To była najgłośniejsza impreza roku? Pół Warszawy nie spało z powodu koncertu techno

64
Share

Od występu DJ-a Borisa Brejcha minęło już kilka dni, ale niektórzy dopiero teraz dochodzą do siebie.

 

Boris Brejcha to jeden z czołowych producentów i DJ’ów z Niemiec. Gra muzykę, którą ogólnie możemy nazwać techno. Na Facebooku ma ponad 1,3 mln fanów. Występował w Warszawie już kilkukrotnie, ale jego ostatni koncert 25 maja w dawnej Fabryce Samochodów Osobowych FSO zapamiętamy najlepiej.

Kilkanaście tysięcy fanów obecnych na koncercie zapamięta go z powodu udanej imprezy. Niestety, tysiące mieszkańców tej części Warszawy zapamięta go z powodu gigantycznego hałasu, który znad żerańskiego FSO roznosił się nad Bródnem, Targówkiem, a także wieloma innymi rejonami stolicy przez całą noc z soboty na niedzielę, aż do godziny 6 rano.

Potwierdzają to nasi czytelnicy. Poniżej publikujemy dwa najobszerniejsze, i najdokładniej opisujące problem, spośród listów i wiadomości, które dotarły do nas po ostatnim nieprzespanym weekendzie.

Pani Martyna z ulicy Wysockiego:

„Piszę do Państwa z prośbą o pomoc. Wczoraj, tj. 25 maja odbyła się na terenie Fabryki Samochodów Żerań FSO ogromna impreza techno, według informacji jakie znalazłam w Internecie to: „Boris Brejcha” – jednodniowy festiwal z dwoma audiowizualnymi scenami – High-Tech Minimal Stage i Techno Stage.
W praktyce oznaczało to ogromny hałas w całej dzielnicy od godziny 18 do 6 rano. To dla mnie nie do pomyślenia żeby przez 12 w środku miasta, gdzie wokół jest pełno bloków zorganizować coś takiego. Dzwoniąc pod numer 19115 dowiedziałam się, że miasto nie wydało zgody na taką imprezę, jednak ponoć taka zgoda została udzielona przez prezydenta miasta po odwołaniu się organizatora. Wielokrotne telefony do Straży Miejskiej, jak i Policji nie przyniosły żadnego efektu i impreza trwała zgodnie z zapowiedziami do 6 rano. Nawet po zamknięciu okien hałas był bardzo znaczny, a mieszkam przy ulicy Wysockiego, więc jest to dosłownie naprzeciw Żerania. Z komentarzy innych internautów na stronie wydarzenia na fb widzę, że w wielu innych miejscach hałas był taki sam. Nawet w Szpitalu Bródnowskim.
Jestem teraz pełna obaw, że nie była to ostatnia tego typu impreza i znowu będę „terroryzowana” przez 12 godzin hałasem nie do zniesienia. Służby kompletnie ignorują obywateli, bo przecież sam prezydent dał na to zgodę. Ale jakim prawem? Jak można tak bardzo nie liczyć się z mieszkańcam, zwykłymi ludźmi którzy mają prawo do snu i odpoczynku we własnym mieszkaniu?”

Pani Dorota z ulicy… Inflanckiej:

„Dzień dobry, w nocy 25/26 maja na terenie FSO odbył się koncert niemieckiego DJ’a Borisa Brejchy. Według informacji organizatora (agencja Follow the Step) koncert miał trwać w godzinach 18-6 rano. Nie wiem o której się zaczął, bo wróciłam do domu ok.20.30, ale od 21 dudnienie było słyszalne. I rzeczywiście koncert trwał całą noc!!! Skończył się o 6.20 (nie spałam od 5).
Dlaczego piszę do Państwa, choć FSO jest na terenie Pragi Północ? Dlatego, że przypuszczam iż mieszkańcy Bródna, bliższych lub dalszych okolic FSO również mieli nieprzespaną noc.
Ktoś chyba musiał wydać zgodę na całonocną imprezę o tak niewiarygodnym natężeniu hałasu i uważam, że trzeba się tym zająć, aby sytuacja się nie powtórzyła. Przecież w Warszawie wszelkie imprezy w rodzaju Finału WOŚP czy Sylwestra kończą się o jakiś sensownych godzinach. A tu łomot od 21 do 6.20 rano.
Dlaczego piszę o niewiarygodnym natężeniu hałasu? Dlatego, że jestem mieszkanką… Śródmieścia! Zarówno ja, jak i moi sąsiedzi oraz znajomi mieszkający przy ulicy Inflanckiej doskonale słyszeliśmy cały koncert. W linii prostej od FSO do ul. Inflanckiej jest ok.4 km!!! Dlatego zastanawiam się co przeżywali mieszkańcy Bródna, Kępy Potockiej, okolic ulicy Gwiaździstej… Nie jestem w stanie dotrzeć do tych osób i zapytać, ale Państwo możecie to zrobić i nagłośnić (sic!) sprawę.
W Londynie cisza nocna obowiązuje od godziny 23, jeśli organizator imprezy naruszy ją, płaci za każda minutę 10 tys. funtów. Tak było w przypadku koncertu Justina Beibera czy Rolling Stones, których koncerty przedłużyły się o prawie godzinę (łatwo obliczyć wysokość kary). Jak wysoka byłaby kara za naruszenie 8 godzin ciszy nocnej w Warszawie, gdyby musiano zapłacić za każdą minutę – nawet choćby 10 tys. zł.? Ładna sumka, prawda?”

W tym miejscu uściślijmy, że sam słynny Boris Brejcha grał „tylko” między 2 a 3:30 w nocy. Do szóstej rano życie mieszkańcom naszej części Warszawy umilał DJ Duss.

Dobra wiadomość jest taka, że do końca wakacji 2019 w dawnym FSO na Żeraniu nie są już planowane żadne wielkie koncerty. Gorsza – że później to wcale nie jest wykluczone.

Jak dotąd władze Warszawy nie zareagowały na skargi dotyczące całonocnej imprezy, w której wziął udział DJ Boris Brejcha.

 

 

 

zdjęcie na górze: koncert w FSO Warszawa, 25.05.2019/ fot. Facebook/Boris Brejcha

64
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx