1 czerwca to nie tylko Dzień Dziecka, ale też dzień urodzin niemal zapomnianego wielkiego kompozytora i współtwórcy naszej dzielnicy.
Nawet mieszkańcy Targówka nie zawsze wiedzą gdzie jest Elsnerów. To słabo zaludniona wschodnia część naszej dzielnicy, schowana za torami kolejowymi. Są tam ogródki działkowe oraz dużo małych domków, i tylko na skraju wyrasta wielkie Osiedle Wilno.
Znalezienie Elsnerowa na mapie komplikuje fakt, że aktualne tabliczki MSI przesunęły ten rejon dzielnicy o parę dodatkowych kilometrów na wschód – gdyż historycznie ziemie należące do Józefa Elsnera leżały po obu stronach dzisiejszych torów, także na terenach obecnie przypisywanych Zaciszu.
Dlaczego o tym wszystkim piszemy? Ponieważ Józef Elsner urodził się dokładnie 250 lat temu – 1 czerwca 1769 roku. I ponieważ zapisał się on w historii nie tylko założeniem „naszego” Elsnerowa.
Józef Elsner pochodził z (wówczas niemieckiego) Dolnego Śląska. Od dzieciństwa był wybitnie uzdolniony muzycznie, śpiewał i grał na skrzypcach, a także komponował własne utwory. W 1799 roku przeniósł się na stałe do Warszawy, wtedy już znajdującej się pod zaborami. Mieszkał w centrum naszego miasta (dziś upamiętnia to tablica na Dziekance na Krakowskim Przedmieściu), ale dzierżawił także folwark pod Warszawą. Jak łatwo się domyślić, były to tereny, które teraz nazywamy Elsnerowem.
Wśród wielu zasług Elsnera niewątpliwie największą jest nauczanie w Szkole Głównej Muzyki, związanej z Uniwersytetem Warszawskim. W tej uczelni wykształcił wielu polskich kompozytorów – a wśród nich młodego Fryderyka Chopina, na którego świadectwie szkolnym Józef Elsner własnoręcznie i całkowicie trafnie odnotował: „geniusz muzyczny”.
Wracając do naszej dzielnicy, Elsner przez wiele lat dzierżawił państwowe tereny podwarszawskiego folwarku. Szukając sposobu na przejęcie tych ziem na własność, wpadł na pomysł, żeby swoje największe dzieło, oratorium pasyjne „Męka Pana Naszego Jezusa Chrystusa” (1837 r.), zadedykować carowi Mikołajowi I. Sztuczka powiodła się – carowi utwór i dedykacja przypadły do gustu i zapisał dzierżawiony majątek Elsnerowi na własność.
W dworku zbudowanym na swoim majątku, na terenie dzisiejszej dzielnicy Targówek, Józef Elsner przeżył ostatnie lata swojego życia – i tutaj zmarł w 1854 roku w sędziwym wieku 85 lat.
Krótko po śmierci kompozytora przez środek jego ziemi przeprowadzono istniejącą do dziś linię kolejową. Pod koniec XIX wieku wnuczka Józefa Elsnera sprzedała folwark Elsnerów Witoldowi Iłłakowiczowi, a po II wojnie światowej zrujnowany dworek i otaczające go ziemie zostały przejęte przez skarb państwa na cele reformy rolnej. Tak powstał współczesny Elsnerów, osiedle włączone do Warszawy w 1951 roku i dziś będące częścią naszej dzielnicy.
Dzisiaj po dawnym folwarku nauczyciela Chopina nie ma już najmniejszego śladu. Okolica zmieniła się do tego stopnia, że gdy w 2010 roku dzielnica postanowiła zbudować Józefowi Elsnerowi pomnik, to żeby ustalić dokładne położenie dworku i miejsca, w którym zmarł kompozytor, trzeba było posiłkować się starymi zdjęciami pilotów Luftwaffe nałożonymi na współczesne zdjęcia satelitarne.
Udało się: ustalono, że folwark Józefa Elsnera, który dał nazwę całemu Elsnerowowi, znajdował się w rejonie dzisiejszej ulicy Nefrytowej (wg tabliczek MSI błędnie przypisywanej Zaciszu). Jesienią 2010 roku przy Nefrytowej 6 w Warszawie odsłonięty został skromny pomnik Józefa Elsnera – prosta złamana granitowa kolumna z dedykacją dla „Józefa Antoniego Elsnera, kompozytora, pedagoga, nauczyciela Fryderyka Chopina”.
Na tej kolumnie wyryta też jest data urodzin Józefa Elsnera: 1 czerwca 1769 roku – a więc dokładnie 250 lat temu.
A o koncercie sobotnim w parku cisza..
O festynie w Folwarku cisza…
Ojej, były jakieś imprezy, chętnie bym poszedł…
Elsner to naprawdę wybitny kompozytor, szkoda, że gmina nie organizuje latem np. koncertów plenerowych z jego repertuarem…
Dziękuję bardzo za artykuł.
Uważam, że artykuły tego typu jak najbardziej powinny się pojawiać na „naszej” stronie targowek.info.
Jest to dobre miejsce, aby przypominać o smaczkach związanych z historią naszej dzielnicy i okolic.
Ciekawy artykuł, bardzo interesuje mnie historia Bródna, Targówka i szerzej, Warszawy. Więcej takich, redakcjo! Dziękuję.