Spalarnia na Targówku dziesięć razy większa

3
Share
Do 2015 roku ma być rozbudowana spalarnia odpadów komunalnych na Targówku. Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania liczy na zyski ze spalania prawie 400 tys. ton śmieci rocznie – donosi Gazeta Wyborcza.

 

Gazeta potwierdza, to co wiemy od dawna. Ratusz – a konkretnie miejska spółka MPO – zabiera się za rozbudowę spalarni na Targówku Fabrycznym. Według zapewnień ma być ona w pełni bezpieczna i nowoczesna. Deja vu? Niektórzy z czytelników pamiętają podobne zapewnienia z lat 90-tych, gdy szykowano się do budowy obecnej spalarni. Wtedy też miała być super nowoczesna, tymczasem już się zestarzała:

Dziś na Targówku pracuje tylko jedna linia tzw. termicznego unieszkodliwiania odpadów, której wydajność jest bardzo niska – ledwie 40 tys. ton rocznie (w całej Warszawie produkuje się według oficjalnych statystyk 800 tys. ton śmieci rocznie). MPO chce unowocześnić technologię oczyszczania spalin tej linii i zbuduje drugą, równoległą linię o wydajności 90 tys. ton rocznie. – Chcemy wykorzystać część obiektu – mówi prezes MPO Sławomir Michalak. – Wcześniej planowano dwie nitki, ale zbudowano tylko jedną. Fundamenty można wykorzystać teraz do budowy drugiej nitki – czytamy w Gazecie Wyborczej.
Wygląda też na to, że w krajobrazie dzielnicy pojawi się nowy komin:
W pierwszym etapie rozbudowy zaplanowano również komin dla całości i zakład, do którego trafią pozostałości po spalaniu, oraz halę magazynową. Etap drugi to kolejne dwie nitki instalacji spalania o wydajności 260 tys. ton rocznie. Oprócz tego MPO szykuje budowę nowoczesnej sortowni odpadów ze zbiórki selektywnej (wydajność do 40 tys. ton rocznie) i nowoczesnego budynku laboratorium.
Autorka artykułu porusza też wątek protestów mieszkańców i tego co możemy dostać w zamian za setki śmieciarek na ulicach Targówka. Wypowiada się w nim radny Zbigniew Poczesny.
Planom rozbudowy przyglądają się bacznie mieszkańcy Targówka Fabrycznego, Zacisza i Targówka Mieszkaniowego. Radni dzielnicy domagają się od władz miasta, żeby przy rozbudowie spalarni Targówek dostał zastrzyk pieniędzy jako rekompensatę za uciążliwości (m.in. związane z dowozem śmieci). Uznali, że odpowiednią kwotą będzie ponad 110 mln zł. – Mamy już obiecane 32 mln zł – mówi Zbigniew Poczesny (PO), przewodniczący rady Targówka, a także społecznej rady, która bierze udział w konsultacji projektu rozbudowy. – Jeszcze w tym roku z tych pieniędzy zaczniemy rewitalizację Kanałku Bródnowskiego.
Niestety, samorząd dzielnicy ciągle nie wie, czy dostanie ok. 80 mln zł, które chciałby wydać na budowę kilkudziesięciu dróg lokalnych, m.in. wokół spalarni. Już teraz Targówek jest mocno obciążony, a ruch zwiększy się, gdy do spalarni będą dojeżdżać setki śmieciarek z całej Warszawy. – Muszą być dodatkowe pieniądze dla Targówka, w przeciwnym wypadku mogą pojawić się protesty mieszkańców – mówi Zbigniew Poczesny.
Najbardziej irytuje jednak postawa ratusza, który choć ma już dokładne plany co do inwestycji, to z władzami dzielnicy, dopiero zamierza rozmawiać. W artykule czytamy:
Groźba protestów w razie niedoinwestowania dzielnicy jest całkiem realna. Mieszkańcy Targówka bardzo ostro protestowali w latach 90., gdy budowano spalarnię. Już wówczas władze obiecały im budowę dróg, z których część nigdy nie powstała. A teraz? – Rozmawiamy z dzielnicą w sprawie inwestycji towarzyszących rozbudowie, będziemy razem decydować, które są niezbędne – zapewnia Agnieszka Kłąb, zastępca rzecznika prasowego ratusza.
Dla porządku przypomnijmy najważniejsze obiecane ulice, które spadły z planów po wybudowaniu spalarni:
– Trasa Świętokrzyska
– Obwodnica Śródmieścia od Ronda Wiatraczna do Żaby
– remont Łodygowej
– dziesiątki małych ulic na Zaciszu, Elsnerowie i Targówku Fabrycznym
– Trasa Olszynki Grochowskiej (ta zawsze była w bardziej odległych planach)
3
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx