Podjazd na przejście nad Radzymińską przy Domu Kultury Zacisze schowany jest pod folią. Wygląda na to, że kładka doczekała się remontu.
Wejście na kładkę chyba było zagrodzone, ale barierki są odsunięte i wciąż można przez nią chodzić. Nie da się tylko zjechać wózkiem czy rowerem po wschodniej stronie Radzymińskiej, bo ten podjazd schowany jest pod folią.
Tempo na razie jest imponujące, bo prace trwały nawet w sobotę późnym popołudniem. Robotnicy wiercili, aż kurzyło się na całą Radzymińską. Miejmy nadzieję, że remont kładki na Zaciszu potrwa krócej, niż tej nad Wawelską, która powstawała dłużej niż odcinek autostrady A2 do Stykowa.
remont? przecież to było remontowane. znowu kase trzeba wydac, bo nowy budżet będzie. w tym ratuszu pracuja imbecyle
też mnie to dziwi, przecież nie tak dawno temu kładka była odnawiana. O co chodzi?