Uciążliwy nocny sklep. Co robić w takiej sytuacji?

360
Share

Problem z Mokrej i Gajkowicza opisany przez naszą czytelniczkę, to niestety nie wyjątek w dzielnicy. Czy jest sposób na hałaśliwych klientów nocnych sklepów? 

 

Sprawę uciążliwych sklepów na Targówku opisuje w mailu Mariola:

Jako mieszkanka Targówka mieszkaniowego, praktycznie od prawie 30 lat, chciałabym zwrócić Państwa uwagę na bardzo niepokojące zjawisko, którego skutki odczuwają lokatorzy nieruchomości zlokalizowanych w okolicy ulicy Mokrej. Sprawa dotyczy umiejscowionych w budynku Mokra 33 punktów sprzedaży alkoholu. W tym niewielkim, czterokondygnacyjnym budynku znajdują się 3 punkty sprzedaży alkoholu, z czego jeden całodobowy Ropuch, jeden czynny w godzinach 7.00 – 23.00 – „Żabka”, a ostatni otwarty w powiedzmy „standardowych godzinach”.

Trzy sklepy z alkoholem w jednym małym bloczku przy Mokrej / fot. targowek.info

Trzy sklepy z alkoholem w jednym małym bloczku przy Mokrej / fot. targowek.info

Nagromadzenie w jednej nieruchomości aż trzech punktów sprzedaży alkoholu powoduje niezwykle uciążliwe skutki dla mieszkańców budynku Mokra 33 oraz Gajkowicza 11, 13, 15. Nie sposób nie zauważyć że największą popularnością cieszy się sklep … [nazwę niestety musimy usunąć – redakcja], do którego z racji atrakcyjnej oferty cenowej ściągają okoliczni pijaczkowie, a nawet bezdomni.

Stali klienci tego przybytku, oprócz spożywania napojów alkoholowych w miejscu publicznym, załatwiają również swoje potrzeby fizjologiczne pod oknami mieszkańców, zakłócają ciszę nocną, zaśmiecają bezpośrednie otoczenie naszych budynków puszkami, butelkami i niedopałkami papierosów. Dość częste interwencje patroli Straży Miejskiej i Policji, nie przynoszą niestety oczekiwanych rezultatów, co powoduje że mieszkańcy wspomnianych powyżej bloków nie mogą liczyć na służby odpowiedzialne za utrzymanie porządku w tej okolicy.

Czas reakcji na przyjazd patrolu Straży Miejskiej w ostatnich tygodniach wynosi średnio 30 minut, co skutecznie demotywuje mieszkańców do zgłaszania popełnianych wykroczeń…

Wszystkie opisane powyżej problemy, pojawiły się w tym miejscu wraz z otworzeniem wspomnianego sklepu, jednak w ostatnich tygodniach nasiliły się w sposób zdecydowany i nieakceptowalny dla większości mieszkańców.

Do listy niepokojących zjawisk należy również dodać fakt, iż coraz częściej dochodzi w tym miejscu do przypadków sprzedaży napojów alkoholowych osobom nietrzeźwym, co stanowi naruszenie przepisów stosownej ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Takie sytuacje mają miejsce głównie w sklepie …, którego często rotujący personel nie przejmuje się zupełnie kwestią naruszania przepisów, co może doprowadzić do utraty zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych.

—————————————–

Oczywiście przed publikacją tego listu pojechaliśmy na miejsce. Faktycznie, wczoraj o godz. 19 na okolicznych trawnikach polegiwało siedmiu „pijaczków”, jak nazywa ich Mariola. Problem w tym, że nie mieli przy sobie otwartych butelek i nic nie popijali, bo to dopiero byłoby wykroczenie.

Co więcej, dokładnie o tej porze przyjechał patrol policji. Mundurowi od razu ruszyli w kierunku panów siedzących pod hydrofornią. Przeszukali ich dość dokładnie, kazali podnosić do góry koszulki, żeby sprawdzić czy nie ukrywają pod nimi butelek.

Sprawa jest dość trudna, bo leżeć na trawie jeszcze wolno.

Na pewno mieszkańcy mogą sprzeciwić się przedłużaniu kolejnych koncesji na sprzedaż alkoholu. Wspólnoty mieszkaniowe są pytane o opinię przed wydaniem takiej koncesji. I to zapewne jest skuteczna broń w walce o ciszę pod oknami.

Policjant zaczyna interwencję. Za chwilę kazał  podnosić koszulki do góry, żeby sprawdzić czy panowie nie chowają butelek / fot. targowek.info

Policjant zaczyna interwencję. Za chwilę kazał podnosić koszulki do góry, żeby sprawdzić czy panowie nie chowają butelek / fot. targowek.info

360
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx