Pożar ruder na Samarytanka

11
Share

Znowu paliło się w opuszczonym domu na skraju Zacisza i Targówka. Strażacy przeszukali pogorzelisko, bo podejrzewali, że w środku mogą być bezdomni. 

Uściślijmy – rudery przy ul. Samarytanka 2 i 4 są opuszczone, ale przez prawowitych właścicieli. Bo na co dzień tętni w nich życie towarzyskie. Pomieszkują tu bezdomni.

W piątek w południe jeden z budynków stanął w płomieniach. Strażacy przyjechali na miejsce tu po godz. 12. Paliła się cała powierzchnia budynku wraz z dachem. „Podano dwa prądy wody w natarciu”, jak to malowniczo określają strażacy. Na miejsce wysłano też dodatkowe dwa wozy z jednostki przy Młodzieńczej.

Po ugaszeniu ognia z budynku niewiele zostało. Przeszukano pomieszczenia, bo mieszkańcy sąsiednich bloków podejrzewali, że w środku mógł być bezdomny. Nikogo nie znaleziono. W sumie akcja trwała prawie dwie godziny, brało w niej udział 16 strażaków.

Podobne historie w budynkach przy Samarytanka dzieją się regularnie, choć rzadko ogień jest aż tak duży. W sprawie ruder interweniują radni, ale urząd wciąż nie potrafi poradzić sobie z problemem.

Budynki przeznaczone są do rozbiórki, ponieważ są w fatalnym stanie, a w dodatku znajdują się na trasie planowanej od lat 50-tych ulicy Nowotrockiej. Na jej budowę poczekamy pewnie jeszcze kilka kadencji. Do tego czasu swoje domki powinni zabezpieczyć prywatni właściciele. Jednak rudery odziedziczyło wspólnie kilka różnych osób i żadna nie poczuwa się do zaopiekowania się nimi.

zdjęcia Straż Pożarna

 

11
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx