Spadkobiercy właścicieli gruntów, na których stoją dziś publiczne placówki oświatowe, mogą chcieć je zamknąć. Wczoraj do obrony ruszyło miasto.
W całej Warszawie jest aż 79 takich miejsc – na Targówku pięć.
Chodzi o szkoły i przedszkola, które powstały na terenach odebranych po II wojnie światowej prawowitym właścicielom przez tzw. „Dekret Bieruta”. Dziś potomkowie tych właścicieli odzyskują dawną własność – i zagrażają funkcjonowaniu placówek.
Największy kłopot mają obiekty, które leżą w miejscach nieobjętych żadnymi planami zagospodarowania przestrzennego. Wtedy, w przypadku odzyskania terenu, nowi właściciele bez kłopotu mogliby np. na boiskach czy placach zabaw zacząć budować bloki albo sklep, albo nawet spróbować zamknąć oraz zburzyć placówkę.
Plan zagospodarowania przestrzennego chroni działki na których stoją szkoły i przedszkola przed zmianą funkcji oświatowej (choć nie chroni miasta przed roszczeniami finansowymi).
Z pięciu targówkowskich placówek trzy są „bezpieczne” (mają swoje plany zagospodarowania, albo takie plany są dla ich okolicy już opracowywane) – ale dwie nie są. Najbardziej zagrożone jest przedszkole nr 95 im. Króla Maciusia przy ul. Korzona oraz szkoła podstawowa nr 28 im. Stefana Żeromskiego na ul. Gościeradowskiej.
Dlatego na wczorajszej sesji Rady Warszawy w trybie alarmowym zaczęto prace nad mikroplanami zagospodarowania przestrzennego konkretnie dla tych dwóch miejsc.
Sporządzenie planu dla mniejszego fragmentu jest mniej czasochłonne, co w konsekwencji będzie skutecznym narzędziem eliminującym zagrożenia konfliktową zabudową. Właściciel odzyskanej nieruchomości może bowiem (…) rozpocząć prace budowlane związane z inwestycjami odbiegającymi od funkcji oświatowej i powodującymi dla niej znaczną uciążliwość.
Uchwalenie, w miarę możliwości jak najszybsze, planu miejscowego dla nieruchomości powinno stać się skutecznym narzędziem do wyeliminowania zagrożenia konfliktowym zagospodarowaniem
– czytamy w uzasadnieniu projektu.
Przygotowanie jednego mikroplanu dla jednej placówki będzie kosztowało ok. 58 tys. zł.
Wg stanu na marzec 2014 r. na Targówku znajduje się aż 131 różnych nieruchomości odebranych Dekretem Bieruta, do których zgłosili roszczenia dawni właściciele lub ich następcy prawni.
„potomkowie tych właścicieli odzyskują dawną własność”. To żart prawda? Czy serio wierzycie, że to potomkowie odzyskują własność?
Nie pisze się „targówkowski” tylko „targówecki” Poduczcie się trochę…
Raczej targówczański.
To jest przyklad nieudolnej polityki miejskiej(choc nie tylko tej aktualnej).
Miasto z jednej strony wyprzedaje grunty, mieszkania, budynki(zobaczcie sobie na oficjalnych stronach), takze burzy szkoly(vide opuszczona, ktora byla w okolicach arkadii niedaleko drugiej).
Z drugiej zamiast dogadac sie ze spadkobiercami juz dwie dekady temu, mogliby to zalatwic. Oddajac chocby po zblizonej wartosci gruntow – wiekszosc zapewne by sie zgodzila.
No co wy, targowicki!
Raczwej Targowekstein
Jak jezdzi się Wan wyfrezowaną ulicą Św Wincentego? Ja jestem pod wrażeniem
Fajnie uchwalają na szybko plan by na odzyskanym terenie nic nie dało się zrobić. Na Targówku mieszka dużo osób (w tym i ja jak i moi rodzice), którzy starają się o odzyskanie terenów. Gmina zakłada sobie nowe księgi wieczyste, w których już nie ma informacji o byłych właścicielach i toczących się sprawach. Tak został choćby sprzedany cały teren pod osiedle na Korzona (z całkowitym pominięciem choćby pierwokupu terenu przez byłych właścicieli).
Przedszkole i szkoly sa bardzo potrzebne w naszej Dzielnicy Targowek,gdyz dzieci i mlodziez to nasza Przyszlosc ,ktora patriotycznie wychowana obroni Polske,nasza Ojczyzne i Matke.Pieniadze dostepne powinnismy wydac na dokarmianie dzieci i mlodziezy,oraz systematyczna nauke wiedzy,patriotyzmu i kultury.Zadbajmy aby w przedszkolach i szkolach byla darmowa,obowiazkowa szklanka mleka,codziennie.Gruzlica znowu sie szerzy w Polsce i musimy temu zapobiec.
Też odczuwam ten cały Dekret.Pociotki byłych właścicieli od razu po odzyskaniu kamienicy sprzedali ją deweloperowi a ten ponad trzykrotnie lokatorom podniósł czynsz.Co z tego że zimna woda i brak centralnego.Pokój z kuchnią 1100 złotych czynszu☹ A wszystko w imię prawa i jak najszybciej pozbyć się lokatorów.Prawo jest po stronie bogatych.Jak można oddawać grunty z ludźmi,szkołami,budynkami użyteczności publicznej? Ja rozumiem że trzeba zadośćuczynić pokrzywdzonym ale można to zrobić poprzez spłacenie a nie oddawanie ze wszystkim.Po za tym gdzie pieniądze które miasto inwestowało w te nieruchomości żeby nie popadły w ruinę, za remonty,za administrowanie? To jest chory od środka system.Coraz bardziej zastanawiam… Czytaj więcej »
Chory ten kraj,aż niw chce się tu dalej żyć ?