Koncert muzyki Grzegorza Ciechowskiego i multimedialna ławka grająca jego kawałki? Nasi lokalni politycy nagle polubili skwer nazwany po akcji portalu targowek.info. A my się z tego tylko cieszymy :)
Pamiętając, jaki początkowo opór wzbudził wśród targówkowskich polityków pomysł nazwania skweru nad kanałkiem przy ul. Kondratowicza imieniem Grzegorza Ciechowskiego, teraz przecieramy oczy ze zdumienia. Nie ma już aroganckich oświadczeń rzecznika dzielnicy, nie ma kuriozalnych konkursów burmistrza, nie ma krucjat niektórych radnych żeby nazwać skwer wbrew mieszkańcom. Pojawiły się za to koncepcje – zaryzykujemy użycie tego słowa – świetne!
Konkretnie dwa fajne pomysły rzucił w swojej interpelacji radny Marcin Skłodowski (PiS). Pyta on burmistrza Targówka, czy: 1) rozważane jest uroczyste otwarcie skweru połączone z „mini koncertem” prezentującym muzykę Grzegorza Ciechowskiego. A także, 2) czy możliwe jest zamontowanie urządzeń pozwalających na odtwarzanie utworów autorstwa lidera „Republiki”, np. multimedialnych ławek podobnych do tych na Krakowskim Przedmieściu z muzyką Chopina.
Myślę, że dodatkowe wydarzenia kulturalne czy urządzenia multimedialne uatrakcyjnią to miejsce, a także przyciągną mieszkańców innych części Warszawy, szczególnie fanów muzyki Grzegorza Ciechowskiego i przyczynią się do promocji naszej dzielnicy
– pisze radny Skłodowski, zaś my oczywiście w pełni mu przyklaskujemy.
Od siebie możemy także dodać, że już podczas akcji zbierania podpisów pod wnioskiem od nazwanie skweru, zapytaliśmy Jerzego Tolaka, dawnego menadżera „Republiki”, o szanse na występ pozostałych członków zespołu na ewentualnym otwarciu skweru. Pan Jerzy odparł, że od śmierci Grzegorza Ciechowskiego „Republika” jako taka nie istnieje – więc występ zespołu pod tą nazwą oczywiście nie wchodzi w grę. Lecz byli członkowie „Republiki” grywają dziś z innymi świetnymi artystami…
No i gdyby na skwerze faktycznie stanęła poświęcona Grzegorzowi Ciechowskiemu ławka, jak proponuje pan radny, to obowiązkowo musi być – o czym wspomnieliśmy w pierwszym naszym tekście o Skwerze Ciechowskiego – w biało-czarnych barwach. Kto choć trochę zna „Republikę”, ten wie dlaczego!
NO WŁAŚNIE, KIEDY UROCZYSTE OTWARCIE SKWERKU ? CO DO POMYSŁÓW : ŁAWKA MULTIMEDIALNA TO FAJNY POMYSŁ, ALE TRZEBA ROZWAŻYĆ FAKT, ŻE DOOKOŁA MIESZKAJĄ LUDZIE :).. KTÓRZY CZASEM POTRZEBUJĄ CISZY..NO CHYBA, ŻE ŁAWKI MULTIMEDIALNE BĘDĄ URUCHAMIANE OKAZJONALNIE:).. NATOMIAST SYMBOLICZNA KOLORYSTYKA /BIAŁO-CZARNA WKOMPONOWANA W OTOCZENIE SKWERKU JEST CAŁKIEM DOBRYM POMYSŁEM.. MOŻE JAKAŚ STAŁA EKSPOZYCJA /WYSTAWA ZDJĘĆ.. DOKUMENTUJĄCA TWÓRCZOŚĆ CIECHOWSKIEGO?
.. NATOMIAST NA OTWARCIU SKWERKU MUZYKI CIECHOWSKIEGO NIE POWINNO ZABRAKNĄĆ!!!
Pytanie ile sobie zazycza za prawa autorskie? Bo nie wiem czy da sie to zrobic na zasadzie cytatu…
OLA ty nie potrafisz pisać bez tego włączonego Capsa? Oczy bolą
QWERTY … MAM UROJONĄ MANIĘ WIELKOŚCIOWĄ :o… NIE POTRAFIĘ SIĘ TEGO POZBYĆ :( PRZEPRASZAM…
Może przemianować Targowek na dzielnicę imienia Ciechowskiego? Wszak to międzynarodowa sława, bohater. Takich muzyków niewielu było, jedynie kilka tysięcy
ZIEEEEEEEEEEWAM na te wymysły :)
Ola masz manie wielkosciowa? Pewnie mąż ma małego?
Jeżeli już skwer pod taką nazwą to może jednak zmienić trochę tę tablicę pamiątkową? Wygląda trochę niepoważnie. Byłby to pierwszy uhonorowany mieszkaniec Warszawy, który widnieje na tablicy z groteskową czupryną i podpisem „występował także jako Grzegorz z Ciechowa. Mieszkaniec Zacisza.”. Ta tablica trochę nawiązuje swoim komizmem do „dzieł” wystawianych w Parku Bródnowskim. Może coś skromniejszego?
Abstrahuję od nieznanych zasług dla Zacisza tego artysty (poza tym, że trochę tu mieszkał).
DO JANA: A PO CO MI MĄŻ ? ……
OLA – grzejesz się tym Ciechowskim jak mój pies kością z wołowego…
Capslock pewnie wciśnięty bo jak się ma szkła jak denka od alpagi to trudno dostrzec małe literki na ekranie…
Jak najbardziej jestem za skwerem im. Ciechowskiego, ale ławeczka? Nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. Zważywszy, że jakość dźwięku z tych „szopenowych” ławek na Krakowskim Przedmieściu jest wątpliwa.
Poza tym jakoś nie wyobrażam sobie, by np. leciało tam „Tak… tak… to ja”
No i rzeczywiście dla ludzi mieszkających obok byłoby to uciążliwe. A że skwer jest tuż obok ruchliwej ulicy, to trzeba by było umieścić sprzęt grający o dosyć dużej mocy