Nowy plac zabaw przy św. Wincentego [WIDEO]

11
Share

Nowy, a właściwie odnowiony. Zielony skwer przy ul. św. Wincentego znów wzięli we władanie artyści. Tym razem zrobili na nim fotele z opon, amfiteatr z drewnianych palet, ściany z podświetlanych plastikowych baniaków. Może będzie też kino.

 

Zapowiadaliśmy już drugą odsłonę projektu reFun, teraz możemy podziwiać efekt końcowy. Holenderscy architekci z grupy reFunc y stworzyli wyposażenie placu z niepotrzebnych odpadów. I tak fotele powstały z opon, amfiteatr z drewnianych palet, ściany z podświetlanych plastikowych baniaków. O projekcie pisze wtorkowa Gazeta Stołeczna:

– W ubiegłym roku dopiero odkrywali Targówek, ale od razu im się to miejsce spodobało – zamieszkali nawet w jednym z bloków. Chwalili sobie wyzwanie pracy tuż pod oknami urzędników dzielnicy i pokonywanie wszelkich związanych z tym trudności. – U siebie w Hadze mają tak, że proponują urzędnikowi projekt dla konkretnej lokalizacji, dostają ją wraz z dotacją i jeszcze podziękowaniem za wysiłek. U nas nie jest tak łatwo. Ale tam już wszystko jest zaprojektowane, tu praca jest znacznie bardziej ekscytująca – mówi Marcin Brzóska z kolektywu No Muda, który zawiązał się właśnie podczas pracy nad reFUN – czytamy w Gazecie. 

Tegoroczna edycja projekt nazywa się rePlay. O co wzbogacił się skwerek? Najbardziej widoczny elementem placu jest falujący „dywan” z palet. Można po nich biegać, ale też rozłożyć się tu z kocem. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że organizatorzy starają się o zorganizowanie tu letniego kina. Palety byłby miejscem dla widowni. Oprócz tego powstały tu m.in.: zadaszone siedziska z baldachimami i wielkie pole do gier w kółko i krzyżyk oraz w klasy. Na grządkach architekci zasadzili też pomidory, paprykę i słoneczniki.

– Sąsiedzi już zadeklarowali, że będą pomagać je pielić, bo u nich przy blokach nic nie chce wyrosnąć. A tu rośnie – czytamy w artykule, w którym Warszawa porównywana jest do Hagi, a nawet do Berlina:

– Jan Körbes mówi o naszym mieście „nowy Berlin”. I w jego ustach nie brzmi to jak tani komplement, bo sam urodził się i wychował w Niemczech. – Warszawa staje się takim miejscem spotkania wschodniej i zachodniej Europy. Bo przestrzeń tutaj jest bardzo inspirująca, naznaczona historią, konfliktami, ale na nowo jeszcze niezdefiniowana – tłumaczy Jan

Po projekcie oprowadza współautorka Anna Ławrynowicz:

 

Z instalacji można korzystać do października, potem zostanie rozebrana.

11
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx