A jednak! Choć prorokowaliśmy, że to tylko formalność, radni Warszawy sprzeciwiają się zmianie nazwy ulicy Pratulińskiej.
Dwa miesiące temu informowaliśmy o przyjęciu przez radę dzielnicy uchwały popierającej zmianę nazwy części ul. Pratulińskiej (konkretnie chodzi o odcinek pomiędzy ul. Radzymińską a Tykocińską) na księdza Jana Golędzinowskiego.
Ksiądz Jan Golędzinowski urodził się w 1877 r. na skraju Puszczy Kampinoskiej. Decyzją władz kościelnych w 1931 r. zaczął tworzyć parafię Chrystusa Króla na Targówku i budować świątynię przy ul. Tykocińskiej. W 1940 r. aresztowało go Gestapo, trafił wpierw na Pawiak, potem do Auschwitz i ostatecznie do Dachau, gdzie w 1942 r. został zamordowany.
Ponieważ pomysł upamiętnienia ks. Golędzinowskiego powstał właśnie w parafii Chrystusa Króla przy Tykocińskiej i poparli go nie tylko wszyscy radni na Targówku, ale też 1750 parafian, wydawało nam się, że podejmujący ostateczną decyzję radni Warszawy niemal na pewno zrobią to samo.
A jednak nie.
Na niedawnych posiedzeniach pomysł nie uzyskał poparcia ani członków Zespołu Nazewnictwa Miejskiego, ani stołecznych radnych z Komisji Nazewnictwa Miejskiego. Powody są dwa: niechęć do dzielenia historycznej przedwojennej ulicy, oraz fakt, że w Warszawie jest już ulica o podobnej nazwie (Golędzinowska) i zmiana mogłaby spowodować niepotrzebne zamieszanie.
Jak łatwo się domyśleć, decyzja stołecznych radnych mocno oburzyła radnych z Targówka, którzy teraz naciskają na władze dzielnicy, żeby jakoś wpłynęły na zmianę decyzji Komisji Nazewnictwa. Szanse mają nikłe, bo jak wszyscy wiedzą opinia radnych z Targówka od dawna nie większego znaczenia dla radnych z placu Bankowego…
Dobra decyzja ze względu na podobieństwo do Golędzinowskiej. Wystarczy już al. Lotników – ul. Lotnika (mała uliczka na Zaciszu).
Z tego samego powodu upadło przemianowanie ul. Fersta na Wincentego jakiegoś tam. I tak wszyscy myliliby z właściwą ulicą Wincentego.
A i tak słoiki mylą nazwy, pytały mnie ostatnio przyjezdne o Kościelną a chodziło o Kościeliską.
Znowu pani radnej Nehrebeckiej nie podobała się nazwa?
Ja mam proglemy z zamawianiem taksówki na ul Ogińskiego bo czasami okazuje się że oczekuje na mnie juz od dłuższego czasu tyle że przy ul Okińskiego Grrrrr :((( Nie ma co się obrażać. Trzeba myśleć zanim się rada decyduje na niepotrzebne zamieszanie.
Może warto byłoby podać kto jak głosowa i z jakiej był partii. Pomoże to przy następnych wyborach dokonać odpowiedniego wyboru.
I bardzo dobrze się stało, starczy tych katolickich ulic, wystarczy że Budowlaną zmienili nie wiadomo po co i na co. Pratulińska to stara nazwa i tak powinno pozostać!
Bardzo dobra decyzja
Bardzo dobrze że zostaje dawna nazwa ulicy, nie będzie zamieszania i niepotrzebnych kosztów dla wszystkich.
Nazwę ul.Budowlanej zmienili na Matki Teresy, a i tak większość mówi po staremu.
Bo miało być Matki Teresy z Kalkuty Budowlanej, tylko miejsca na tabliczkach zabrakło. Tak samo jak nie wiadomo po co odcinek Kraśnickiej powstałej po budowie wiaduktu nad torami nazwano ulicą Generała Tadeusza Rozwadowskiego. Podsunę radnym jeszcze jeden pomysł: na ulicy Radzymińskiej są pomocnicze uliczki po obu jej stronach. Można by też im nadać jakieś fajne nazwy np. Generała Generalskiego.
Szkoda ze takiego zdrowego rozsadku zabraklo gdy jacys ekhmmm…. dobrali sie do Budowlanej.
Po prostu co jakiś czas trzeba nadawać coś imienia jakiegoś klechy czy kieckowych, aby czarny pasożyt przyjechał i zainkasował grubo wypchaną kopertę za pokropek.
wodnik:za takie słowa o kapłanach u mnie masz w gębę i kopa w jaja
Alicja, prawda boli? :) Masz wyprany mózg przez kościół.
Zmiana nazw miała by większe poparcie mieszkańców, gdyby została usprawniona chociażby wymiana dokumentów.
Np. przychodzi się z kompletem papierów do jednego pokoju na wcześniej umówionągodzinę i załatwia od ręki dowód, prawko, samochód…
Takzę koszt wymiany dokumentów powinna ponieść administracja a nie mieszkańcy.
I bardzo dobrze!
Stop skatoliczaniu nazw ulic i wprowadzania elementów państwa wyznaniowego!
Już wystarczy, że mamy zmianę niefortunnej nazwy ul. Budowlanej, i debilne przedrostki „św” przy takiej ulicy Wincentego chociażby.
To, że grono pewnego koćioła uznaje owego Wicka za „św”, to niech uznaje, ale w okręgu swojej sekty, a nie w sferze publicznej.
A jak już macie wprowadzać te nazwy bohaterów w czornych kieckach, to nie zapomnijcie o pomijanych bohaterach, którzy pokątnie nie pukali dzieci (bo mieli żony), a życie za ojczyznę oddawali, a mówię o duchownych w togach z befkami, czyli pastorach kościołów protestanckich!
Chwalić Pana Dzięki Bogu Ufff
Wiecha Bohatera Dajcie Walerego Wątrubkę
Posuń się gromnicą, alicja
Na Legii trybunę Gejowską robią już jest S(L)oikowa ludzie się kleją do L bo duża a słabe jednostki lgną do tłumów czuja się silne dowartościowane
Możesz Być nawet Gejem jeśli jesteś Kibicem Legi !
a po co zmieniac nazwe?…. jest bardzo dobra:)…