Dla ścisłości tylko części tej ulicy. Która, jak się okazuje, w ogóle nigdy nie nazywała się „Samarytanka”!
O targóweckim odcinku ulicy Samarytanka – tym obok działek i nowych bloków, bliżej ul. św. Wincentego – zrobiło się głośno przed dwoma miesiącami. W połowie grudnia bez uprzedzenia (a początkowo także bez odpowiedniego oznakowania) urzędnicy zablokowali na niej przejazd, kładąc w poprzek drogi betonowe zapory.
Teraz odcinek tej ulicy pomiędzy Dalanowską i św. Wincentego czekają dalsze zmiany: nowa nazwa.
Formalnie nie jest to zmiana starej nazwy, ale nadanie zupełnie nowej, bo okazało się że w miejskiej dokumentacji ulica Samarytanka kończy się gdzieś pomiędzy ulicami Gilarską i Korzona. Jak stwierdzili urzędnicy, na pozostałym odcinku tej ulicy, w kierunku ul. Wincentego, „Samarytanka” jest nazwą zwyczajową, nie mającą podstaw prawnych.
Dlatego teraz chcą uregulować nazwenictwo. I wymyślili dla odcinka pomiędzy ul. Dalanowską a św. Wincentego nową nazwę. Brzmi ona: Na Nowinach.
Jak czytamy w uzasadnieniu projektu, nazwa „Na Nowinach” nawiązuje do nazw okolicznych ulic: Niwa, Płosa, Miedza, oddających dawny rolniczy charakter tego terenu, czyli eks-pola PGR. „Nowina” w dawnej polszczyźnie oznaczała grunt świeżo wzięty pod uprawę.
Nazwę tę zaopiniowała już pozytywnie komisja ds. nazewnictwa miejskiego m.st. Warszawy, a w najbliższą środę (26 lutego) będą nad nią głosowali radni dzielnicy Targówek.
Przyszła ulica Na Nowinach to wąska, pełna dziur, gruntowa droga, na której deweloperzy masowo stawiający dookoła nowe bloki położyli betonowe płyty. Do czasu zablokowania tego odcinka przez zapory był to też często używany skrót w kierunku ul. św. Wincentego.
Co ciekawe, urzędnicy wciąż mają wobec tej drogi wielkomiejskie plany. „Docelowo, wraz z ulicą Samarytanka, będzie ważnym ciągiem komunikacji samochodowej w tym rejonie miasta” – czytamy w uzasadnieniu uchwały nadającej nazwę ulicy Na Nowinach.
Na zdjęciach: zagrodzona betonowymi zaporami ulica, jak się okazuje, nie Samarytanka – lecz przyszła Na Nowinach / fot. archiwum targowek.info
A kiedy wreszcie będzie oddana Łodygowa? Tak tylko się pytam. Na usta cisną się tylko niecenzuralne słowa… A na tej drodze o której mowa w artykule, to powinien stanąć mur tak z 5 m i strażnik z pepeszą.
Jak to nigdy nie było?
Była od zawsze, jeszcze w latach 60tych…
–
Już dzisiaj poprowadzony objazd ul.Samarytanka koło szkoły jest niezłą uciążliwością dla mieszkańców.
Połączenie ul. Samarytanka poprzez ul. Na Nowinach ze św. Wincentego stworzy kolejny objazd niedrożnej lub zakorkowanej zazwyczaj ul.Św. Wincentego. Dobrze dla mieszkańców nowo wybudowanych osiedli ale czy równie dobrze dla Zacisza? Przyszłość pokaże.
Nazwy ulic jak na wsi, słoiki czują się jak w domu :D
Blok na ul. Samarytanka o nr 1 znajduje się przy skwerze Dubickiego więc nie powinno dziwić, że tamta polna droga ti nie Samarytanka
Akurat te nazwy są całkiem w porządku. Wreszcie coś neutralnego i związanego z historią miejsca a nie kolejne ulice czczące polityków, żołnierzy, świętych czy odnoszące się do martyrologii.
Znacznie przyjemniej mieszka się przy ul. Niwa niż Kaczkowskiego, Siódmego Oddziału Piątej Dywizji Piechoty, Świętego Antoniego od czegoś tam czy Ofiar piàtego stalagu, z całym szacunkiem dla nich wszystkich.
Mirek,
myślisz, źe jak zmienisz podpis na Tralalala to cię nie poznamy?
No nie. Jakie ku.wa nowiny? Jestem aurochtonem od dziadkow i wiem kto to byl Pan Kazimierz Samarytanek a nazwy typu miedza czy plusa czy inny chlew sa dalekie od tego miejsca. To od dawna bylo miasto pomimo pgr a nie jakas wiocha.
Kolejny wielki znawca miejskich legend ;) Tylko nie Kazimierz a Władyslaw i nie Samarytanek a Sameryt.
A jak by dziadkowie faktycznie autochtonami byli to by wiedzieli, że przed Polem PGR cały ten obszar stanowiły parcele rolne, łączone na poczatku wieku w folwarki Zacisze, Elsnerów, Lewinów, Lewicpol, Hipszówka…
No a stąd już prosta droga do Niwy czy Płosy…
Tak więc nazwy jak najbatdziej trafione.
Jakby to był Sameryt to ulica nazywałaby się Sameryta A nie Samarytanka, nie potrzeba być polonistą aby wiedzieć jak to odmieniać. :)
Kolejna kretyńska nazwa. Jak komukolwiek muszę podać nazwę ulicy Płosa to za każdym razem kończy się na dokładnym przekierowaniu imionami ponieważ nikt nie ogarnia nazwy Płosa i nikomu się ona z niczym nie kojarzy. Teraz kolejna idiotyczna nazwa nikomu nieznana. Ciekawe że połowa ulic na PGR ma normalne nazwy a druga jest skrzywdzona debilnymi nazwami dla nikogo nierozpoznawalnym.
Moźe masz wadę wymowy, źe nie rozumieją jak podajesz nazwę ulicy Płosa? Nazwa jak nazwa, nic trudnego do wymówienia i napisania. Robisz problem z niczego.
Nie mam wady wymowy poprostu nazwa z d*y. Właśnie byłem w szpitalu Bródnowskim. Musiałem napisać na kartce ulice bo nie znali nazwy Płosa. Jakoś z Kondratowicza czy innymi ulicami nikt nie ma problemu żeby zrozumieć tylko to kretyńskie płosa.
Chyba większy problem moźna mieć z ulicą Dubois niź Płosa
W rejestracji w szpitalu czy przychodni zwykle pracują panie z „prowincji” a one mają problemy z poprawnym czytaniem i pisaniem. Juź kilka razy moja karta w przychodni (Radzymińska) znalazła się w szufladzie z literą G bo mieszkam na ulicy Gajkowicza a powinna być z literą B bo nazwisko mam na B… i źeby to było raz, no to moźna zrozumieć ale to się juź zdarzyło kilka razy. A ile było szukania
Ewentualnie z ulicą Łucką, nie Łódzką. Już kilka razy mnie o nią pytano i to parę metrów od niej. Ale nie narzekam na nazwy ulic. Wystarczy, że wiem gdzie są, albo są gdzie wiem (jak kto woli).
Anonim, tylko jak to przeczytasz to nie wróć do szpitala ;o))
Samarytanka to nazywa w harcerstwie ogół wiedzy i umiejętności z pierwszej pomocy przedmedycznej
Samarytanka to mieszkanka starożytnej Samarii
I ta blokada drogi haha
A czy nie jest ważniejsze żeby w końcu ją otworzyli i udoskonalili niż szarpać się o nazwę ulicy ? Może powstanie dopiero za 10 lat? ;)
Była teoria że nazwa ulicy od mieszkańca Sameryta (tak jak Gilarska od Gilarskich czy Mrozowska od Mrozowicza), ale bardziej prawdopodobne że od siostry samarytanki, która przed wojną opiekowała się najbiedniejszymi z Targówka Osiedla, założyła ochronkę w domu Kapuścińskich na Chojnowskiej. A sama ulica jako chodnik z osiedla do pętli tramwajowej przy cmentarzu funkcjonowała także przed wojną, jako tzw. osiedlanka. Po wojnie utwardzano ją w ramach prac społecznych.
A kiedy zostanie otwarte skrzyżowanie Kolonijnej z Samarytanką? Budowa przy Kolonijnej już dawno skończona,
a skrzyżowanie nadal pozostaje zamknięte!
https://zaciszewarszawa.wordpress.com/2016/11/08/ulica-samarytanka-od-nazwiska-sameryt/
jA bym nazwał ją:
ulica Ćwikły Słoika vel Apstronika