…ale będzie przy nim tablica upamiętniająca powstańca „Znicza”. Taki kompromis przegłosowali wczoraj warszawscy radni.
O kombatantach chcących przemianować popularne rondo „Żaba” na rondo „podporucznika Jana Wójcika ps. Znicz” pisaliśmy równo miesiąc temu. Wczoraj ich wnioskiem zajmowała się stołeczna komisja ds. Nazewnictwa Miejskiego.
Dzisiejsza „Gazeta Stołeczna” cytuje kilka wypowiedzi warszawskich radnych w tej kwestii:
– Powinniśmy zjeść tę żabę – skomentował dwuznacznie radny Michał Grodzki (PiS).
– Rozmawiałam z jednym z panów, którzy składali wniosek. Trudno jednak zmieniać taką nazwę jak rondo Żaba – powiedziała przewodnicząca komisji Anna Nehrebecka (PO).
– Kamień spadł mi z serca – odparł Marcin Rzońca (Ruch Palikota), którego partia przyjęła niedawno stanowisko: „Dość uszczęśliwiania warszawiaków na siłę powstańczym nazewnictwem”.
Summa summarum radni wniosek kombatantow odrzucili. I na pocieszenie zaproponowali postawić przy rondzie tablicę upamiętniającą „Znicza” oraz jego żołnierzy.
Przypomnijmy, że ppor. Jan Wójcik dowodził 1 sierpnia 1944 r. atakiem na niemieckie koszary przy ul. 11 Listopada, który rozpoczął się właśnie w okolicach dzisiejszego ronda. Krótki atak zakończył się masakrą kiepsko uzbrojonych i słabo wyszkolonych powstańców. Zginął m.in. sam „Znicz”, przeszyty serią z karabinu maszynowego.
No i bardzo nie dobrze że tak sie stało. Nikomu nic by sie nie stało gdyby rondo potocznie było nazywane „Zniczem” Chłopaki w wieku kilkunastu lat tam walczyli i ginęli. Walczyli o Targówek i Pragę. Kwestia dowódctwa Powstania jest zupęłnie czymś inna. Tu chodzi o szacunek dla zwykłych chłopaków z sąsiedztwa, którzy poszli walczyć z okupantem. Nie ich wina że mieli kiepskie uzbrojenie i i być może wyszkolenie (choć nie wiem skąd akurat to wie autor artykułu). To znaczy że co, kiepscy byli i tchurzliwi, że nie warto zmienić kilku tabliczek na rondzie w okolicy walk. Obecni rządzący, którzy teraz… Czytaj więcej »
Ma rację Radny z PIS-u- „jedzcie tą żabę”-pozostale wypowiedzi nie zaslugują na komentarze.Zgadzam się z komentarzem „Krzysztofa” i przykro mnie że MATZ powtarza wyświechtane peerelowskie kalumnie o wyszkoleniu bojowym Żolnierzy Armii Krajowej.
Ale nie będzie nazywane zniczem. Pozostanie żabą. Tak jak Babka Babką, a Północny Północnym.
Rónie dobrze, plac Bankowy mogł zostać placem Dierżyńskiego. Wolimy mieć choćby rondo Charles’a de Gaulle’a, który mimo walk w wojnie polsko-bolszewickiej, miał potem Polaków głeboko w du.. !
Nie równie dobrze, bo bankowy był bankowym od XIX wieku.
Ale potem była inna nazwa, też można było zostawić Dzierżyńskiego, bo po co zmieniać…