Po raz pierwszy w dziejach mieszkańcy sami mogą bezpośrednio zadecydować na co wydać publiczne pieniądze. Przeczytaj jak to zrobić i dlaczego warto.
Od 20 do 30 czerwca 2014 r. trwa głosowanie w budżecie partycypacyjnym Warszawy. Każdy mieszkaniec stolicy może oddać głos na projekty, które są jego zdaniem najbardziej potrzebne. Projekty, które zdobędą najwięcej głosów, zostaną zrealizowane w 2015 roku.
Na Targówku do wydania mamy łącznie 1,36 mln zł. Ta kwota została podzielona po równo na cztery obszary (Bródno, Targówek Mieszkaniowy, Targówek Fabryczny, Zacisze) – a więc w każdym z tych osiedli będzie do wydania po 340 tys. zł.
Szczegóły projektów zgłoszonych do budżetu partycypacyjnego na Targówku – PRZECZYTAJ TUTAJ
Jak głosować?
W głosowaniu można wybrać tylko jeden obszar na terenie Targówka (Bródno, Targówek Mieszkaniowy, Targówek Fabryczny, Zacisze) – a w nim maksymalnie 5 projektów, każdemu przyznając równoważny głos.
Najłatwiej zagłosować przez Internet – głosowanie trwa na stronie www.twojbudzet.um.warszawa.pl
Zagłosować można również osobiście – przychodząc do urzędu dzielnicy Targówek przy ul. Kondratowicza 20 (w godzinach jego pracy, pomiędzy 20 a 30 czerwca) i wrzucając do urny wypełnioną kartę do głosowania.
Można również przesłać swój głos listownie na adres: Urząd Dzielnicy Targówek m. st. Warszawy
ul. Kondratowicza 20, 00-983 Warszawa z dopiskiem „Budżet partycypacyjny 2015”. Jednak żeby głos był ważny, musi wpłynąć do urzędu pomiędzy 20 a 30 czerwca 2014 r. i w tej kwestii trzeba zawierzyć polskiej poczcie (kartę do głosowania będzie można pobrać ze stron internetowych lub w Wydziale Obsługi Mieszkańców w urzędzie dzielnicy).
Głosować mogą tylko osoby mieszkające w Warszawie (nie trzeba być jednak zameldowanym). Każdy mieszkaniec Warszawy może oddać głos tylko raz. W głosowaniu można wziąć udział bez względu na wiek – głosować mogą także osoby poniżej 18 roku życia. Osoba niepełnoletnia musi mieć jednak zgodę rodzica lub opiekuna prawnego
Ważne 1: Jeżeli zagłosujesz więcej niż jeden raz (np. przez internet i osobiście), wtedy wszystkie głosy zostaną uznane za nieważne.
Ważne 2: Jeżeli zagłosujesz na więcej niż 5 projektów z wybranego obszaru, również twój głos nie będzie ważny.
Ważne 3: Możesz głosować na projekty w innej dzielnicy Warszawy – ale wtedy nie będziesz mógł głosować na Targówku.
Powyższe oczywiście działa również w drugą stronę: na projekty na Targówku mogą głosować także osoby z innych dzielnic. I tak np. narodowcy z całej Warszawy zwołują się w internecie, żeby poprzeć projekt pomnika Żołnierzy Wyklętych na Zaciszu. Jeśli więc mieszkańcy naszej dzielnicy zignorują głosowanie albo oddzadzą głosy na inne części miasta, to może się zdarzyć, że o postawieniu na Zaciszu pomnika, a nie np. placu zabaw, zadecydują ludzie z Bielan czy Ursusa…
Więcej na temat głosowania w budżecie partycypacyjnym na oficjalnej stronie: www.twojbudzet.um.warszawa.pl
Szczegóły projektów zgłoszonych do budżetu partycypacyjnego na Targówku – PRZECZYTAJ TUTAJ
Oby powstał Pomnik Żołnierzy Wyklętych na Zaciszu. Jest wiele powodów za. Chociażby ten, by redaktorom targowek.info ich lemingowe szczęki opadły. Przestańcie używać tak demagogicznych chwytów, że jak powstanie pomnik to nie będzie placu zabaw. Czy w przypadku innych projektów kulturalno-oświatowych też dodajecie, że jeżeli one zostaną zrealizowane to kosztem biednych dzieci? Informujcie o tym co się na Targówku dzieje, a nie co się w waszych głowach dzieje.
Dopiszcie, że projekt placu zabaw przy DK jest wspierany przez naćpanych celebrytów, cyklistów i kelnerów z restauracji “Sowa & Przyjaciele”. Brakuje tych informacji w opisie projektu. A przecież mieszkańcy muszą wiedzieć, kto wspiera projekty, co by wiedzieli na co zagłosować. Ahoj.
Ludzie,
Pomnik Żołnierzy Wyklętych jak najbardziej powinien powstać. Tylko czy takie za….ste miejsce jest odpowiednie???? Moim zdaniem powinien powstać w miejscu bardziej prestiżowym. W jakimś centralnym miejscu Dzielnicy Targówek.
Jesli za tym pomnikiem stoja ludzie tacy jak Korwin, który zawsze chwalił władze okupacyjne PRLu i podpisywał z nimi lojalkę, który w swoim tygodniku grzmiał i ganił Pana Płużańskiego za wzywanie do ścigania oprawców z UB i NKWD, to ja sie nie dziwię, ze pomnik stawiają pod miastem w krzakach. Dlaczego młodzi są tacy naiwni? Dlaczego dają sie manipulować najpierw Don-komuchom, a teraz Korwinowi?
POMNIK ŻOŁNIERZY WALCZĄCYCH MUSI STANĄĆ W CENTRUM MIASTA, W PRESTIŻOWEJ LOKALIZACJI!!!!
Tak jest. W centrum miasta, a nie na Zapupiu.