Do zimy jeszcze trochę czasu nam zostało, ale jedno jest pewne: wszystkie ulice w naszej dzielnicy będą odśnieżane za pomocą soli.
Podczas nadchodzącej zimy coraz więcej bocznych ulic w Warszawie nie będzie posypywane solą, ale po prostu odśnieżane pługami, ewentualnie posypywane piaskiem – z korzyścią dla rosnących przy nich drzew, zwierzęcych łap i naszych butów. Takie decyzje podjęły m.in. władze Śródmieścia, Żoliborza, Bemowa i Wawra. Ale na tej liście nie ma Targówka.
Pod naciskiem mieszkańców rok temu nad podobną kwestią zastanawiali się także nasi lokalni włodarze – konkretnie chodziło o małe uliczki na Zaciszu, którymi nie jeżdżą miejskie autobusy, a i prywatne samochody pojawiają się nie za często.
Ówczesne władze dzielnicy (tamtej zimy burmistrzem Targówka był Sławomir Antonik, czy ktoś to jeszcze pamięta?) z obawy o możliwe pozwy po ew. wypadku na nieosolonej drodze nie chciały podjąć takiej decyzji.
Dla pewności postanowiły jeszcze poprosić prawników o wydanie opinii “w aspekcie odpowiedzialności cywilnej zarządcy drogi za zdarzenia drogowe w przypadku odstąpienia od używania środków zwalczających śliskość”, ale nim opinia przyszła, wyjątkowo łagodna zima się skończyła.
Minął rok i znów zbliżają się zimowe miesiące. Zmienił się burmistrz, ale poza tym nic się nie zmieniło:
Nie planuje się utrzymywania dróg utwardzonych w okresie zimowym bez użycia soli
– informuje obecny burmistrz Grzegorz Zawistowski w odpowiedzi na interpelację radnego Zbigniewa Poczesnego.
Powód jest ten sam, co zwykle, tyle że teraz poparty przez prawników:
Zgodnie z opinią prawną w powyższej sprawie, Miasto Stołeczne Warszawa w przypadku odstąpienia od używania środków zwalczających śliskość zimową, będzie ponosiło pełną odpowiedzialność odszkodowawczą za szkody powstałe w wyniku niedopełnienia obowiązku likwidacji śliskości zimowej na nawierzchni drogi
– uzupełnia informację burmistrz Zawistowski.
Język skomplikowany, ale przekaz jasny. Do wyjaśnienia pozostaje tylko jedno: czy w Śródmieściu, Żoliborzu, Bemowie, Wawrze – a więc innych warszawskich dzielnicach, które nie boją się mitycznych pozwów i nie będą solić mniejszych ulic – mają lepszych prawników, czy może lepszych burmistrzów.
Nie podoba mi się tytuł artykułu.Targówek nie boi się tylko myśli logicznie.Dzielnica ma na pewno wystarczająco dużo innych spraw sądowych,żeby jeszcze procesować się z tymi,którzy połamią nogi czy ręce na oblodzonej jezdni.Być może nie byłyby to ogromne kwoty w skali całej zimy,ale po co się szarpać?Popieram.Warto natomiast karać właścicieli prywatnych posesji,którzy nie odśnieżają przechodzących koło nich chodników.I to karać tak,aby zabolało w kieszeni.
Szkoda wolałbym Targówek bez soli
Niech ktoś mnie poptrawi… czy obaj panowie to PO?
Warto by też ukarać odpowiedzialnych za dziurawe i niewłaściwie odtworzone po awariach nawierzchnie chodników i ulc Targówka,po opadach odwilży i przymrozku na chodnikach tworzą się małe niewidoczne zlodowacenia.Posypywanie solą to zabieg który ma załatwić wszystko także i odpowiedzialność za nawierzchnie i wypłatę odszkodowań.Problemem jest kto ma to dostrzec i kto naprawić albowiem zły stan nawierzchni jest w miejscach przystanków MZA ,drogach lokalnych osiedli.Ostatnio poprawione zostało przejście dla pieszych na ulicy Barkocińskiej które niedawno wykonane wymagało napraw.Nie podoba mi się także przywoływanie uliczek Zacisza tych zadbanych nie tak jak Targówka Mieszkaniowego.Targówek to dzielnica w której szczególną opieką i dbałością objęty jest… Czytaj więcej »
Jak już tak wszyscy wszystkich chcą karać to proponuję nałożyć karę na administratora przystanku MZA na Łodygowej (przy Chałupniczej), który dopuszcza syf, walające się śmieci, butelki, pijących alkohol – straży miejskiej tam nie uświadczysz…
@ Grześ – nie miej litości dla staruszek, które również mieszkają w malutkich domkach na Zaciszu – a takich jest sporo, nie tylko wille. Za to, że nie mają sił i środków aby odśnieżać chodniki
„Warto natomiast karać właścicieli prywatnych posesji,którzy nie odśnieżają przechodzących koło nich chodników.I to karać tak,aby zabolało w kieszeni.”
Proszę bardzo, dwie pieczenie przy jednym ogniu:
1. Jeśli mieszkańcy mają odśnieżać chodniki, to i może ulicę za jednym zamachem. Gmina umywa ręce. Zwalamy jak najwięcej obowiązków na mieszkańców.
2. A jeśli ktoś nie zadowalająco odśnieży, to mandacik zasili budżet.
Tak czy siak ratusz jest górą.
Autor nawołujący do karania pracuje tamże?
pieprzą, że będą solić.. ;)
Zamiast soli można by pomyśleć o wywożeniu śniegu i zgarnianiu go w porę z uliczek.
Proponuje też akcję uświadomienia idiotów, mieszkających wzdłuż Gilarskiej ,mających zwyczaj zwalania śniegu zgarniętego z chodnika prosto pod nadjeżdżające koła samochodów.
Sól niewiele pomaga w czasie mrozów. Koła samochodów ubijając śnieg na małych uliczkach,tworzą lodowisko którego podczas mrozów żadna sól nie roztopi.
ta, a potem samochody całe pordzewiałe od soli będą :(
Weź potem człowieku z dzieckiem idź na sanki po spokojnych uliczkach Zacisza. Tylko popada trochę śniegu, to zaraz wszędzie breja. Czy przynajmniej tych zakamarków nie da się okresowo posypywać piachem? Kanalizacji deszczowej, która mogłaby się zamulić to tutaj praktycznie nie ma.
you all have to start thinking…..red necks!