Za koncerty mało znanej śpiewaczki władze dzielnicy Targówek zapłaciły 125 tys. zł. Występ Dody na plenerowej imprezie kosztuje 50 tys. zł, Kultu 30 tys – porównuje „Życie Warszawy”. Ratusz zapowiada kontrolę w urzędzie.
Poniedziałkowej „Życie Warszawy” porusza sprawę na pierwszej stronie. Chodzi o koncerty Niny Nowak w Teatrze Rampa. W niedzielę odbył się drugi koncert z cyklu poświęconego kompozytorowi Józefowi Elsnerowi. Dzielnica zapłaciła za niego 25 tys. zł.
„Życie Warszawy” dotarło jednak do umów z zeszłego roku, które podpisano z Impresariatem Muzycznym Niny Nowak oraz Impresariatem Muzycznym jej brata Andrzeja Nowaka. Według tego drugiego dokumentu 47 tys. zł kosztowało „opracowanie materiałów nutowych z oryginalnych starodruków”. Tymczasem „Życie” donosi, że kopia utworu znajduje się w Bibliotece Narodowej i można ją skserować za 90 zł.
Gazeta wylicza też, że za 125 tys. zł (koszt koncertów Niny Nowak) można zorganizować imprezę plenerową na kilka tysięcy osób z udziałem Dody, Kultu. T. Love czy jakiejkolwiek innej gwiazdy. Tymczasem o Ninie Nowak nie słyszał żaden z zapytanych przez gazetę recenzentów muzyki poważnej.
Tym bardziej zachęcamy do udziału w konsultacjach społecznych, o których pisaliśmy kilka dni temu. Ratusz pyta na jaką działalność kulturalną powinien wydawać pieniądze. Przeczytaj o konsultacjach
Na pierwszy rzut oka wyglądać to może jako celowy przekręt, mający na celu wyciągnięcie jak najwięcej pieniędzy z dzielnicy. Tymczasem prawda może być zupełnie inna – jeśli ktoś zatrudnia Panią Ninę Nowak jest oczywistym, że na muzyce zna się w stopniu minimalnym lub żadnym. Takim osobom naprawdę nie trudno wcisnąć, że rozpisanie nut dla orkiestry kosztuje 20 tys. zł!!! Niejasne jest także tłumaczenie Pani Nowak: z tego co mówi, była to aranżacja, a więc NIE wierne oddanie tekstu muzycznego napisanego przez Elsnera. To już zakrawa na kpinę. Serce krwawi, bo za takie pieniądze można naprawdę zorganizować koncert najwybitniejszych postaci scen… Czytaj więcej »
Cytując za koleżanką z Facebook’a (muzykiem), bowiem i tam rozgorzała dyskusja na temat tych występów: „A czy ktoś miał przyjemność grać z tą panią? Otóż ja miałam i zarówno talent Niny, jak i przyjemność należy zaliczyć do wątpliwych, wydarzenie natomiast do pamiętnych. W filharmonii w Gdańsk utarło się nawet takie powiedzonko odnośnie makabrycznych 'wykonów’ na koncertach: „tak, czy owak… Nina Nowak.”
No przecież to ręce opadają (i nie tylko)
To zakrawa na Kpinę z Naszych Podatków lansuje się Gwiazdy ;) na całym Świecie w jego cywilizowanych zakątkach :) promuje się młodych artystów jak ktoś chce płacić z Moich podatków na np. Dode 50-100 tys to jakaś pomyłka na Takich artystów powinno się chodzić za prywatne pieniądze !!! a środki inwestować w SPORT, Domy Kultury, zajęcia dla młodych i starszych mieszkańców zniżki na basenach itp. Podlizywanie się mieszkańcom w ten sposób, że na festyn zaprasza się gwiazdy wydaje jednorazowo 100-150 tys to jest karygodne. ! W Szwecji wspiera się młode zespoły, które jeszcze nie zrobiły kariery, myślę że mamy kilku… Czytaj więcej »