Rodzice trafią przed sąd z powodu brudnych dzieci

19
Share

…i to jest dobra informacja dla pozostałych uczniów walczących ze wszami w podstawówce na Targówku.

SP 114 przy ul. Remiszewskiej (zdjęcie z wczesniej wiosny) /fot. archiwum targowek.info

SP 114 przy ul. Remiszewskiej (zdjęcie z wiosny) /fot. archiwum targowek.info

Mamy zaawansowany XXI wiek, a w szkole podstawowej nr 114 przy ul. Remiszewskiej problem jakby rodem z XIX wieku. O sprawie poinformowała nas pani Zuzanna:

W szkole nr 114 od września panuje straszna wszawica. Dzieci zarażane są średno raz w miesiącu a dyrekcja i pielęgniarka twierdzą, że jest to problem rodziców i bagatelizują całą sprawę. Dzieci zakażone dostają karteczkę od pielęgniarki z informacją o stanie ich włosów i jak gdyby nigdy nic powracają na lekcje/świetlicę zarażając pozostałe.

– pisze nasza czytelniczka, dodając, że rozumie że wszawica sporadycznie dotyka wszystkich uczniów wszystkich szkół – ale w SP 114 wszy są stale.

Są dzieci które z racji niewydolności rodziców mają ciągle zawszawione głowy, a pozostali rodzice co tydzień zmagają się z problemem poświęcając czas i pieniądze. Dzieci płaczą, nie chcą chodzić do szkoły, a my rodzice jesteśmy bezradni.

– podkreśla pani Zuzanna.

Nieprzyjemną sytuację potwierdza dyrektor szkoły Magdalena Raboszuk, która podkreśla, że tę kwestię mogą rozwiązać tylko rodzice.

Osobiście spotykam się z rodzicami dzieci zarażonych. Pedagog wspomaga mnie w tym zakresie. Pielęgniarka szkolna sprawdza czystość, na ile jej czas pozwala i możliwości. Spotykając sie z rodzicami dzieci zarażonych odnoszę wrażenie, że ten problem dotyczy każdego innego rodzica tylko nie tego, z którym rozmawiam. Według mnie rodzice bagatelizują problem, nie czyszczą dokładnie głów i systematycznie. Używając tylko szamponu, myślą że problem się rozwiąże.

– mówi targowek.info dyrektor Raboszuk, podkreślając, że jest w kontakcie z OPS Stojanowska, zaś Ośrodek Pomocy Społecznej wysyła do rodzin pisma lub je osobiście odwiedza w domu, instruując co należy robić.

To jednak wciąż nie pomaga i dlatego szkoła właśnie sięgnęła po najcięższe możliwe argumenty:

W ostatnim czasie wystosowaliśmy pisma do sądu rodzinnego wobec rodzin najbardziej opornych.

– informuje pani Magdalena Raboszuk.

Zgodnie z procedurami szkoła nic więcej nie może zrobić. Sąd rodzinny powinien przyjrzeć się sytuacji rodzinnej dzieci ze względu na utrzymującą się lub powtarzającą się wszawicę w rodzinie. Co zadecyduje? Wiadomo będzie zapewne dopiero po wakacjach, a do końca roku szkolnego brudne dzieci, tak jak dotąd, będą chodziły do szkoły.

19
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx