Po południu skończyło się malowanie pasów na Gilarskiej. Niestety przejście jest tylko dla pieszych. O rowerzystach znowu zapomniano.
Przejście nie ma świateł, jest oznakowane jedynie pasami na jezdni i znakami pionowymi. W tym miejscu jest bardzo potrzebne. Dwa tygodnie temu oddano do użytku nowy skwer przy ul. Samarytanka z promenadą pieszo-rowerową biegnącą w kierunku ul. Gilarskiej. Ta ulica ma chodnik i drogę rowerową tylko po jednej stronie, więc potrzebne było przejście, żeby połączyć oba ciągi.
O ile więc z Bródna można już spokojnie dojść na skwerek pieszo, to z roweru według przepisów trzeba zsiadać. Droga rowerowa powinna płynnie przechodzić w szlak rowerowy pod drugiej stronie Gilarskiej, ale oczywiście nie na Targówku. Wystarczyłoby obok przejścia dla pieszych wytyczyć przejazd dla rowerów, tak jak to robi się już w wielu miejscach w Warszawie.
Przy okazji drogowcy namalowali też nowe pasy na przejściu przy Enelmedzie i poprawili oznaczenie przystanku 120.
Przeczytajcie też, że „Nie będzie drogi rowerowej przez pole PGR”
Rowerzyści mogą ruszyć 4 litery z roweru i przejść lak piesi. Jakiś problem?
Napiszcie do Pełnomocnika Prezydenta m.st. Warszawy ds. komunikacji rowerowej. Może tam są inne plany? Nawet jeśli nie, to powinien wiedzieć.
Też jestem rowerzystą wierzącym i praktykującym, a nawet opieprzającym innych „kolarzy” za jazdę po przejściu dla pieszych. Nie widzę problemu, by zejść z roweru, przekroczyć regulaminowo jezdnie i znów jechać. Co to, pogotowie ratunkowe, że trzeba pędzić na zbity pysk? Wielu tak, niestety, robi. Witek Woźniak
Rowerzyści też płacą podatki więc też mogą wymagać aby o Nich myślał ktoś jak projektuje przejście
co 100 metrow schodzic z roweru? jakos niewidac kierowcow samochodow pchajacych auta przez skrzyzowania…
Oczywiście, po to wsiadam na rower, żeby go sobie co kilkanaście metrów prowadzić. Jakbym chciała się przespacerować, bo nie brałabym roweru. Jak zwykle, jakiś „mózg” znów się wykazał, ścieżka po jednej, ścieżka po drugiej stronie a przejazdu brak. Powinni jeszcze do tego „Typowego Warszawskiego zestawu” dorzucić 15 cm krawężniki
Oczywiście, po to wsiadam na rower, żeby go sobie co kilkanaście metrów prowadzić. Jakbym chciała się przespacerować, bo nie brałabym roweru. Jak zwykle, jakiś “mózg” znów się wykazał, ścieżka po jednej, ścieżka po drugiej stronie a przejazdu brak. Powinni jeszcze do tego “Typowego Warszawskiego zestawu” dorzucić 15 cm krawężniki
POPIERAM!!!
A kiedy nowotrocka ?!
A co za problem przejechac obok przejscia?
Przejście dla pieszych w takim miejscu to porażka. Gdyby jeszcze pozwolić rowerzystom na przejeżdżanie po pasach rowerem, to przy tym natężeniu ruchu i obecnym uprzywilejowaniu rowerów na wyznaczonych dla nich przejściach, wypadki byłyby murowane.