Starym rurom dziękujemy

1
Share

Kilometrami ciągną się przez Targówek Fabryczny i na granicy Zacisza z Targówkiem. Czy jest szansa, że kiedykolwiek ktoś usunie paskudne rury szpecące dzielnicę?

W dzieciństwie były nawet fajne: można się było po nich wspinać i ganiać. Jednak szpetne rury są żywym dowodem, że Targówek w PRL-u traktowano jako dzielnicę przemysłową. Podczas gdy w innych rejonach miasta są one zakopane pod ziemią, u nas jakiś genialny wynalazca wymyślił, żeby sieć ciepłowniczą z elektrociepłowni Kawęczyn poprowadzić na powierzchni. Zamiast przekopać się pod ulicami, rury biegną na estakadach nad istniejącymi trasami, a nawet nad tymi które od dziesięcioleci są w planach (np. koło bazarku na Trockiej biegną na estakadzie nad planowaną od dawna ul. Nowocodzienną).

Czerwonymi liniami zaznaczono napowietrzną sieć ciepłowniczą / materiały Urzędu Dzielnicy

Zobacz mapę w dużym rozmiarze

Teraz porządek z rurami chcieliby zrobić radni dzielnicy. Obliczyli, że spośród 59 kilometrów sieci ciepłowniczej na Targówku, aż osiem poprowadzone jest na powierzchni. Rury oplatają niemal cały Targówek Fabryczny, wiją się nawet wokół pięknej i zabytkowej plebani kościoła Zmartwychwstania Pańskiego, przebiegają nad ruchliwą Radzymińską tworząc w ten sposób wątpliwej urody „bramę wjazdową” do miasta, żeby na koniec sztucznie oddzielić Targówek Mieszkaniowy od Zacisza.

Rury przy ul. Janowieckiej

W czwartek radni zagłosują nad uchwałą wzywającą prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz do sprawienia, żeby rury został wreszcie zakopane. Radni podają termin 2020 rok i powołują się na uchwalone już dokumenty oraz na przepisy unijne, które zobowiązują do modernizacji sieci ciepłowniczej.

Sprawę komplikuje nieco fakt, że miasto stołeczne Warszawa właśnie sprzedało SPEC, który jest właścicielem kłębowiska targówkowskich rur. O ile nie ma się co łudzić, że francuski koncert Dalkia przejmie się estetyką naszej dzielnicy, to za usunięciem rur przemawia jeszcze jeden ważny argument. Radni podają, że straty energii na odcinku na powierzchni sięgają w zależności od pory roku od kilku do kilkunastu procent, w stosunku do rur zakopanych pod ziemią. A więc wszystkim powinno się opłacić.

Tym bardziej, że jako powód przy prywatyzacji SPEC-u włodarze Warszawy podawali argument, że prywatny właściciel będzie inwestował w infrastrukturę. No to jest świetna okazja.

Rury przy ul. Fantazyjnej

 

Rury nad ul. Radzymińską

 

 

Rury przy ul. Fantazyjnej


Rury przy ul. Janowieckiej

 

 

1
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx