Kierowcy coraz pewniej czują się na chodnikach. Czytelniczka przysyła kolejny przypadek chamskiego zachowania.
Nie od dziś wiadomo, że Warszawa jest miastem przyjaznym samochodom, a nie pieszym. Ale kierowcom to nie wystarcza. Zajmują nawet te skrawki, które zostawiono dla osób wolących spacerować niż kisić się w ciasnej puszce. Poniżej list i zdjęcia czytelniczki Anny.
Przesyłam zdjęcia, które ukazują jak kierowcy przestrzegają przepisów a w zasadzie je łamią. Mają w nosie innych użytkowników drogi. Zdjęcie zostało zrobione 9 listopada br. o godzinie 12 na ul.Św Wincentego na wysokości nr 130 czyli przy wejściu do Lasku Bródnowskiego.
Jak widać zaparkowany samochód zajął całą szerokość chodnika.
Co prawda właściciel auta włączył światła awaryjne, ale niech to nikogo nie zmyli – w Parku Leśnym była jakaś impreza dla dzieci z okazji 11 listopada i wygodny rodzic wybrał to miejsce na parking i zaraz po jej zakończeniu auto natychmiast było sprawne, co widać na kolejnym zdjęciu.
Zdarzenie to zostało zgłoszone do Strażników Miejskich znajdujących się na ul. Malborskiej/Św Wincentego 128 ale nie mogli od razu podejść, ponieważ kontynuowali wcześniej zgłoszoną interwencję.
Mam nadzieję, że kierowca zostanie w jakiś sposób przywołany do porządku – chodnik jest dla pieszych.
Najpierw przypatrzmy się kto jest kierowcą…
Jest jeden sposób żeby taki kierowca więcej tak nie zaparkował ;)
W tym samym miejscu jest wlot ścieżki rowerowej z kostki, prowadzącej do grodziska i starej Malborskiej, czyli do Lasu. Ścieżkę odgradza barierka, a jednocześnie jest to jedyna droga skrótem, aby wjechać z ulicy do Lasu. I ścieżką codziennie przeciska się kilka samochodów, zazwyczaj należących do właścicieli działek, którzy jadą przez cały Las wbrew zakazowi. Może zainteresowałaby się tym policja na koniach, zamiast szukać gimbów z piwkiem za brzozą?
Jak samochód 1,5m nie zostawi to znaczy, że nie ma tam chodnika. W takim wypadku można śmiało iść jezdnią. ;-)
Kierowca? to jest kobieta
Może przyjechała do klienta tylko na chwilkę.
Karny k..as na szybę i się nauczy.