Straganów było kilkanaście, oglądających znacznie więcej. Widać że impreza ma potencjał. Czekając na następne edycje, obejrzyjcie zdjęcia z soboty.
Kloszartowanie to targ staroci i rękodzieła połączony z wyprzedażą garażową. W sobotę między Kefirkiem a Stokrotką przy Łabiszyńskiej rozłożyło się kilkanaście stoisk. Dominowały te z ręcznie robioną biżuterią, ale było też kilka z używanymi ubraniami, jedno nawet z obrazkami.
Ewidentnie jedno stoisko było po prostu przeglądem niepotrzebnych rzeczy w mieszkaniu. Sprzedający miał starą wieżę RTV, kable, sporo książek, a nawet okulary do pływania. Mniej cenne przedmioty do oddania były za darmo, książki zaczynały się już od dwóch złotych.
Bazarek wzbudzał spore zaciekawienie (wyszły nawet panie kucharki z Kefirka), choć oczywiście więcej było zwiedzających niż kupujących. Mamy nadzieję, że w kolejnych edycjach targ jeszcze zyska na popularności. Powiadomimy was o następnym Kloszartowaniu.