Piłeś… nie parkuj pod komisariatem

3
Share

W zasadzie można to wydarzenie potraktować humorystycznie. Choć przy odrobinie mniejszym szczęściu mogło skończyć się tragedią.

fot. policja

fot. Policja

Do zdarzenia doszło w biały dzień, a właściwie w białe popołudnie, pod komisariatem policji na ul. Chodeckiej. Kiedy na parkingu pod jednostką parkował opel, zastępca dyżurnego spostrzegł, że chyba coś jest nie tak z zachowaniem kierowcy.

Gdy 32-letni Sebastian K. wszedł na komisariat wątpliwości już praktycznie nie było: od mężczyzny niosła się woń napoju, którego kierowcom pić nie wolno. Parę chwil potem wszystko było już oficjalnie udokumentowane. Badanie alkomatem wykazało, że 32-letni mistrz parkowania pod komendą miał promil alkoholu w organizmie.

Zebranie materiału dowodowego było tym razem banalnie proste. Sebastian K. szybko usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu będąc w stanie nietrzeźwości i bez oporu przyznał się do winy, od razu dobrowolnie poddając karze.

Można się po prostu śmiać z głupoty Sebastiana K., ale dodajmy, że w prowadzonym przez niego samochodzie jechało dwoje dzieci: 16-letnia dziewczyna oraz zaledwie dwulatek. I to już przestaje być śmieszne.

Policjanci nie ujawniają, z jakiego powodu pijany kierowca przyjechał samochodem wprost na komisariat.

3
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx