„Afera monitoringowa” w parku Wiecha na Targówku staje się coraz zabawniejsza. Pamiętacie kamerę z kolanka hydraulicznego? Jest ich więcej. Dużo więcej.
Kamery z tekturowych pudełek, kabelków i plastikowych rurek ostatnio obrodziły w parku. Pierwszy poinformował nas o tym w mailu na adres redakcja@targowek.to pan Mirek:
„Pisaliście niedawno o Parku Wiecha. Chciałem podzielić się ciekawym spostrzeżeniem. Otóż przed piątkowym >koncertem< pojawiły się kolejne kamery tego kosmicznego monitoringu. Nie wiem co o tym myśleć, ale to chyba nie urząd dzielnicy.”
Sprawdziliśmy wczoraj i faktycznie kamery są niemal w każdym punkcie parku. To znaczy w wielu miejscach są już tylko rurki świadczące o ich zamontowaniu, same pudełka zniknęły, ale kilka atrap jeszcze znaleźliśmy, m.in. w głównej alejce. Są też plakaty informujące o niedawnym zebraniu w sprawie parku, a zaczynające się hasłem: Przestrzeń publiczna jest nasza! Park jest nasz! Trudno się z tym nie zgodzić, ale jeszcze trudniej wytłumaczyć to lokalnym władzom.
Dzielnicowy ratusz konsekwentnie nie przyznaje się do wywieszania atrap: – Wiemy o sprawie, ale nie wiemy, kto jest za to odpowiedzialny – mówi Rafał Lasota, rzecznik Targówka w TVN. – Ktoś sobie robi żarty – dodaje i zapowiada, że atrapy zostaną zdemontowane.
Tymczasem sporo dowiedzieliśmy się w sprawie monitoringu z odpowiedzi na interpelację radnego Jacka Rybaka (Ruch Palikota). Otóż okazuje się, że kamery nie działają – jak wcześniej podawał ratusz – od 26 czerwca. Wtedy odebrano inwestycję, ale trzeba było jeszcze przeszkolić obsługę. Oficjalnie monitoring działa od 1 sierpnia. Kamer jest pięć: na budynku Teatru Rampa i przy ujęciu wody oligoceńskiej. Co ważne, kamery nie są podpięte pod ogólnomiejski system monitoringu, tylko obsługują go pracownicy siedzący w teatrze.
Pewne w tej sprawie jest tylko jedno. Na pewno nikt już nie spali toy toya. Po ostatnich dwóch pożarach, toaleta na dobre zniknęła z parku.
ciekawe, czy kamery 'prawdziwego’ monitoringu nagraly montowanie tego falszywego?
Ja bym zapytał się czy te kamery w ogóle istnieją. Czy władza nie robi nas w bambuko i widzi to, czego inni nie widzą.
przepraszam ale czuje zazenowanie wczorajsza wypowiedzia vice burmistrza antoniuka. czlowiek o koszmarnym wygladzie cos pomiedzy dzialaczem pzpn a psl wypowiadal sie nie na temat. ten hydro kamery to nie jest wsparcie burmistrza tragowka tylko protest przeciwko monitoringowi w parku wiecha choc wiadomo ze to skwer tylko.
monitoring w teatrze to zart i parodia . ile kosztuje ten skandal moze tyle co plac zabaw dla żulii przy urzedzie?