajanie nie są tu bez winy – zarówno jeśli chodzi o alkohol jak i o grille oraz pozostawione śmieci.
Mocny jesteś anonimku z internetu. Kobiety i dzieci to może ty bijesz.
tak. my Polacy jesteśmy czyści – sprzątamy po sobie zawsze, szczególnie w lesie, nie krzyczymy i nie przeklinamy; kultura to nasze drugie ja, szczególnie słychać to po pięknych przyśpiewkach kibiców. nasi politycy tez są wspaniali, bo sobie ręce podają i wspólnie budują nasz dom – Polskę. w autobusach młodzi ustępują miejsca starszym. pomagamy zawsze naszym sąsiadom. Kobietom kupujemy kwiaty w każdym tygodniu, a nie raz w roku 8 marca. dzieci uczymy kultury i szacunku do drugiego człowieka. nie wiemy co to złość, zawiść i nienawiść. często się uśmiechamy i razem z przyjaciółmi9 z innych państw unijnych myślimy o tym jak… Czytaj więcej »
Regularnie wzywam Straż Miejską. Sytuację ze zdjęcia widziałem i też wezwałem. Na razie jeszcze nie angażuję 112 – bo pewnie mają co robić – ale jak za chwilę Straż Miejska nie podejmie zdecydowanych działań, zacznę wzywać Policję i Straż Pożarną. Proponuję wszystkim zainteresowanym robić to samo – może wreszcie dostrzegą skalę problemu. Regularne, popołudniowe i wieczorne patrole od razu rozwiązałyby problem, ale do tego potrzebny jest nacisk społeczny.
a gdzie jest straż leśna? jeśli nie dają rady to trza wezwać antyterrorystów, fotografować bałagan i zdjęcia wysyłać do władz, odbudować grodzisko a w nim całodobowy posterunek antyterrorystów i sprawa załatwiona
Akurat jako kibic Polonii wiem na co stać „patriotów z łazienkowskiej”
Kobiety i dzieci to wasz target a także wypisywanie obelg na płotach. Nie jesteście lepsi od banderowców………no ale co tu sie dziwić, wszak wy z wołynia…….buhahaha
Powinno być więcej często opróżnianych koszy na śmieci i tyle. Może zakazać jeszcze z domu wychodzić? Jest ciepło, grill, piwo pod chmurka jak najbardziej. Pod sejmem ludzie walczą o debilne ,,wolności”, a w parku chcą wypoczynku i rekreacji zakazywać.
a może brak reakcji służb jest celowa! Może włodarze tylko czekają na to, aby las poszedł z dymem? Będą mieli następne poletko do sprzedaży?
a gdzie sie piło alkohol jak sie miało 15 lat ? w lasku własnie, same sprzedawczyki i konfidenci , chciało sie mieszkac przy lasku to teraz płaczcie , słoiki bez dziecinstwa
Polak – znakomity komentarz! szacun. szkoda tylko że co najmniej 50% piszących tu trolli tego nie zrozumie. Ludzie to my kształtujemy ten świat!
A moze konna policja.. kiedys widywalam ja tutaj.. ale dawno.. Niestety nie chodz juz do lasu. Boje sie. Duze grupy kompletnie pijanych ludzi wykrzykujacych po ukrainsku, sprawil, ze zrezygnowalam ze spacerow.. a jeszce 3 lata temu spacerowalam po lesie sama i nawet nie pomyslalam ze kiedys bede sie bala tam wejsc..
Tych Ukraińców to deportować na Żoliborz do Jarka