Budowa metra opóźniona. Dziwna obrona urzędników

24
Share

„Tak, jest u nas opóźnienie, ale u innych jeszcze większe”.

 

Urząd miasta Warszawa i wykonawcy budowy metra, firmy Gulermak i Astaldi, potwierdziły to, czego domyślaliśmy się od dawna. Budowa metra w Warszawie zostanie poważnie opóźniona. Na najbardziej interesującym nas odcinku – na Bródnie i Zaciszu – o co najmniej 10 miesięcy.

Wg ostatnich planów wielka inwestycja w naszej dzielnicy miała się zakończyć we wrześniu 2021 roku. Nowy termin to lipiec 2022.

Główną przyczyną opóźnienia budowy metra na Bródnie jest epidemia koronawirusa. A ściśle – związane z nią ograniczenia.

„Gulermak jest spółką międzynarodową. Jak każda firma o zasięgu globalnym uzależniona jest od międzynarodowego łańcucha dostaw i transportu. Dotyczy to zwłaszcza obsady tarcz TBM, gdzie pracują obecnie pracownicy ponad 10 narodowości, pochodzący z trzech kontynentów. Zamknięcie granic skutkowało brakiem wykwalifikowanych ekip niezbędnych do uruchomienia i obsługi tarcz TBM, drążących tunele warszawskiego metra” – poinformował urząd m. st. Warszawa.

I może na tym urzędnicy powinni skończyć. Koronawirus wstrząsnął nie tylko Polską, ale całym światem, oprócz tysięcy ofiar spowodował też olbrzymie kłopoty gospodarcze. To wiarygodne wyjaśnienie zaistniałej sytuacji.

Ale stołeczni urzędnicy postanowili sięgnąć po kolejne argumenty, potwierdzające „słuszność” opóźnienia budowy metra. Jakie to argumenty? Że inne inwestycje też się przez koronawirusa opóźniły…

„Wykonawca tunelu na warszawskim Ursynowie, który ma połączyć Południową Obwodnicę Warszawy z autostradą A2, zwrócił się o wydłużenie terminu prac” – w ten dziwny sposób usprawiedliwiają opóźnienie budowy metra stołeczni urzędnicy. Nie wspominając w dodatku, że obwodnicę buduje ta sama firma Astaldi, która razem z Gulmerakiem kopie nam też metro.

Jeszcze bardziej zasłania się innymi inwestycjami Metro Warszawskie. „Opóźnieniu ulega rozpoczęcie budowy Muzeum Książąt Lubomirskich we Wrocławiu, o kilka miesięcy wydłużeniu ulega czas na wykonanie projektu tunelu pod rondem Pobitno w Rzeszowie, aż z dwuletnim opóźnieniem muszą się liczyć Koleje Belgijskie przy realizacji dostawy nowych dwupoziomowych wagonów….” – wyliczają w Metrze Warszawskim losy różnych projektów kompletnie niezwiązanych ani z budową metra, ani nawet Warszawą.

Gdybyśmy byli złośliwi, przypomnielibyśmy w tym miejscu tych samych warszawskich urzędników, którzy raptem dwa tygodnie temu pękali z dumy, że budowa bloku TBS na Targówku nie tylko nie jest z powodu koronawirusa opóźniona, ale jeszcze może się skończyć przed terminem.

Ale nie jesteśmy złośliwi – tylko martwimy się, czy 10-miesięczne opóźnienie budowy metra na Bródnie i Zaciszu to ostateczny poślizg, czy jeszcze się on zwiększy.

 

zdjęcie na górze: budowa metra na Bródnie fot.Facebook/Metro Warszawskie

 

 

24
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx