Progi zwalniające i rondo na Trockiej, szybka budowa Nowotrockiej?

23
Share

Pomysł na zwiększenie bezpieczeństwa na jednej z najruchliwszych ulic Targówka jest równie dobry, co… nierealny. Przynajmniej w najbliższych latach.

Położenie stacji Metro Trocka / fot. Targowek.to

Skrzyżowanie Trockiej z Pratulińską. Na pierwszym planie zaznaczone miejsce przyszłej stacji metra / fot. targowek.info

Kto choć raz był na skrzyżowaniu ulicy Trockiej z Pratulińską i, niewiele dalej, z Korzona, ten wie że ich bezpiecznie pokonanie – tak pieszo, jak i samochodem – jest nie lada wyzwaniem. Po wąskich jednopasmowych ulicach non-stop kręcą się autobusy komunikacji miejskiej (łącznie aż dziewięć linii dziennych), mnóstwo samochodów (Trocka to najkrótszy łącznik między ul. Radzymińską i św. Wincentego), a i pieszych nie brakuje bo oprócz dużej pętli autobusowej w pobliżu są też m.in. dwa przedszkola, gimnazjum i bazar. A świateł drogowych, pasów do skrętu w lewo, czy choćby wysepek dla pieszych całkowicie brak.

Nic dziwnego, że w rejonie tych dwóch skrzyżowań cały czas dochodzi do groźnych sytuacji i stłuczek, a czasem (jak np. w sierpniu zeszłego roku) do poważnych wypadków.

Sytuacja na Trockiej poważnie zaniepokoiła Sebastiana Wierzbickiego, radnego m. st. Warszawy, który kilka dni temu wystosował w tej sprawie interpelację do prezydent miasta. Co więcej, zamiast po prostu narzekać, radny Wierzbicki postuluje konkretne rozwiązania do poprawy bezpieczeństwa w tym rejonie! Oto najciekawsze (ale dalece nie wszystkie) z jego propozycji:

* spowolnienie ruchu samochodowego, przez budowę na Trockiej progów zwalniających (takich jak na ul. Stawki – umożliwiających wygodny przejazd autobusom) oraz separację pasów ruchu (uniemożliwiając wyprzedzanie samochodów),
* ułatwienie skrętów autobusów (90 proc. autobusów jeżdżących Trocką skręca w prawo lub lewo) przez budowę dwóch małych rond u zbiegu Trockiej z Pratulińską i Korzona,
* przyspieszenie budowy ul. Nowotrockiej, tak żeby zakończyła się przed rozpoczęciem na Targówku budowy metra (ok. 2015 r.), i nie tylko odciążyła ruch na Trockiej, ale także stanowiła dogodny objazd budowy podziemnej kolejki.

Piękny plan, prawda? Tyle, że w dającej się przewidzieć przyszłości praktycznie niewykonalny. Już za kilka lat Pratulińska i Trocka zostaną kompletnie rozkopane podczas budowy metra (tak będą wyglądać stacje na Targówku) i do tego czasu nie ma szans na jakąkolwiek przebudowę tych ulic. Zaś z braku pieniędzy przygotowania do budowy Nowotrockiej toczą się żółwim tempem (w tegorocznym budżecie przewidziano na to niecałe 300 tys. zł) i nie tylko oddanie do użytku, ale nawet rozpoczęcie budowy tej ulicy przed metrem należy obecnie do gatunku science-fiction.

Jedyna minimalna poprawa bezpieczeństwa, jaka być może nastąpi w tym rejonie, to budowa kilku wysepek dla pieszych na środku ulicy Trockiej – tak, żeby po przejściu połowy ulicy pieszy mógł się bezpiecznie zatrzymać i poczekać na wolną druga połowę trasy. Ale nawet na to w tym roku nie ma pieniędzy – najwcześniej wysepki pojawią się w 2014 r.

23
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx