Śniegu nie ma, za to błota u nas dostatek. Szczególnie tam, gdzie kierowcy parkują swoje samochody poza wyznaczonymi do tego miejscami. Chociaż urzędnikom to nie przeszkadza…
Problemy z parkowaniem na Bródnie to niekończąca się historia. Nasz czytelnik zwraca uwagę, że dotyczy ona nie tylko okolicy bloków spółdzielczych, ale też zbudowanych przez deweloperów. Np. przy ul. Rembielińskiej 24.
Jednak, jak się okazuje, podległe miastu służby nie widzą żadnego problemu z tym, że zamiast trawnika jest rozjeżdżone przez samochody błotne klepisko! Właśnie taką informację dostał nasz czytelnik, który całą sytuację opisał w liście do targowek.info. Publikujemy go poniżej (skróty i wytłuszczenia od redakcji):
Chciałbym zwrócić Państwa uwagę na temat, na który bezskutecznie próbuję zwrócić uwagę szeroko pojętego „miasta”. Problem dotyczy parkowania na, byłym już, trawniku przy działce pod adresem Rembielińska 24.
Obecnie sytuacja wygląda tak, że kierowcy parkują nieniepokojeni swoje pojazdy na klepisku, które jeszcze zanim ruszyła budowa pobliskich bloków było trawnikiem, natomiast obecnie przekształciło się w grząskie bajoro. Wyjeżdżając z tego „parkingu” pojazdy roznoszą błoto niemal do samego skrzyżowania ulicy Rembielińskiej z ulicą Poborzańską zanieczyszczając drogę, chodnik i drogę dla rowerów.
Zgłoszenia kierowane na 119115 odbiły się od ściany. Jedyna interwencja, jaka została podjęta w tej sprawie, to rzekome wyczyszczenie chodnika i drogi dla rowerów. Ostatnia odpowiedź na trzecie już zgłoszenie to informacja, że jakoby… pojazdy parkują poza pasem drogi publicznej, zaś Wydział Gospodarowania Nieruchomościami Urzędu Dzielnicy Targówek nie ma do tego zastrzeżeń!
Straż Miejska nie jest skora do interwencji, trawnik został niemal doszczętnie zniszczony a okolica jest zanieczyszczana błotem. I to w obliczu obecnego kilkaset metrów dalej wydzielonego, bezpłatnego i, co istotne, utwardzonego parkingu.
Być może Państwo będą skuteczniejsi w zwróceniu uwagi na to zjawisko. Szczególnie, że w analogicznej sytuacji nieopodal, gdzie kierowcy parkowali samochody na trawniku poza pasem drogi publicznej przy tymczasowej drodze dojazdowej do bloków przy Kondratowicza, miasto w końcu ukróciło tego typu parkowanie stawiając metalowe słupki.
Imię i nazwisko do wiadomości redakcji
Urzędnikom klepisko zamiast trawnika nie przeszkadza – a wam?
Ale tam jest prywatny teren więc co komu do tego?
Zakładając nawet, że jest to prywatny teren, nie można sobie go urządzać według własnego „widzimisię”. Na każdym terenie, nawet prywatnym, zgodnie z rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie wymagana jest minimalna powierzchnia biologicznie czynna: Zgodnie z ww. rozporządzeniem (r.w.t.) przez teren biologicznie czynny należy rozumieć teren z nawierzchnią ziemną urządzoną w sposób zapewniający naturalną wegetację. Zgodnie z § 39 r.w.t. na działkach budowlanych, przeznaczonych pod zabudowę wielorodzinną co najmniej 25% powierzchni działki należy urządzić jako powierzchnię terenu biologicznie czynnego. Minimalny udział procentowy powierzchni biologicznie czynnej w… Czytaj więcej »
Nie można gnębić kierowców. :)
Ucywilizować parking i po sprawie. Ale p0laki to już jak psy ogrodnika
Ucywilizowac parking i po sprawie – no wlasnie! Tyle ze nikomu nie chce sie ruszyc d…. zeby to zrobic.
Ja tu widzę napływ,, kultury” przyjezdnych, min. na załączonym zdjęciu widać tablicę rejestracyjną auta LU….. Niestety to jest stan umysłu i,, kultura” użytkowników przyjezdnych. Sam widziałem takiego osiołka, który tam zaparkował, a wysiadając jeszcze z auta wyrzucił jakieś śmieci pod auto, rejestracja nie warszawska. Multikultura Nas zalewa, z całym dobrodziejstwem wszelkich patologicznych zachowań.
Co do parkingu, należy zgłosić jak wyżej w opisanym poście ale też zwrócić się do właściciela to uporządkowania terenu, uprzątniecie śmieci, zalegajacego błota na ścieżce rowerowej, chodniku (przejść nie można) i drodze. Może postawi jakieś pachołki lub utwardzi teren.
Pytanie czy to jest prywatna działka?
@Xyz – jeśli deweloper dostał pozwolenie na Budowę, wskazując, że w tym miejscu ma być powierzchnia biologicznie czynna To nie ucywilizuje parkingu nawet kładąc geokratę. To najbardziej prawdopodobny scenariusz, bo dziś nawet na dachach robi się trawniki żeby spełnić wymóg zachowania powierzchni biologicznie czynnej.
Jeśli pozwolenie wydano bez tego obostrzenia (Mało prawdopodobne), a jest to teren prywatny To mieszkańcy musza się zrzucić na przebudowę klepiska na parking ( a potem zamknąć go dla innych), bo nikt za to za nich nie zapłaci.
To jest teren m.st. Warszawy. Nie jest to teren prywatny. Te samochody powinny stamtąd wylecieć za niszczenie chodnika po którym jeżdżą.
To samo zrobili z trawnikiem przy Ogińskiego 5B – jedno wielkie klepisko. Oczywiście od roku SM i Miasto pomimo zgłoszeń w celu usunięcia samochodów i zabezpieczenia terenu przed burakami parkującymi na trawie wykonuje tylko „czynności prawem przewidziane” i tyle. A samochody jak stały tak stoją i blokują widoczność wyjeżdżającym z garażu :)
A gdzie mają stawać kapusie.
Kapusiu miało być
@ Gacek – albo na miejskim parkingu a jak nie ma miejsca to na prywatnym miejscu parkingowym. Chyba normalne. Kupując samochód, chyba nie dostaje się w pakiecie opcji parkowania gdziekolwiek, tak jak kupując samolot nie dostaje się w pakiecie opcji lądowania gdziekolwiek.
Przejezdne matołki, ogórki… nigdy nie pojmą, że w mieście nie stawia się aut tak jak u nich na polu.
Człowiek ze wsi wyjedzie ale wieś z niego już nie.
Nie ma przyzwolenia to takich patologicznych zachowań i jeśli ktoś tu pisze, że inny jest kapusiem to jest w błędzie i nie zrozumie problemu. Zdecydowanie pochwalam by dzwonić na Straż Miejską w takich przypadkach. Trzeba zrobić porządek z tymi przyjezdnymi, którzy nie potrafią się dostosować. Większość potrafi, nieliczni są oporni, może jak zapłacą kilka razy mandat lub odcholują auto to do nich trafi. Pozdrawiam serdecznie.
To nie jest teren Wwy tylko prywatny i wjechać sobie na chwilę może żadnej wegetacji nie zaburza.
Og.rki myślą, że mogą parkować wszędzie gdzie popadnie, jak u siebie na wsi na polu. Wykupić miejsce parkingowe na parkingu strzeżonym to już Was nie stać z tych 500plusów i innych dopłat dla rolników?
Zaraz obok, przy bazarku jest nie lepiej. Wprawdzie zrobili chodnik i uliczkę ale większość miejsc parkingowych dla klientów bazarku jest w błocie. Dziwne, że tym się jeszcze nikt nie zainteresował.
Teren prywatny zaczyna się za ogrodzeniem. Miejsce gdzie parkują pojazdy jest terenem należącym do gminy, na którym parkowanie nie jest dozwolone. Rzeczywiście, miejsc parkingowych brakuje, ale to nie oznacza że wolno sobie parkować gdzie popadnie robiąc przy tym gnój w imię własnej wygody. To bardzo egoistyczne podejście i powinno być bezwzględnie tępione. Równocześnie należy zwracać się do władz lokalnych o tworzenie ogólnodostępnych parkingów aby jednak gdzieś można było pojazdy parkować. Wszystko da się pogodzić. Po coś w końcu wybieramy radnych odpowiedzialnych za nasze najbliższe otoczenie.
Nie można zrzucać wszystkiego na miasto, bo jego rolą wcale nie jest zapewnienie darmowego miejsca parkingowego każdemu. Dwa główne problemy leżą gdzie indziej: 1) Deweloperzy budują nowe budynki dla których muszą zapewnić odpowiednią liczbę miejsc parkingowych, zazwyczaj w garażach podziemnych, bo nikt nie chce tracić cennych metrów gruntu na parkingi. Niestety znaczna liczba mieszkańców nie kupuje tych miejsc lub kupuje jedno użytkując jednocześnie dwa samochody. 2) Spółdzielnia (zarządzająca większością Budynków i gruntów w dzielnicy) od lat nic nie robi w sprawie dostosowania infrastruktury z lat 70 i 80 (kiedy na mieszkańca przypadało 0,015 samochodu) do nowych potrzeb, gdzie 1 mieszkaniec… Czytaj więcej »
Napisał komentarz na 5 stron i myśli że ktoś to będzie czytał a drugi o rolnikach jak na wsi teraz jest tak samo jak na Bródnie i też są żabki lidle i biedronki.
Wymuszą na spółdzielniach budowę piętrowych parkingów dobre. Prezes spółdzielni z wypłaty swojej zafunduje albo każe kosmitom to sfinansować.
@Krokodyl – dlaczego szukasz źródła finansowania u kosmitów? Parkingi sfinansować muszą sami mieszkańcy (spółdzielcy), tak samo jak we wspólnotach robią to członkowie wspólnot. Taka kolej rzeczy – nie ma nic za darmo. Chyba to i tak lepsze, niż finansowanie kolejnych inwestycji Spółdzielni z ktortch obecni spółdzielcy nie mają żadnych korzyści i nabijania kiesy prezesa.
Taaa – dziś państwo / miasto (byle nie właściciel auta), ma zapewnić parkingi, a jutro co – darmowa benzyna (bo mam auto ale na wahę mnie nie stać)? Normalnie mentalne, roszczeniowe 500+. Bo mi się należy i ktoś ma mi to dać
A w co inwestuje spółdzielnia za co niby płacę? Rozumiem że ma wybudować parkingi na sprzedaż i będą chętni do kupna i opłat czynszu?
Zadziwiająca jest niemoc straży miejskiej. Gdzie mandaty i blokady za parkowanie na trawniku? Wg obowiązujących przepisów nawet jeżeli trawa faktycznie już nie rośnie to nadal jest to trawnik. Strażnicy potrafią zakładać blokady w sytuacjach kuriozalnych a tutaj nikt tego nie może ogarnąć? To prawda, że nie wszyscy kupują miejsca garażowe w nowych inwestycjach a potem stawiają auta gdzie popadnie.
STRAŻ MIEJSKA DO ROBOTY!!!!!
przecież za klika miesięcy zaczyna się w tym miejscu bodowa kolejnego bloku, 5 pieter i garaż !
Takie mamy prawo albo jego brak. Powinien byc nakaz budowy drog i parkingow przy kazdyn nowym osiedlu. A tak mamy, osiedle przy osiedlu z 10 miejscami dla gosci.
@Jan: ale przecież przepisy są jasne i nakazują deweloperom / spółdzielniom budowę odpowiedniej liczby miejsc parkingowych oraz połączenie osiedla z istniejącą siecią drogową. Wymagana liczba miejsc określana jest w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego a przy ich braku w decyzjach o warunkach zabudowy. Zazwyczaj jest to +/- 120 miejsc na 100 mieszkań. Problemem jest jednak to że nie ma przepisu nakazującego nabywcom mieszkań wykupienie miejsc parkingowych. W ten sposób nawet jeśli deweloper zbuduje odpowiednią liczbę miejsc parkingowych (w garażu i przed budynkiem), „cwańsi mieszkańcy” i tak zajmują wszystkie dostępne miejsca gościnne lub okoliczne chodniki i trawniki. Znam trzy duże osiedla deweloperskie… Czytaj więcej »
„(…)pojazdy parkują poza pasem drogi publicznej, zaś Wydział Gospodarowania Nieruchomościami Urzędu Dzielnicy Targówek nie ma do tego zastrzeżeń!” W takim razie mam rozumieć, że mogę zaparkować auto w parku i też nie będą mieć zastrzeżeń? Bo przecież park nie jest częścią drogi publicznej. Swoją drogą jestem ciekaw kiedy w końcu straż miejska zostanie rozliczona ze swojej „pracy”? Wzdłuż ul. Kondratowicza jest zakaz zatrzymywania się pod groźbą odholowania pojazdu, a ostatni raz lawetę widziałem wczesną jesienią. Codziennie na tym, co zostało z trawników, chodnikach, a ostatnio nawet na ulicy parkuje około 20-40 samochodów. Chodniki znów się pozapadały, słupki zostały powyłamywane, a… Czytaj więcej »
Miejsca gościnne muszą być po prostu dobrze zarządzane przez wspólnotę. U nas nie możliwości aby mieszkańcy parkowali na tych miejscach bo wówczas miejsca ta tracą sens. Aby dostać takie miejsce należy wcześniej zgłosić gościa, ilość dni również jest ograniczona już nie pamiętam ile, ale jak na dłużej to już trzeba płacić. Dzięki temu nigdy nie ma problemu z miejscem jeśli spodziewamy się gościa.
Natomiast co do parkowania wzdłuż Kondratowicza o czym pisał Dudek to przecież na tych kawałkach tej ulicy na czas budowy metra zostały utworzone dodatkowe miejsca parkingowe. Zatem wzdłuż tej ulicy można parkować.
Towarzyszu jurysto, Twoja walka jest naszą walką.
Nowy Lepszy Miejski Ultraaktywista.
No i odezwał się prawdziwy miejski ultra aktywista
A jak!
Te zielony parkuj se hulajnoge u siebie a słoj
Czytam od końca żeby pominąć te komentarze na pińcet stron.
Mieszkańcy powinni wreszcie dobrać się do du…y SM Bródno. Samochodów przybywa a miejsc parkingowych nie, bo SMB nie robi nic by zapewnić godne warunki mieszkania (w tym parkowania samochodów) swoim mieszkańcom. Od deweloperów się wymaga parkingów i garaży a SMB to jakaś święta krowa. Przez to chodniki, drogi pożarowe i zieleńce wyglądają jak pseudo-parkingi. Miasto dzierżawiąc tereny SM Bródno powinno jasno wymagać by spółdzielnia budowała na każdej ulicy wspólny poziomowy parking dla bloków w okolicy.
A czyli deweloperzy rozdają parkingi i garaże bo miasto wymaga. Nie wiedziałem.
@Hojtylec – a gdzie wyczytałeś że rozdają? Budują wymaganą liczbę miejsc choć często im się to nie opłaca a potem ten kto kupi parkuje samochód jak człowiek a ten kto nie kupi cwaniaczy i niszczy otoczenie. Mało to zrozymiale skoro miejsce parkingowe to ułamek ceny mieszkania (5-10 tys. na zewnątrz i 15-25 tys. pod ziemią).
Znowu się jakiś sfrustrowany emeryt prxypierd@la się do kierowców. Jak budowali nowy blok to emeryt powinien zatroszczyć się o nowy parking i nie było by problemu.?
A że jak w 70 latach budował to teraz musi garaż dobudować.
@Hojtylec – a ty w ogóle nadążasz za rzeczywistością? Z definicji spółdzielnia mieszkaniowa ma działać na rzec spółdzielców, zaspokajając ich potrzeby mieszkaniowe oraz INNE POTRZEBY. W zmieniającym się świecie oznacza to między innymi budowanie i wynajmowanie Mieszkańcom miejsc parkingowych. Nie ma tu znaczenia to że budynek Powstał w latach 60 czy 70. Spółdzielnia to nie deweloper i jej służebna rola wobec spółdzielcy nie kończy się z dniem zakupu mieszkania ale trwa dokąd spółdzielca jest członkiem spółdzielni. Patrząc z innej strony – jeśli spółdzielcy nie wymuszą na spółdzielni budowy tych miejsc, nic wielkiego się nie stanie oprócz tego, że będą mieli… Czytaj więcej »
Pińcet stron komentarza
Słoikowi się w głowie nie mieści, że na tym terenie samochody parkują. On dla zaoszczędzonej złotówki gotowy byłby teren zaorać i kartofli nasadzić.
Ale chyba jednak coś sie ruszylo w temacie! :) słupki juz stoja, taśma oklejona i kartki wiszą, ze do czwartku samochody mają zniknąć :) BRAWO! To szybka reakcja na problem :)
@Oj pokrętna logika, pokrętna tylko ze na razie pola kartofli nie ma i na dzień dzisiejszy to własciciele aut parkujących w miejscach do tego nie przeznaczonych udowadniają codziennie, że dla zaoszczedzenia każdej złotówki nie wykupią miejsc w garażu, nie wynajmą miejsc na parkingu czy nie zaparkują na miejscu płatnym. Po osłupkowaniu okolicy (dzieje sie teraz) i wprowadzeniu strefy płatnego parkowania (stanie się wkrótce) pewnie beda musieli wynieść się na wieś :)
@oj – na razie to ten rozjeżdżony teren bardziej przypomina część PRLowskiego gospodarstwa wiejskiego niż teren miejski.
Brak miejsc do parkowania z powodu wielkiej budowy,metro.Czy to tak trudno zrozumieć?Szlabany to jest mega problem.Powinna być SM za to ukarana,draństwo.
Skoro parkują to znaczy, że powinien tam być płatny parking.
Skoro sr@ją to znaczy że powinna tam być toaleta. Bezpłatna, bo inaczej przeniosą się obok i będą sr@ć dalej.
Już sprawa załatwiona prowizorycznie co prawda ale jednak , teren ogrodzony