Skwer im. Grzegorza Ciechowskiego? Poprzyj ten pomysł!

47
Share

Skwer nad Kanałkiem Bródnowskim będzie najładniejszym miejscem w naszej części Warszawy. Jaką nazwę nadadzą mu urzędnicy? Wolimy nie ryzykować i nie czekać na ich decyzję. Nazwijmy to miejsce tak, żeby chciało się na nim przebywać! Nazwijmy skwer imieniem Grzegorza Ciechowskiego!

 

wizualizacja-skwer-02_1

Skwer na Kanałem Bródnowskim – wizualizacja

O skwerze powstającym na skraju Zacisza i Bródna, niedaleko urzędu dzielnicy Targówek przy ul. Kondratowicza, pisaliśmy na stronie targowek.info wielokrotnie. Jego budowa jest oczywiście opóźniona, lecz powinna się zakończyć wczesną wiosną. Skwer nie będzie duży lecz z pewnością bardzo urokliwy – z podświetlaną w nocy fontanną, mostkami, ławeczkami i przepięknym widokiem na kanałek oraz pochylone nad wodą najstarsze drzewa Zacisza. Obecnie wygląda tak, ale po zakończeniu budowy będzie wyglądał tak.

 

Grzegorz Ciechowski chyba nie wymaga przedstawienia. Był i wciąż pozostaje jednym z największych muzyków rockowych w Polsce. Komponował, grał, śpiewał, pisał teksty. Przez wiele lat przewodził legendarnemu zespołowi „Republika”, występował także solowo jako „Obywatel G.C.” oraz „Grzegorz z Ciechowa”. Na liście polskich przebojów wszech czasów radiowej Trójki jego “Biała Flaga” (Republika) jest absolutnym numerem 1, zaś “Nie pytaj o Polskę” (Obywatel G.C.) znajduje się na 5 miejscu.

 

 

Niestety, Grzegorz Ciechowski żył zaledwie 44 lata. Urodził się w Tczewie w 1957 r. Długo mieszkał w Toruniu, potem w Warszawie, przez jakiś czas w Kazimierzu nad Wisłą, aż wreszcie w latach 90-tych na stałe wrócił do Warszawy – a konkretnie do dzielnicy Targówek, na Zacisze, nad Kanałek Bródnowski, 10 minut spacerkiem od budowanego właśnie skweru. Tutaj spędził ostatnie lata życia, które zakończyło się w grudniu 2001 roku nagłą i nieudaną operacją tętniaka serca.

 

Dlaczego uważamy, że nazwanie skweru imieniem Grzegorza Ciechowskiego to dobry pomysł – ba, najlepszy z możliwych?

 

fot. ciechowski.art.pl

fot. ciechowski.art.pl

bo 11 lat po przedwczesnej śmierci jeden z największych i najwybitniejszych polskich artystów XX wieku wreszcie zasługuje na godne – choć przecież i tak bardzo skromne – upamiętnienie.

bo właśnie w naszej dzielnicy, w mieszkaniu nad Kanałkiem, żył razem ze swoją rodziną, komponował muzykę oraz nagrał swoje ostatnie piosenki – w tym „Śmierć na pięć”, której pierwsze słowa (Kolejny kot wyskoczył oknem…) zainspirowała historia zaciszańskiego kota, bez uszczerbku na zdrowiu skaczącego z trzeciego piętra na ziemię.

bo, przy całym szacunku dla dokonań weteranów II wojny światowej, chcemy mieć w Warszawie miejsca oznaczone inaczej i radośniej, niż tylko nazwami coraz mniejszych oddziałów oraz nazwiskami oficerów coraz niższego stopnia, którzy walczyli w wojnie sprzed 70 lat.

bo chcielibyśmy, żeby burmistrz Targówka poproszony przez dziennikarza o wymienienie jakiegoś słynnego mieszkańca swojej dzielnicy nie zapadał na kłopotliwe milczenie – i żeby ów dziennikarz nie kojarzył naszej dzielnicy tylko z menelem, bohaterem serialu telewizyjnego sprzed 30 lat (wywiad, który mamy na myśli, wysłuchasz tutaj).

bo chociaż Grzegorz Ciechowski nie urodził się w Warszawie, to spędził w naszym mieście dużą część życia i na zawsze zaznaczył tu swoją obecność – więc zasługuje na upamiętnienie podobnie jak inne wielkie osoby ważne dla Warszawy, ale pochodzące skądś indziej, np. Zygmunt III Waza z Gripsholm, który ma w centrum swoją kolumnę, czy Kazimierz Deyna ze Starogardu Gdańskiego, który ma pomnik.

bo mamy cichą nadzieję, że może kiedyś, któregoś innego dnia, na Skwerze im. Ciechowskiego stanie biało-czarna ławeczka, na której ktoś od czasu do czasu zaśpiewa „Białą flagę”, „Nie pytaj o Polskę” albo „Moją krew”

 

 

CZYTAJ TEŻ: ANNA CIECHOWSKA: GRZEGORZ BYŁBY BARDZO SZCZĘŚLIWY

CZYTAJ TEŻ: REPUBLIKA: KIBICUJEMY SKWEROWI CIECHOWSKIEGO

CZYTAJ TEŻ: SAMORZĄDOWCY Z TARGÓWKA POPIERAJĄ SKWER G.C.

 

O nadaniu nazwy nowym ulicom, placom, skwerom decydują radni m.st. Warszawy. Zazwyczaj kierują się bieżącym interesem politycznym lub innymi bliżej niezrozumiałymi powodami – ale my, mieszkańcy, możemy podsunąć im też własne propozycje. Zgodnie z przepisami, wniosek o nadanie nazwy musi zostać poparty na piśmie przez co najmniej 200 osób fizycznych zameldowanych w Warszawie. Chcemy zebrać te podpisy!

 

Od jutra (wtorku 12 lutego) w dwóch domach kultury na Targówku: DK Świt (ul. Wysockiego 11 – w kasie) oraz DK Zacisze (ul. Blokowa 1 – na recepcji) będą znajdować się listy, na których możecie się podpisać i tym samym osobiście poprzeć wniosek o nadanie skwerowi nad Kanałem Bródnowskim imienia Grzegorza Ciechowskiego. Liczy się każdy głos, więc podpiszcie się sami i namówcie do tego przyjaciół!

Możecie także poprzeć ten pomysł bez wizyty na Targówku – wystarczy, że wydrukujecie w domu i wypełnicie chociaż jedną linijkę na tej liście (ściągnij plik pdf: wniosek_skwer_GC), a potem wyślecie ją zwykłym listem na adres: Dom Kultury „Świt”, ul. Wysockiego 11, 03-371 Warszawa – koniecznie z dopiskiem „Skwer Ciechowskiego”.  Ważne: podpisy mogą składać tylko pełnoletnie osoby posiadające meldunek w Warszawie (ale niekoniecznie na Targówku).

 

Gdy uzbieramy 200 (a może i więcej?) podpisów mieszkańców Warszawy popierających nasz pomysł, wniosek z waszym poparciem złożymy w Urzędzie m.st. Warszawy i będziemy pilnować, żeby radni potraktowali go poważnie. A nuż się uda i za parę miesięcy spotkamy się wszyscy razem na Skwerze Grzegorza Ciechowskiego?

 

skwerciechowskiego_tabliczka

 

Pomysłodawcą i organizatorem akcji jest serwis internetowy targowek.info. W zbieraniu podpisów pomagają nam Dom Kultury „Świt” oraz Dom Kultury „Zacisze” – dziękujemy!
47
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx