Tango Piazzolla w Teatrze Rampa – recenzja spektaklu

0
Share

Gwiazdy znane z telewizji, piękna muzyka, wspaniała choreografia – to wszystko czeka na was w Teatrze na Targówku. Ale, niestety, czeka na was nie tylko to.

Tamara Arciuch i Stefano Terrazzino w spektaklu „Tango Riazzolla” /fot. Teatr Rampa

Pamiętacie gigantyczny przebój Budki Suflera o tym, że do tanga trzeba dwojga (zgodnych ciał i chętnych serc)? 15 lat temu śpiewała to cała Polska. W połowie listopada tango wróciło do Warszawy, konkretnie na dużą scenę Teatru Rampa, ale nic się nie zmieniło – do tanga trzeba dwojga. I lepiej, żeby nie było nic więcej.

„Tango Piazzolla” to widowisko muzyczno–taneczne oparte na muzyce słynnego argentyńskiego kompozytora Astora Piazzolli (od pięciu lat grane z dużym powodzeniem w krakowskim Teatrze im. Słowackiego). Fabuła sztuki łączy jedenaścioro kobiet i mężczyzn splecionych w skomplikowanym łańcuszku nieodwzajemnionych miłości. On kocha ją, ale ona kocha innego, lecz ten inny kocha jeszcze inną, a za chwilę jeszcze tamtą i następną… Nad nimi wszystkimi (dosłownie „nad”) czuwa dwunasty bohater – zmysłowo tańczący „Duch Tanga”.

Jest to widowisko muzyczne, a nie musical, więc jeśli wyobrażacie sobie, że czeka na was tu feeria kolorów, kostiumów i efektów specjalnych, to się mylicie. Dekoracji na scenie praktycznie nie ma, kostiumy są właściwie symboliczne. Ale w tym wypadku zupełnie mi to nie przeszkadzało. Muzyka i taniec świetnie dają sobie radę bez dodatkowych fajerwerków. Wspaniałe, wypełnione emocjami dźwięki tanga, pełen namiętności i pożądania taniec, fascynująca gra świateł i cieni – to wszystko zobaczycie na scenie Rampy, a nogi same będą chciały wam tańczyć. Wielkie brawa dla choreografa, który każdy ruch przeobraził w taneczny, nawet rozmowa, kłótnia czy bijatyka są często przekazane poprzez taniec.

Szkoda tylko, że oprócz „dwojga do tanga”, czyli genialnej muzyki i ognistego tańca, na scenie dzieje się dużo więcej. I ogień zacznie w was nieco przygasać.

„Tango Piazzolla” /fot. Teatr Rampa

Bo niestety, są też w „Tangu Piazzolla” sceny aktorskie i śpiewane, które zdecydowanie zaniżają poziom widowiska.

Niesmak pozostawiają teksty pełne wulgaryzmów i prymitywnych żartów poniżej pasa (jak np. dialog: „– Może jakiś deserek… – Z lodem? – Nie, dziś bez loda”), ale być może autorka sztuki myśli, że tylko tak można dzisiaj dotrzeć do widzów.

Jest też problem z reżyserią. Główni bohaterowie – i grające ich największe gwiazdy – pojawiają się zbyt rzadko. Manuela Frenetico (Dominika Łakomska/Tamara Arciuch) większość spektaklu spędza siedząc na krzesełku z tyłu sceny i może zaprezentować co potrafi dopiero w kawałku drugiego aktu. Również Duch Tanga (Żora Korolyov/Stefano Terrazzino) pojawia się sporadycznie, a jego znaczenie w sztuce zostaje wyjaśnione dopiero na samym końcu.

I choć większość aktorów prezentuje się wspaniale, a obraz stworzony przez Agnieszkę Fajlhauer na długo pozostaje w pamięci, nie wszyscy są równie dobrzy. Może po prostu na przedstawieniu na którym byłam parę osób miało słabszy dzień, ale Maria (Sylwia Najah) fałszowała we wszystkich swoich piosenkach, a jej emocje były zupełnie nieprzekonujące, natomiast jej partner Marco (Rafał Supiński) śpiewał wprawdzie świetnie, lecz za to gdy coś mówił brzmiał sztywno jak uczniak w szkolnym teatrzyku, zaś jego główną ekspresją aktorską było ciężkie dyszenie do mikrofonu…

No i ostatni problem „Tango Piazzolla”: przekaz. Tango zawsze kojarzyło mi się z namiętnością, miłością, emocjami przekazanymi tańcem. Po tym spektaklu mam wrażenie, że argentyński taniec prowadzi do awantur, gwałtu, samobójstwa czy zabójstwa – i nigdy do prawdziwej spełnionej miłości.

Ale… jeśli zapytacie, czy warto zobaczyć „Tango Piazzolla” w Rampie, powiem, że warto. Tylko nie próbujcie zrozumieć fabuły i zatkajcie uszy przy sztywnych dialogach. Pójdźcie do teatru dla wspaniałej muzyki i pięknej choreografii. Po prostu dla samego tanga.

Aleksandra Zielińska

—————————————-

 „Tango Piazzolla”
Scenariusz: Anna Burzyńska, muzyka: Astor Piazzolla, reżyseria: Witold Mazurkiewicz, Robert Talarczyk, choreografia: Jakub Grzybek

Występują: Tamara Arciuch/Dominika Łakomska, Stefano Terrazzino/Żora Korolyov, Brygida Turowska, Kamila Boruta-Hycnar, Sylwia Najah, Agnieszka Findysz, Agnieszka Fajlhauer, Mieczysław Morański, Rafał Supiński, Konrad Marszałek, Piotr Bułka, Patryk Pawlak.

Oficjalna strona przedstawienia: www.tangopiazzolla.pl

 

0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx