Teatr Rampa oraz Klub Rampa tak samo się nazywają i znajdują w tym samym budynku, ale tak naprawdę to dwie różne firmy – i właśnie weszły na wojenną ścieżkę.
Osoby z zewnątrz najczęściej myślą, że wszystkie działające w budynku przy ul. Kołowej „Rampy” to jedna i ta sama instytucja. Ale tak nie jest. Teatr na Targówku ma trzy sceny: Dużą, Kameralną oraz Mrowisko. Natomiast tzw. czwarta scena „Klubowa” – czyli Klub Artystyczny „Rampa” – to niezależna firma, łącząca występy na scenie z restauracyjną kuchnią.
Przez prawie dwa lata obie „Rampy” żyły ze sobą mniej więcej w zgodzie, teraz jednak sytuacja się zmieniła.
„Informujemy, iż Teatr Rampa wypowiedział dotychczasowemu Ajentowi umowę umożliwiającą powadzenie działalności Klubu Artystycznego Rampa. W związku z powyższym nie jest on uprawniony do zaciągania zobowiązań wychodzących poza datę 20 grudnia 2012 roku, a Dyrekcja Teatru Rampa nie jest w stanie gwarantować prawidłowej ich realizacji, ani nie może brać za nie żadnej odpowiedzialności”
– czytamy w oświadczeniu dyrektora teatru Witolda Olejarza zamieszczonym na stronie internetowej Rampy.
Co sie wydarzyło? Jak się dowiedzieliśmy, klub zalega teatrowi z płatnościami na kilkaset tysięcy złotych. Ale spór toczy się też o samą markę „Rampa” – w teatrze nie wszystkim podoba się, że prywatna firma wykorzystuje nazwę i renomę publicznej instytucji dla własnych interesów.
Na razie obie strony twardo ze sobą negocjują. „Jestem przekonany, że dojdziemy do porozumienia. Z naszej strony jest duża wola współpracy i myślę, że przez ostatnie dwa lata udowodniliśmy, że jesteśmy warci nowego kontraktu” – mówi targowek.info Jerzy Kasprzyk, szef klubu. Z kolei wg naszych nieoficjalnych informacji, dyrekcja teatru uzależnia nowe porozumienie od odzyskania pieniędzy.
Jeśli obie strony szybko się nie dogadają, w piątek 21 grudnia klub artystyczny powinien zostać zamknięty na cztery spusty. Tyle, że… wciąż można kupić bilety na klubowe imprezy w późniejszych terminach, m.in. 31 grudnia na sylwestra w stylu lat 30. XX wieku. Teatr Rampa nie wyklucza, że nawet przy braku porozumienia pozwoli jeszcze na organizację tej ostatniej zabawy. Ale sam szykuje w sylwestra aż dwa konkurencyjne wydarzenia – na scenie Dużej odbędzie się spektakl „Brodway Street – The Show”, zaś na Kameralnej kabaret i recital Doroty Osińskiej.
***** Wyjaśnienie *****
Po publikacji powyższego tekstu pan Jerzy Kasprzyk z Klubu Rampa dosłał do nas następującą informację:
Cały kontrowersyjny dług do Teatru Rampa wynosi 86 000 zł, a nie kilkaset tysięcy. Spór dotyczy potrącenia nakładów inwestycyjnych poczynionych w czasie adaptacji lokalu od uzgodnionego czynszu. Jest to zupełnie legalna procedura stosowana w podobnych kontraktach dzierżawy. Nie jesteśmy komercyjną spółką. W ciągu tych 2 lat istnienia Klubu Rampa na naszej scenie pokazaliśmy 148 spektakli teatralnych, 40 recitali i 20 koncertów. Dzięki nam około 50 młodych twórców ma miejsce (bezpłatne) do realizacji swoich artystycznych projektów. Upór z jakim Teatr Rampa odmawia uznania poniesionych kosztów jest co najmniej dziwny. Jak powiedziałem wcześniej, jesteśmy gotowi do negocjacji. Myślę, że dotychczasową pracą zasłużyliśmy na poważne traktowanie.
Pozdrawiam
Jerzy Kasprzyk
Rampa od wiek wieków była Teatrem.
Klub artystyczny powstał później, więc logiczne że powinien nazywać się inaczej. Jak chciał być kojarzony z rampą to kłania się słownik wyrazów bliskoznacznych. Wystarczy znaleźć synonim słowa RAMPA.
Dokładna kwota spornego zadłużenia to 86 000zł przy czym Klub Rampa zainwestował w przebudowę lokalu ok 600 000 zł. Spór dotyczy zaliczenia części tej kwoty w poczet czynszu.
600 000 tys. to duzo . pan w zdaje sie ze w Rykach tez inwestowal . poczytajcie sobie drodzy internauci kim jest pan Jerzy z Ryk.
Szefowie Klubu Rampa to oszuści, którzy nie wywiązują się z umów. Niesympatyczni ludzie którzy wszystkich traktują z góry. mamy bardzo złe wspomnienia ze współpracy z tymi osobami.
kultura kultura ale to jest mijesce komercyjne, zarabia pan jerzy , jego zona .oni zarabiaja kase nie dorabiajmy ideologii. ja tez chc eprowadzic klub na targowku i nie bede placil czynszu. co to ma byc drugi gkp ? to jakies zarazliwe
jak zaliczymy te 60000 tys. wyjdzie ze pan jezry moze latami nie plaic i korzystac z gminnego majątku za darmo. czy rzeczoznawca potwierdzi te 60000?