Andrzej Sochacki, prawdopodobnie najsłynniejszy podróżnik z naszych okolic, wyruszył wczoraj na kolejną wyprawę.
Tak właściwie Andrzej „Jędrek” Sochacki od prawie 40 lat mieszka w USA – ale zawsze podkreśla, że pochodzi z Polski, Warszawy, a konkretnie z Targówka. W naszej dzielnicy się urodził i wychował. Często powtarza (choć nie jesteśmy pewni, czy to taki wielki powód do dumy), że właśnie trudne i surowe wychowanie na ulicach Targówka – gdzie w latach 60. XX wieku rządziło prawo pięści – nauczyło go samodzielności, zaradności i uporu. A także wyrobiło twardy i odporny na przeciwności charakter, który jest niezbędny w podróżowaniu i pokonywaniu napotykanych w drodze niebezpieczeństw.
„Jędrek” jest podobno jedynym podróżnikiem na świecie, który okrążył Ziemię sześć razy różnymi środkami transportu: samochodem, samolotem, jachtem, pociągiem i dwa razy motocyklem. Wczoraj przed południem spod targówkowskiego ratusza na ul. Kondratowicza, wyruszył na kolejną wyprawę – choć tym razem nie dookoła świata, a „tylko” Europy. 17-letnim volvo (na tablicach rejestracyjnych ze znajomymi literkami WJ) ma zamiar przejechać przez 23 kraje na naszym kontynencie. Planuje poruszać się tylko drugorzędnymi trasami, pokonywać po kilkaset kilometrów dziennie i wrócić na Targówek we wrześniu.
Trochę tylko szkoda, że zgodnie z koncepcją korzystania jedynie z bocznych dróg, Andrzej Sochacki nie pojedzie wyremontowaną Trasą Toruńską, ani autostradą A2…