W czwartek będzie nad tym głosowała Rada Warszawy.
Wielkie rondo na ulicy Łabiszyńskiej, obok basenu Polonez, ciężko nazwać urokliwym. Jego wyłączną rolą jest ułatwienie zjazdu i wjazdu tysięcy samochodów dziennie na Trasę Toruńską, bezpośrednio pod którą się znajduje.
To nieszczególnie reprezentacyjne miejsce dostanie jednak godnego patrona. Na jutrzejszej (16.01.2020) sesji Rady Warszawy stołeczni radni będą głosowali – i zapewne przegłosują – nadanie rondu na Łabiszyńskiej imienia Jędrzeja Moraczewskiego, wybitnego polityka II Rzeczpospolitej.
Kim był Jędrzej Moraczewski?
Jędrzej Moraczewski (1870-1944) był inżynierem kolejnictwa, jednym z przywódców Polskiej Partii Socjalistycznej, przyjacielem i „prawą ręką” Józefa Piłsudskiego, bohaterem wojny polsko-bolszewickiej oraz pierwszym premierem II Rzeczpospolitej.
To najważniejsze stanowisko w Polsce pełnił od 17 listopada 1918 roku do 16 stycznia roku 1919. Rządził krótko, ale w tym czasie wprowadził w życie tak rewolucyjne przepisy, jak powszechne prawo wyborcze obejmujące też kobiety, ośmiogodzinny dzień pracy, inspekcję pracy, ubezpieczenia chorobowe, legalność związków zawodowych i prawo do strajku.
Dlaczego rondo na Bródnie dostało imię Moraczewskiego?
Bezpośrednio z naszą dzielnicą pan premier nie był związany. Pochodził z Wielkopolski, zaś dużą część życia mieszkał w Sulejówku. Jednak z Targówka pochodzą… uczennice XIV LO im. Staszica, które wpadły na pomysł nazwania ronda.
Licealistki brały udział w rekrutacji do Sejmu Dzieci i Młodzieży, a jednym z wymagań tej rekrutacji było „stworzenie trwałego, adekwatnego do tematu śladu upamiętniającego bohatera projektu”. Ich pomysł podchwycili warszawscy radni i tak jutro premier Moraczewski zostanie trwale upamiętniony pod Trasą Toruńską.
Moraczewski jak Mościcki
Rondo Jędrzeja Moraczewskiego „urodą” bardzo przypomina rondo Ignacego Mościckiego, ostatniego prezydenta II RP, które znajduje się na Pradze Południe pod Trasą Siekierkowską. Czyżbyśmy mieli w Warszawie jakiś nowy trend – nazywania wielkich rond pod trasami szybkiego ruchu nazwiskami międzywojennych polityków?
zdjęcie na górze: rondo Jędrzeja Moraczewskiego pod Trasą Toruńską / fot. Google Earth
Co to jest „trasa szybkiego ruchu”?
Chyba mamy taki trend, bo bardziej „prestiżowe” ronda w śródmieściu noszą imiona m.in. bohaterów seriali komediowych z czasów PRL…
Czy to czasem nie jest rondo, które jest jednocześnie na Bródnie i na Białołęce? Wydaje się, że granica pomiędzy nimi przechodzi wzdłuż TT.
A dlaczego nadal istnieje ulica Matki Teresy z Kalkuty? Najwyższy czas to zmienić !!!
do Instruktor L: to, po czym nie potrafisz jeździć
a dlaczego nie uhonorują Jana Olszewskiego? Miejsce doskonałe!
Mamy swoich bohaterów Januszewski olszewski
Miałam na myśli Jana kobuszewskiego
Mamy swoich Bohaterów którzy tu żyli,mieszkali,działali dlaczego nie Oni?Czekamy na reprezentacyjne miejsce godne aby je nazwać imieniem Premiera Olszewskiego.Zasługuje na taką nazwę także pan Jan Kobuszewski urodzony na Bródnie i tu wychowany.Lokalni powinni być upamiętnienie.
Nawet Matka Teresa ,ktora tyle zrobiła dobrego dla najbiedniejszych i chorych wam przeszkadza to , po prostu wielki wstyd!!! Magdalena