Jak co roku motocyklowa impreza ściągnęła do Parku Bródnowskiego tłumy. I bardzo fajnie. Ale nie wszystko nam się podobało. Oto kilka przemyśleń po sobotnim Motosercu.
Ta impreza na stałe już wpisała się kalendarz dzielnicy. Po raz kolejny finał ogólnopolskiej akcji Motoserce odbył się w Parku Bródnowskim. Nie mogło nas tam zabraknąć.
Motoserce ma szczytny cel – w namiocie zbierana jest krew dla ofiar wypadków. Nie zabrakło atrakcji dla dzieci – dmuchane zamki, ścianka wspinaczkowa, pokazy strażaków i wiele innych. Naprawdę było co robić przez kilka godzin. A wieczorem koncerty dla nieco starszych dzieci.
Tylko po co ten czołg rozjeżdżający trawę w Raju, czyli w najładniejszym miejscu parku? Nie można go było ustawić gdzieś na twardym podłożu?
Czołgiem po Raju (Althamera)Parada motocykli po parkowych alejkach? Rozumiemy. Niektórzy lubią motocykle. Głośna muzyka przez cały dzień? Nie ma sprawy, to tylko raz w roku. Ale przeoranie czołgiem trawy w Raju, to już przegięcie.
Posted by Targowek.to on Saturday, 18 April 2015
Hałasujo, wrzeszczo, jeżdżo i nic nie robia.
A ja z wuzkiem z dzieckami nie mogie przejechać przez park.
Nie dla takich wyjcuw!!!
yeah…good luck.
wannabees.
Kiełbasa z grilla za 14 zł
szkoda że nie napisaliście że podczas sobotniej akcji zebrano 93 litry krwi….
Super impreza,jedna z nielicznych w okolicy,która nie jest marnotrawieniem pieniędzy.Kontynuowanie jej jest OBOWIĄZKIEM tych i kolejnych włodarzy dzielnicy.A naćpana hołota,której się nie podoba bo chce coś rozwalić,dać komuś po mordzie,nachlać się i zeżreć shitzapiekankę niech jedzie sobie w tym czasie do remizy pod Radom.
Niestety tak jest co roku. To że idea szczytna, nie znaczy, że można demolować. Koleiny z zeszłego roku jeszcze nie zarosły i nie zarosną, bo zrobiło się klepisko. Tegoroczne klepiska są ozdobione stertami petów motocyklistów. Czołg na trawniku w parku to już cyrk. Dobrze, że chociaż nie padało, bo w zeszłym roku łamane były żywe gałęzie rzucane pod koła w błocie. No i straż niby robiła pokaz cięcia samochodu, ale szkło zostawiła. Dzicz i chamstwo, no ale motocykliści są nietykalni, tak samo jak ich prywatne ogródki.
Beznadzejna organizacja pobierania krwi chętnych wiecej niż mozliwosci organizatorów ,wstyd.