Wczorajsza strzelanina na Bródnie była fragmentem dłuższego pościgu za złodziejem samochodów. Pierwsze strzały padły już w Zielonce!
Do zdarzenia doszło w czwartek późnym wieczorem i jeszcze wiemy na ten temat bardzo mało.
„Czarny vw golf uciekał Wincentego w stronę ronda Żaba. Minął główną bramę cmentarza, gdy policjanci zaczęli do niego strzelać. Golf zatrzymał się na wysokości Wincentego 67. Ma przestrzelone szyby i oponę” – informuje nas w mejlu czytelnik Radek.
Serwis tvnwarszawa podaje, że ranny kierowca trafił do szpitala. Policja na razie nie udziela żadnych informacji. Ul. św. Wincentego pomiędzy Borzymowską i Kołową jest zablokowana.
***** AKTUALIZACJA (30 listopada) *****
Już wszystko wiemy. Volkswagen golf został skradziony w nocy z 26 na 27 listopada pod Warszawą. Wczoraj policjanci namierzyli auto na terenie Warszawy. W pewnym momencie do samochodu podszedł 35–letni mężczyzna, wsiadł za kierownicę i odjechał. Policjanci ruszyli za nim, wzywając jednocześnie dodatkowe patrole, aby zatrzymać pojazd do kontroli.
Potem akcja toczyła się – i tu nie ma żadnej przesady – jak w amerykańskim filmie.
Mężczyzna kierujący volkswagenem jechał bardzo szybko, kierując się w stronę Zielonki. Tam na stacji benzynowej Lotos policjanci przystąpili do zatrzymania pojazdu. Jednak gdy zbliżyli się do golfa, kierowca zablokował drzwi, a następnie gwałtownie ruszając potrącił jednego z mundurowych. Wtedy funkcjonariusze strzelali po raz pierwszy. Trafili w golfa, ale kierowca kontynuował ucieczkę. Został zatrzymany dopiero u nas, na ul. św Wincentego. Okazało się, że jedna z kul trafiła go w obojczyk.
Jak informuje Komenda Stołeczna Policji, ranny mężczyzna został przewieziony do szpitala, gdzie jest pilnowany przez policjantów. 35-latek był już notowany, między innymi za paserstwo i jazdę pod wpływem alkoholu.
Film z miejsca zdarzenia udostępniony przez KSP:
Ale to zdjęcie nie dotyczy tego wydarzenia…
dotyczy, dotyczy…
Powinien dostać ze 20 lat i dodatkowo 30 lat robót przymusowych. Ktoś haruje na ten mu kradnie i do tego atakuje funkcjonariuszy publicznych.
Dlaczego Policja strzela niecelnie?
jak to niecelnie? przecież jest napisane, że trafili go w obojczyk. Poza tym miał przestrzeloną oponę, więc strzelali bardzo celnie.
to juz ameryka na calego jak strzela sie do ludzi, zlodzieje byli sa i beda, to jest czesc systemu ekonomicznego, wirus coprawda ale nierozerwalna czesc, strzelali zeby zabic , trafili w obojczyk, a gdyby zabili to media napisalyby ze policja smiertelnie postrzelila groznego bandyte i zlodzieja a nie ze zabili czlowieka!!!!. Pewnym jest ze nikt nie chce byc okradziony, ale zeby za to chciec zabic…. nie, to jest przesada.
@ZIP: jak dla mnie to nie jest żadna przesada.
Kiedyś złodzieje mieli honor i jak byli zatrzymywani to nie uciekali i nie zagrażali życiu policjantów. Ten typ stworzył zagrożenie życia policjanta i stwarzał niebezpieczeństwo na drodze, więc policja podjęła ostateczne środki aby go zatrzymać. Nie wiadomo gdzie pościg by się przeniósł dalej.
A jak by go zabili? No to by go zabili, jak decyduje się na taki „fach” to niech się z tym liczy.