Drogówka podsumowała 2012 rok pod względem wypadków drogowych. W całym mieście i u nas było nieźle. Ale na skrzyżowaniu Kondratowicza i Łabiszyńskiej było bardzo, bardzo źle.
Policyjne statystyki dają nam powiew optymizmu: w zeszłym roku w całej Warszawie spadła ilość wypadków samochodowych i ich ofiar. Łącznie w całej stolicy w 2012 roku funkcjonariusze odnotowali 987 wypadków (rok wcześniej: 1042), w których zginęło 55 osób (w 2011 r.: 90), a 1129 osób zostało rannych (przed rokiem: 1221).
Także w dzielnicy Targówek liczby napawają pewnym optymizmem. Wg obliczeń drogówki w zeszłym roku zdarzyło się u nas 45 poważnych wypadków samochodowych, w których zginęła 1 osoba, a 53 zostały ranne. To spory postęp w porównaniu z 57 wypadkami i 7 zabitymi w 2011 roku. Ulice Targówka są aktualnie jednymi z bezpieczniejszych w Warszawie – dla porównania w 2012 r. w Śródmieściu było 130 wypadków, a na Mokotowie aż 147!
Ale nie w każdym miejscu naszej dzielnicy jest dobrze. Na czarną listę najgroźniejszych punktów w Warszawie policjanci wpisali skrzyżowanie ul. Kondratowicza i Łabiszyńskiej na Bródnie. Mimo sygnalizacji świetlnej, w tym nietypowym miejscu (jedną z czterech „odnóg” skrzyżowania stanowi wyjazd z osiedlowego parkingu) zdarzyły się 3 poważne wypadki, w których zostało rannych 5 osób. A to tylko dane ze zdarzeń, w których ucierpieli ludzie – kraks bez ofiar było znacznie więcej. Na liście najniebezpieczniejszych skrzyżowań w Warszawie Kondratowicza/Łabiszyńska zajmuje 8. miejsce.
Z kolei na 9. miejscu wśród najniebezpieczniejszych ulic w mieście znalazła się ulica Radzymińska. W zeszłym roku odnotowano na niej 13 poważnych wypadków, w których zginęła 1 osoba, a 15 zostało rannych. „Na pocieszenie” część z nich miała miejsce na tzw. „starej Radzymińskiej”, która jest nie na Targówku, ale na Pradze.
Policyjne statystyki obejmują tylko rok 2012. Już na początku stycznia 2013 ul. Radzymińska i cały Targówek wyrównały liczbę zabitych w wypadkach samochodowych. O śmiertelnym wypadku sprzed kilku dni przeczytacie tutaj.
Rada Warszawy jak to pokazuje przeszłość uprawia „sabotaź” poprzez marnotrawienie środków na realizację projektów sprzecznych z interesem społecznym.Nie ruszajcie tego skrzyżowania do czasu wybudowania metra.Wydanie pieniądzy na przebudowę skrzyźowania, przed rozpoczęciem w tym miejscu infrastruktury związanej z metrem to szkodnictwo i marnotrawienie środków.