Dwie osoby zostały ranne na skręcie z ulicy Radzymińskiej w Naczelnikowską. Ruch samochodów w tym rejonie jest zablokowany.
Do zderzenia doszło dzisiaj (24 stycznia) przed godziną 9 rano. Kierowca bordowego opla chciał skręcić w lewo z Radzymińskiej przez tory kolejowe w ulice Naczelnikowską. Nie udało się – auto zderzyło się z jadącym z przeciwnego kierunku rozpędzonym białym audi.
Jak podają służby, w wypadku dwie osoby zostały ranne, w tym jedna poważnie. Opel jest niemal całkowicie zniszczony.
Na miejscu wciąż trwa akcja ratunkowa. Całkowicie zablokowany ruch na Radzymińskiej w stronę Marek (policja blokuje przejazd samochodów już przy Szwedzkiej). Zamknięty też jest skręt w Naczelnikowską.
Autobusy miejskie 120, 160, 190, 412, 512 zostały skierowane na trasy objazdowe: … – Szwedzka – Rondo Żaba – Św. Wincentego – Kołowa – Handlowa – Gorzykowska – … . Na objeździe oczywiście tworzą się wielkie korki.
Ten skręt „od zawsze” należy do najniebezpieczniejszych miejsc Targówka.
Jadący w stronę Marek kierowcy mają dłuższy odcinek bez świateł, więc potrafią na szerokiej w tym miejscu Solidarności/Radzymińskiej znaczenie się rozpędzić. Skręcający w lewo muszą „przeskakiwać” przez pomiędzy nimi przez trzy pasy ruchu – pilnując przy tym szlabanów przy torach kolejowych. A gdy tylko uda im się je przejechać, natrafiają na skomplikowane skrzyżowanie u zbiegu Naczelnikowskiej i „starej” Radzymińskiej, gdzie wypadki i stłuczki zdarzają się nagminnie.
Bywało, że przejazdu w tym miejscu pilnowała policja – jednak ostatni raz patrol stał tam chyba kilka lat temu.
AKTUALIZACJA: ulica Radzymińska i skręt w Naczelnikowską zostały oddane do ruchu.
wszystkie zdjęcia: Straż Pożarna/JRG 5
Najśmieszniejsze jest to, że nigdy nie widziałem tam policji z radarem, a jeżdżę tamtędy kilka razy w tygodniu po godzinie 20, kiedy jest luźniej i szybciej. W drugą stronę wcale jest nie lepiej, bo barany potrafią wyjechać ze Skargi i przebijać się przed rozpędzonymi autami niemal w poprzek drogi od razu na lewy pas żeby tylko skręcić na przejazd.
Patrząc na uszkodzenia samochodów, to raczej kierowca Opla przecinał Radzymińską i to on jest sprawcą wypadku, a nie kierujący Audi.
Widziałem jak te auta wyglądały koszmar… a korek dramatyczny… Wystarczy przestrzegać przepisy i uważać uważać i jeszcze raz uważać…
Może by tak progi zwalniające od strony centrum albo jeszcze lepiej wilcze doły… a może w końcu ktoś pójdzie po rozum do głowy i zamknie ten przejazd jak to już od dawno planowano. Jeżdżę radzymińską codziennie i to co się tam dzieje to jakiś koszmar. Skręcający z radzymińskiej od strony Marek w lewo skręcają z 3 pasów blokując ruch w stronę centrum. Zapewne skręcali by w lewo i z czwartego prawego pasa ale to już bus-pas więc nie wypada. Zabawne/tragiczne jest to, że codziennie widzę te same osoby które nagle są zaskoczone faktem że jadąc na środkowym pasie mijając stację… Czytaj więcej »
Ale bzdury pisza. To kierowca opla skrecal w lewo, a pani z audi jechala w strone Marek. Wiem to, bo stalo sie to na moich oczach i z mezem udzielalismy jej pomocy. Nie wiem co jej bylo, ale byla przytomna. Bolala ja glowa. Poduszki zadzialaly. W oplu bylo znacznie gorzej. Otwarte zlamanie nogi pasazerki i moze cos jeszcze. Tam pomagali inni. Ta pani z audi miala pierwszenstwo, ale naprawde zasuwala szybko i nie slyszalam, zeby hamowala.
Ja tam jadąc w stronę Marek zwalniam aby nie być zaskoczony przez jakiegoś barana, któremu nagle zaświtało że właśnie przeskoczy sobie tuż przed jadącym samochodem bo nie chce mu się tam czekać Dlatego jadę tam uważnie i nie za szybko aby w razie czego mieć czas na reakcję. Natomiast jak widać niektórzy nie mają instynktu zachowawczego i gnają bez rozsądku nie przejmując się czyhającymi tam samochodami. Także niestety za to muszą mieć pretensje również do siebie.
Bs dobrze napisał.
Audi dobrze pruło, nie miał szans
Najważniejsze że policja z pomiarem prędkości stoi wieczorem oraz w nocy na Odrowąża – przynajmniej zmarli na cmentarzu i puste biurowce mają spokój od pędzących samochodów, ewentualnie stoją Wysockiego- Marywilska pod mostem Grota gdzie nie ma przejścia ani ludzi – widać jaka paranoja jest w głowie komendanta komisariatu policji przy Chodeckiej co to są za łby.