Połamane tablice nagrobne z czasów II Wojny Światowej i starsze walają się przy ul. Rzeszowskiej, tuż koło muru Cmentarza Bródnowskiego. Dewastacja czy po prostu bałagan?
Nagrobki znaleźliśmy w miejscu, gdzie ul. Rzeszowska zbiega się z ul. Obwodową. To ustronne miejsce, w które rzadko zaglądają przypadkowi przechodnie. Tuż przy ulicy leży kilka połamanych tablic nagrobnych. Mimo uszkodzeń, można odczytać na nich napisy po niemiecku i niemiecko brzmiące nazwiska, m.in. z końcówkami -burger i -elberg. Z wyrytych dat dowiadujemy się, że płyty pochodzą z grobów osób zmarłych m.in. w roku 1935, 1943 i 1946, a więc mają już około 70 lat.
Nie wiadomo czy to celowa dewastacja czy zwykłe bałaganiarstwo. Między ulicą Rzeszowską a murem Cmentarza Bródnowskiego ciągnie się pas zarośli, służący za dzikie składowisku odpadów z sąsiednich zakładów kamieniarskich. Pełno tu nie do końca obrobionych kamiennych bloków i samych kamieni. Ale porzuconych płyt nagrobnych nie ma, oprócz tych znalezionych przez nas, a one wyraźnie leżą koło ulicy, a nie w głębi wysypiska.
Pod koniec czerwca serwis TVN Warszawa pisał o nagrobkach składowanych na parkingu przy ul. św. Wincentego . Zarząd Cmentarza Bródnowskiego tłumaczył wówczas, że to uszkodzone pomniki, które na wniosek rodzin zostały wymienione. Może także płyty znalezione przy Rzeszowskiej zostały wymienione na nowe, ale porzucone przy ulic robią bardzo przygnębiające wrażenie.
Wszystkie zdjęcia: www.targowek.to
kibice Legii nie do końca rozumieją sens PW i obrony miasta
w głebi tes lezy kilka, bylam tam przedwczoraj i zorbilam zdjecia.
@Janusz – a masz na to dowody?