List od naszej czytelniczki polecamy władzom dzielnicy i wszystkim mieszkańcom-śmieciarzom.
Napisała do nas Basia, ale chyba większość z nas mogłoby się podpisać pod tym listem. Nikt nie lubi trawników zasypanych śmieciami i szkłem.
Jestem szczęśliwą mieszkanką Targówka oraz mamą 13 miesięcznego Filipka. Mamy z synkiem mały problem.
Otóż w okolicy naszego bloku przy Złotopolskiej jest straszny syf. Chodzi konkretnie o ulice Korzona – jest tam mała alejka prowadząca do przedszkola. Na tej alejce jest około 6 koszy na śmieci, z których od prawie 2 tygodni wysypują się tony śmieci, dodatkowo roznoszone przez psy i ptaki.
Tuż za przedszkolem jest plac zabaw, na którym jest 5 koszy na śmieci, a na placyku leżą szkła i puszki. Nie wiem w jakim celu na placu jest w ogóle aż 5 koszy, a przy całej Złotopolskiej, Korzona i Orłowskiej ani jednego. Pomijam już miliony psich kup praktycznie jedna przy drugiej.
Osoby mające dzieci w wieku mojego syna wiedzą doskonale, że spacery z dzieckiem, które nie do końca rozumie słowo NIE WOLNO, bądź celowo je ignoruje, w takich warunkach są katorgą. Dziecko podnosi wszystko, każdy papierek, szkło, a wejście na trawnik grozi umorusaniem w kupie. Tak wiec nie można iść z dzieckiem na spacer przy bloku tylko trzeba zasuwać i szukać kawałka czystej przestrzeni. Nasuwają się pytania:
1. Czy ludzie, którzy tak śmiecą nie zastanawiają się nad tym, że to ich dziecko teraz, czy też za parę lat jak się pojawi na świecie będzie się bawiło szkłem i śmieciami, które sami pozostawili?
2. Czy gmina [powinno być dzielnica – red.] zastanowi się zanim na placu zabaw postawi 500 koszy na śmieci, a na 3 ulicach w koło ani jednego, żeby ludzie śmiecili gdzie popadnie?
3. Gdzie są władze przedszkola, które nie reagują na syf który jest tuż przed wejściem?
4. Gdzie mamy zabierać nasze pociechy?
5. Gdzie są służby porządkowe?
6. Czy tylko ja widzę problem?
Oczywiście wszystkie miejsca udokumentowałam. Mam nadzieje że opublikujecie moja informacje i ktoś się tym zainteresuje, albo zastanowi zanim rozbije kolejną butelkę, albo wyrzuci śmieci gdzie popadnie. Szkoda, że nie jest to jedyne miejsce na Targówku z takim problemem.
Zapewniamy, że nie tylko Basia widzi ten problem. Nas też bardzo denerwuje, że nasza dzielnica jest notorycznie zaśmiecona.
zdjęcia od czytelniczki
Dojście do przedszkola to męka. Orańska nie jest odśnieżana, za to często jest zalewana wodą. Od strony Orłowskiej 5 przejście notorycznie zastawione samochodami – spróbujcie przejść z wózkiem.
Śmieci walają się juz po jednym dniu – a sprzątanie i odśnieżanie raz w tygodniu. Chociaż w odpowiedzi na interpelacje radnych burmistrz twierdzi, że częściej. Co znaczy, że umowa zakłada częściej, ale nikt jej nie egzekwuje.
Sprzątanie dojścia do przedszkola i Orańskiej to wielkie dmuchawy, którymi bród jest przeganiany na trawniki. Wystarczy podmuch wiatru i śmieci znowu lądują na chodnikach.
A największy bałagan panuje na terenie między Orańska a płotem parkingu.
a na Zaciszu, kosze na śmieci są tylko na deptakach, a reszta to co Panie burmistrzu? Jak podatki i inne opłaty to z chęcią przyjmujecie, ale o jakąś organizację i ułatwianie życia to już trudno. Wiem ciepłe posadki w dzielnicy wystarczą na 4 lata, a przed wyborami kolejne obiecanki cacanki dla pospólstwa
Odpowiedź na „list czytelniczki” jest we wcześniejszym artykule o roszczeniach do przedszkola na Korzona.
Prawdopodobnie los przedszkola jest już przesądzony.
Po co sprzątać coś,co już do gminy nie należy?
Gmina nie przedłużyła też dotąd dzierżawy parkingu między Trocką a przedszkolem.
Teren jest już „odzyskany” i sprzedany.
Zgoda ANONIM. Proponuję, zwrócić się uprzejmą prośbą do nowych/starych Jaśnie Państwa właścicieli tego terenu. Proszę nie zapomnieć tylko skłonić się nisko i zdjąć nakrycie głowy, bo inaczej kijem każą przepędzić
Stawiając kolejne żądania co do zwiększenia liczby koszy na śmieci pamiętajmy, że nie ma nic za darmo. Budżet to nie jest studnia bez dna. Będą regularne (niepotrzebne tak często) oczyszczanie pojemników, będzie mniej pieniędzy na co innego. Oczywiście problem z czystością jest, był i będzie. Ale nie dramatyzujmy, że Targówek tonie w śmieciach. A kto śmieci tam, między blokami? Przybysze z Mokotowa? Nie, to mieszkańcy sami śmiecą! Czy tak trudno zanieść śmieć do domu, zamiast wrzucać go do kipiącego od odpadków kubła, z którego i tak wypadnie na chodnik ?! Zimą nie ma potrzeby wynajmować firmy,które będą jeździć „na pusto”… Czytaj więcej »
Nie ma kasy na sprzatanie jest kasa na nagrodyw ratuszu
do Anonim:
jak ktoś dobrze pracuje, to dostaje nagrodę, a jak się jest obibokiem na garnuszku mamusi, to się pisze o ciepłych posadkach, nagrodach,itp., zgadzasz się ze mną?
Ze swoim raczkującym dzieckiem chodziłam pod kościół Chrystusa Króla, przynajmniej tam nie było psich kup, zapalniczek, szkieł, kapsli, bo na placu zabaw można było „bawić się” w zbieranie takich rzeczy… Żeby w parku było strach puścić dziecko na trawę.. przykre.
A ja się zapytam, co robi Straż Miejska?
Ta formacja została miedzy innymi powołana do pilnowania porządku!
Na chodnikach psie kupy, na trawnikach puste butelki i opakowania po żywności a strażnicy tego nie widzą przez okna samochodów. Jest ciepło gdyby odbywali patrole piesze lub rowerowe więcej by widzieli i moze by zareagowali.
Z obserwacji działań tej formacji wynika że STRAŻ MIEJSKĄ należy zlikwidować!
to cojest na zdjęciach to pikuś w porówaniu z tym co się dzieje przed blokiem Łabiszynska 17 w niedzielę po południu, istny świat po bombie.
Pozdrowienia dla SM Bródno
Straż miejska jest b.potrzebna.Piotrze,uważasz,że strażnik miejski powinien zbierać psie kupy i butelki?To po prostu farsa,dorośnij i ogarnij się.Mam znajomą,wzorową strażniczkę miejską,nagradzaną za dobrą służbę.A kilka lat temu patrol straży miejskiej pomógł mi,kiedy zostałam napadnięta.Robią swoje i dobrze że są.
A może najprostszym rozwiązaniem jest dbać o swoją okolicę i nie śmiecić. No przecież to nie ufoludki podrzucają nam śmieci. Oczywiście do gospodarza terenu należy sprzątanie, bez dwóch zdań, ale jakbyśmy tak szanowali bardziej okolicę wokół naszego domu….
Grzesiu !!! Urzędniku kochany. Zastanów się co Ty piszesz
po co stawiac kosze, ktorych sie potem nie oproznia? inna sprawa, ze ten chodnik od dawna robi za lokalna „mordownie”.
ps. ze na orlowskiej nie ma smietnikow, to bzdura. sa przy trojce.
że są śmieci się zgadzam, ale osoba, która twierdzi, że na orłowskiej nie ma śmietników niech się lepiej przyjrzy, przecież są pod każdą klatką ;)
Na trawnikach zazwyczaj stoją samochody, to ja lepiej wolę oglądać papierki i pieski. Straż gminna nie spełnia i nie będzie spełniać swojego zadania w tej kwestii – samochodów na trawnikach i chodnikach, to dlaczego ma patrzeć na papierki!