Niemal codziennie poznajemy nowe lokalizacje wypożyczalni Veturilo. Jak tak dalej pójdzie, to na wiosnę cała dzielnica będzie zastawiona rowerami. Lubimy to!
Najpierw był dobry news, że zarząd dzielnicy dogadał się z ZTM i na Targówku od kwietnia będzie 6 stacji, ale podano lokalizację tylko czterech:
- Rondo Żaba
- Ratusz przy Kondratowicza
- Dom Kultury Zacisze
- skrzyżowanie Rembielińskiej z Kondratowicza
Wczoraj napisaliśmy, że pozostałe dwie stacje staną tutaj:
- pod Teatrem Rampa w Parku Wiecha
- na skrzyżowaniu Chodeckiej z Balkonową
Teraz zastępca burmistrza dzielnicy Krzysztof Mikołajewski zdradza, że stacji będzie więcej! Według jego informacji, miasto zafunduje nam dodatkowy punkt:
- na Radzymińskiej przy Piotra Skargi
To świetne miejsce przynajmniej z kilku powodów: jest tu wygodna i bardzo uczęszczana ścieżka rowerowa na Pragę i do centrum, to ważny punkt przesiadkowy (z autobusów do Marek na te na Targówek i odwrotnie), no i to punkt na Targówku Mieszkaniowym, który do tej pory miał obiecaną tylko jedną stację (Park Wiecha).
Ale na tym nie koniec. Swoje stacje mogą stawiać też prywatne firmy, a bogatych korporacji u nas nie brakuje. Ponoć nad swoją stacją Veturilo zastanawia się deweloper Osiedla Wilno. Rowery stałyby dokładnie:
- przy przystanku kolejowym Zacisze-Wilno
Idealnie byłoby, gdyby jeszcze jedna stacja stanęła w głębi osiedla, na przykład przy fontannie, tak żeby mieszkańcy Wilna mogli podjeżdżać do przystanku kolejowego (mają do niego kilkaset metrów) rowerem.
Będą tak mogli robić mieszkańcy centralnego Zacisza, którzy wsiądą na rower przy Domu Kultury i w jakieś 3-4 minuty dojadą do pociągów.
Prywatne stacje w ramach systemu Veturilo są finansowane przez firmy, ale obowiązują na nich takie same zasady jak w stacjach miejskich. Nad swoimi wypożyczalniami zastanawiają się też duże sklepy:
- Centrum Handlowe Targówek
- IKEA
To też dobre pomysły, bo będzie można jechać na zakupy rowerem, a przy okazji mieć przejażdżkę którąś z tras rowerowych przez Lasek Bródnowski.
Według informacji burmistrza Mikołajewskiego w tym roku stacji nie doczeka się za to Dom Kultury Świt. ZTM uznał, że więcej osób skorzysta z wypożyczalni na Chodeckiej.
Jak postawią przy P. Skargi to będę nimi jeździł do Biedronki ;)
Może zróbcie mapę z lokalizacją tych przystanków „pewnych” i tych „firmowych” :)
Przekażmy 1% na GKP Targówek-naszą drużynę z Targówka. więcej na ***
Przy osiedlu Wilno – w sam raz dla słoików ;)
Co wy z tymi „słoikami”? I to na Targówku. Najwięcej słoików jest tam, gdzie jest praca. Po to przyjeżdżają. Na Targówku pracy raczej nie ma. Praca jest w Centrum, na Mokotowie. A zatem tam jest najwięcej przyjezdnych. Tu mogą co najwyżej nocować, ale żerują na drugiej stronie Wisły. Jeśli już trzeba ludzi dzielić na słoiki i nie-słoiki. W ogóle można powiedzieć, że każdy przyjezdny to słoik. I nie ważne czy z Małkini, Londynu czy Tel Avivu.
Bo osiedle Wilno to osiedle słoików harujących w korporacjach po drugiej stronie Wisły na spłatę kredytów mieszkaniowych ;)
WON SŁOJE!!!! zabieracie nam prace
@MAX, JA, JAN
To zazdrość czy po prostu zwykle kompleksy?
No to chyba będę musiał zainwestować w słoiki. Tylko zastanawiam się po co będę wozić te słoiki 2 kilometry :/
słoiki, słoiki – nie łapałem o co chodzi do momentu kiedy nie przywiozłem grzybków właśnie w słoikach… czyli jestem słoikiem?
PL – to nie zazdrość ani kompleksy, po prostu wieś ciągnie do Warszawy i zabiera pracę rdzennym mieszkańcom. Słoiki wracajcie do wideł.
Jestem słoikiem, mieszkam na Wilnie i mam lepiej od was patałachy!!!
:D
@MAX
Ja myślę, że takiemu nieudacznikowi, który nie potrafi znaleźć pracy (nie chciało się do szkoły ciężkiej teczki nosić?) w takim mieście jak Warszawa, to te tzw. słoje pracy nie zabierają. Taki nieudacznik to najwyżej do zamiatania ulic się nadaje, a tego typu pracy słoje zazwyczaj nie wykonują, tylko Ci „rodzimi” co to uważają, że skoro od 1,5 pokolenia są „warszawiakami” to im się praca należy i zamiast do szkoły to oni woleli raczej na piwko, tanie winko oraz papieroska pójść.
A teraz krzyk i lament, że im słoje prace rzekomo zabierają. Oni tej pracy i tak by nie dostali.
I coś o „rodowitych” mieszkańcach Warszawy.
Miałem wizytę u lekarza (medycyna pracy). Starsza już pani, zaczęła się w pewnym momencie użalać, jak to przyjezdni (tzw. słoje) zabierają pracę dla jej biednego synka (czytaj nieudacznika). Wszystko wina słoi, wiadomo. Coś mnie podkusiło by zapytać panią lekarkę o jej pochodzenie. Odpowiedziała, że wychowała się w Poznaniu. Tematu przyjezdnych zabierających pracę rodowitym już dalej nie kontynuowała.
dO pl, Słoje nie słoje, prawda jest taka, że macie kompleksy Warszawy i zawsze mieliście. Są dwa bardzo typowe przykłady „warszawiaków”. Jeden to „warszawiak” z okolic Warszawy, np. z Wołomina, który zawsze w okolicach urlopu rozbija się po Polsce, siejąc bydło, syf i hamstwo w dresie na warszawskich numerach. Drugi, to typ „warszawiaka” z okolic np. Poznania, który szczerze nienawidząc z mlekiem matki wszystkiego ze słowem Warszawa, przybywa do Nas podnosząc ceny mieszkań, ilość spalin i tłok w komunikacji. A Warszawa jest dumą i powinna być. Bo jest jak Polska! Zgwałcona i zniszczona, a jednak bohaterska do końca, choć tyle… Czytaj więcej »
do warszawiaka
śnisz sen wariata
idź na leczenie
rozum jest w cenie